Nie napisałam, że dieta CKD wpływa na gospodarkę hormonalną (choć tak jest) natomiast kalorie, jakie jej zapodałeś owszem wpływają - mega niekorzystnie.
To, że człowiek się w coś wkręca, jak (przykład nieco mizerny) alkoholik w alkohol, to nie znaczy, że to nam służy (a to, że się wypróżnia jest nieco małym argumentem za...). Mówię z własnego doświadczenie i innych kobiet, że diety niskokaloryczne, do tego jakieś zabawy z diety tłuszczowe jest nieco robieniem sobie kuku. Zbilansowana dieta uwierz (o dziwo) nie jest nudna...wystarczy pozytywnie na to spojrzeć i rozwiać swoje błędy myślowe. W kuchni, na talerzu i w misce jest ciekawości i różne barwy, jak tylko potrafimy być konsekwentni, przekraczanie "magicznego" progu PPM prowadzi do zaburzeń hormonalnych i to jest bezwzględny argument, by temu zaprzestać.
W kuchni hamuje Cię Twoja własna wyobraźnia...
http://www.sfd.pl/[BLOG]_Agnieszka_w_kuchni__czyli_coś_z_niczego_;_-t1096225.html