SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

PCOS a walka o lepszą sylwetkę, a być może start w bikini fitness.

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4466

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
a to ciekawe, co piszesz, bo ponoć kobiety szybciej się regenerują wiem, wiem, nie ma co przesadzać, ale 2 razy w tygodniu to za mało, 3 razy jest takie optymalne
weź też pod uwagę, ze kobiety dawniej też zasuwały ciężko fizycznie. nie każda mogła leżeć i pachnieć. teraz jesteśmy przykuci do biurka, więc wcale nie uważam, że te 4 treningi to jest bóg wie jaka aktywność. oczywiscie mówię tu o kobiecie mającej siedzącą pracę




Zmieniony przez - kebula w dniu 2017-03-08 08:40:17

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1127 Napisanych postów 3780 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68543
Ale za mało pod jakim kątem - znów idealnej sylwetki, nie zdrowia osoby, która ma z nim problem :). Ja bym zaczęła od mniejszej ilości wysiłku siłowego i jeśli nie byłoby przeciwwskazań, wyniki badań byłyby dobre lub chociaż znośne - ewentualnie dokładała - i znów robiła badania, bo gdyby wskazywały, że dodatkowy wysiłek tej osobie nie służy, należałoby go znów obciąć. Co do szybszej regeneracji kobiet, to uważam, że to jakiś mit, a po drugie - i tak każdy jest indywidualnością... Ja się np. nigdy nie mogłam nadziwić, że w dziale Ladies wszystkie panie jak jeden mąż, niezależnie od stanu zdrowia i pozostałej aktywności - próbują robić 3 treningi siłowe na tydzień. Dam sobie uciąć rękę, że na pewno dla jakiegoś % to za dużo, nie każdy człowiek jest jednakowo silny (nie tyle w sensie siły mięśni, ile szybkości regeneracji).
3
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
no w zasadzie masz rację: wszystko musi być dobrane indywidualnie. niemniej jednak ruch jest potrzebny codziennie dla samego aparatu ruchu, i absolutnie nie mam tu na myśli treningów do porzygu

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1127 Napisanych postów 3780 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68543
Zgadzam się z Tobą, że ruch jest potrzebny, dlatego też napisałam tam wcześniej, żeby do tych treningów siłowych dołączyć jakąś lżejszą aktywność - nie chodziło mi o to, aby go ograniczać jakoś ekstremalnie, tylko aby nie przesadzać z najcięższymi formami, jak trening siłowy czy interwały, po których pełna regeneracja może być długa, kilkudniowa.
Co do kobiet w dawnych czasach, to miały po pierwsze przeważnie lepszą kondycję - bo były wychowane od dziecka w ruchu, na zdrowszym jedzeniu, a po drugie - za ten duży wysiłek płaciły wysoką cenę, bo w wieku 40-50 lat były wyeksploatowanymi babciami.
Tu mam od razu przed oczami moje dwie babcie - jedna pracowała przez większość życia na wsi w polu i przy gospodarstwie, urodziła sześcioro dzieci, a druga miała dwie córki, pracowała głównie w biurze, a aktywność miała bardziej rekreacyjną, typu wycieczki, rower, działka...
Jak łatwo się domyślić, to niestety babcia mieszkająca na wsi, miała zniszczony kręgosłup, szybciej się zestarzała i umarła, a babcia z miasta żyła sobie długo i bez wielkich problemów zdrowotnych, nawet pomimo sporej nadwagi. To jest standard - wysoka średnia życia w dzisiejszych czasach wynika m.in. z tego, że ludzie nie są tak mocno obciążeni wysiłkiem, jak dawniej. Pod warunkiem oczywiście, że sami sobie tego nadmiernego wysiłku nie narzucą , np. w formie aktywności sportowej, która niszczy im stawy czy eksploatuje nadmiernie układ hormonalny.
No i niestety co do kondycji dawniejszych ludzi a dzisiejszych - kiedyś była duża śmiertelność, słabe niemowlęta, słabe dzieci - umierały. Dziś mamy cesarki, inkubatory, szczepionki itd., ale w efekcie też mamy dużo dorosłych ludzi o słabych organizmach. Pod wpływem złego trybu życia, skażenia środowiska, hormonów w jedzeniu, kosmetykach itd. - rodzą się dzieci o osłabionych lub "wypaczonych" układach hormonalnych. Do tego dochodzi brak ruchu w dzieciństwie, siedzący tryb życia, śmieciowe jedzenie... I jeśli taka osoba nagle, w wieku powiedzmy nastu lat bierze się za ciężkie treningi np. siłowe, bo chce nadrobić to wszystko, na czym się wychowała, to ma niestety słabe szanse... Prędzej do reszty popsuje sobie organizm, niż to udźwignie.
Niestety jesteśmy już w dużej mierze ludźmi z pokoleń takich słabeuszy i musimy to brać pod uwagę, nakładając na siebie jakieś fizyczne obciążenia. Inaczej wyeksploatujemy się szybciej, niż nasi przodkowie w podobnej sytuacji.
No a generalnie współczesne kobiety przynajmniej do 50-tki chciałyby być piękne i młode, a nie dzielić los swoich wymęczonych życiem prababć...

(P.S. Żeby nie było, że tylko komuś coś "wypominam" - sama urodziłam się w zatrutym mieście, jako wcześniak, moja matka była średnio zdrowa i paliła w ciąży, a ja jestem alergikiem, prawie że astmatykiem, krótkowidzem i jeszcze parę innych słabości dałoby się wymienić, które jak sądzę, przynajmniej po części zawdzięczam "urokom" współczesnego świata. A o tej regeneracji i 3 treningach w tygodniu m.in. dlatego piszę, że się dziwiłam, bo nawet gdy miałam ~15 lat, to potrzebowałam dłużej, niż 1 dzień, by dojść do siebie po czymś męczącym. Dlatego wydaje mi się, że inne osoby też nie zawsze dają radę, ale ambicja im nie pozwala zluzować i przez to cierpią na zdrowiu.)


