BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
lub tak (ze szkrzyni)
tylko musisz wyczuć, żeby sobie za dużo nie pomagać, hehe
metod masz mnóstwo: możesz się podciągać z gumami
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
przetestuje to na kimś :P
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Trening z dzisiaj i miska z wczoraj poniżej. Wczoraj był rest, jednak rekreacyjnie wybrałam się na rowerek na 30min. Ale nawet to odczułam.
Wyżalę się Wam trochę. U mnie na wsi (małe miasto) na siłce do której chodzę, są dwie strefy: kardio i siłowa. I utarło się, że jedna dla kobiet druga dla mężczyzn. Na siłową też wstawiono z czasem bieżnie, orbitreki i rowerki co by panowie nie musieli przechodzić. No i tak w godzinach w których przychodzę (7-8 rano) jestem tak jedyną kobietą. Na kardio gdzie jest mała sztanga i małe ciężarki nie mogę już ćwiczyć bo wiadomo coraz większe ciężary, a na męskiej tak mi łyso Czuję się nieswojo trochę.... Mam wrażenie, że te chłopy mnie obserwują, co ta baba z tą sztangą wyprawia, albo ciekawe czy da radę. Ehhhh Wymyśliłam, że wezmę jakiegoś kolegę to będzie mi raźniej.
Ok, koniec gorzkich żali, trzeba swoje robić. Miłego dnia
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html