Zmieniony przez - M-ka w dniu 2017-03-08 11:39:02
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 745 Napisanych postów 3413 Wiek 48 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 37245
Ja jestem rocznik 76. Mama tez chyba palila jak byla w ciazy ale: nigdy nie mialam alergii, zadnych, przechorowalam dziecinne choroby, malo sie przeziebialam nawet jak stalam boso na sniegu, nic z tego. Mialam 1 angine, grype ( po szczepieniu), zapalenie pluc i oskrzeli na cale zycie. Sporo podrozuje - zadnych biegunek w Azji czy na Bl Wschodzie. Jako dziecko kochalam wf, wisilam jak malpa na trzepaku i parkanach, najsprawniejsza w klasie i nienajszczuplejsza. Jedyny problem dzisiaj to tarczyca. Ile w tym Czarnobyla, nie wiem, ile prob odchudzania? Za duzo. Cale zycie super miesiaczki, prawie bezbolesne. Prowadze zajecia i trenuje 4 x silowo nawet sie w aeroby nie bawie. Spie super, czasem za malo jem bo....no wlasnie. Deficyt kcal. Wbite w leb jedz mniej. Kazdy ma wlasny limit, tylko ze my ciagle mamy sie odchudzac. A regeneracja to jedzenie, a tu szlaban bo...odchudzamy sie. Jestesmy wypaczeni prawie. Ciagle trzeba cwiczyc bo to modne, ciagle trzeba redukowac bo wszyscy grubi...tylko wg jakiej skali? I dla kogo?
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1127 Napisanych postów 3780 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68543
Tetiszeri, to jeszcze (podobnie jak ja) załapałaś się na rocznik, który się wychowywał od małego w ruchu, czyli i tak jesteś szczęściarą, bo z tego co czytam i obserwuję, to ma ogromny wpływ na zdrowie w przyszłości - skłonność do nadwagi, odporność na wysiłek itd. Stąd podejrzewam, że 3 razy bardziej jesteś predysponowana do tych 4 treningów, niż nawet młodsze wiekiem dziewczyny, ale takie, które w dzieciństwie nie były zbyt aktywne.
Ruch w dzieciństwie tylko pomaga, ale też nie jest gwarancją braku problemów w późniejszych latach - moje koleżanki prawie rówieśniczki też niektóre chorują, np. właśnie na tarczycę, pomimo wychowania w ruchu, na zdrowym jedzeniu i bycia przez całe życie względnie szczupłymi i bez chorobliwego odchudzania się... Pewnie to już są geny, może Czernobyle, zanieczyszczenie itd. Trochę mnie to przeraża w kontekście myślenia o obecnych młodych pokoleniach, wychowanych bez ruchu i na śmieciach, bo kiedy oni będą mieli po te 40-50 i nawarstwią się geny, wiek i to wszystko - podejrzewam, że będą w dużym %-cie schorowani...

A co do choroby pt. "szczupłość" i niedojadanie, to uważam, że nasze pokolenie kobiet było/jest dość mocno zeschizowane pod tym względem (w związku z propagowaniem modelek-wieszaków), a młodsze dziewczyny, w związku z fit modą, mają już (często) paranoję na tym tle...
Z jednej strony to doskonale rozumiem, bo sama też mam zryty takim myśleniem beret, od 13-go roku życia byłam niezadowolona z własnej sylwetki i robiłam liczne próby zmiany takiego stanu rzeczy, z drugiej strony tym bardziej współczuję pokoleniu, które ma jeszcze wyższą poprzeczkę ideału urody, bycia fit, szczupłości i jeszcze bardziej ta poprzeczka jest oderwana od realiów , w jakich ci ludzie się wychowywali...
I po co to wszystko - człowiek powinien przede wszystkim być szczęśliwy, cieszyć się życiem, a wygląd nie powinien być tego podstawą, ale coraz bardziej, w stopniu przytłaczającym, chorobliwym - jest.
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 745 Napisanych postów 3413 Wiek 48 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 37245
M-ka, nic dodac nic ujac. Dokladnie :) Tez mysle, ze mialam farta z dziecinstwem. Teraz selfie z dziubkiem, kiedys guma i skakanie pach :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1127 Napisanych postów 3780 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68543
he, he.. na samo wspomnienie tamtych lat robi się weselej, ja też gumy, trzepaki i wędrówki z koleżankami po wszelkich dziwnych zakamarkach miasta, dachach itp. .
Córka przed chwilą zrobiła mi zamknięcie przez telefon - "Mamo, chcę sobie (na dworze) poćwiczyć". Ja do niej: ale uważaj... itd.
A ona "Tylko nie bądź nadopiekuńcza!!!!"
I oby ten duch w niej pozostał, chociaż się zawsze boję, ale jak tu dziecku odmawiać, kiedy się samemu doświadczyło korzyści z takiego trybu życia . Takie prawdziwe bycie fit kojarzy mi się właśnie z wolnością i radością, a nie przymusem robienia czegoś i wyglądania jakoś...
Miłego popołudnia .
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12204 Napisanych postów 22059 Wiek 54 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 627720
A pamiętacie jakie cuda się robiło na trzepaku? Kilka lat temu chciałam pokazać moim chłopakom co mamusia potrafi - i tego się nie zapomina. Tylko ciągle nie rozumiem dlaczego pod niektóre trzepaki lali beton.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 99 Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 3030
Ciekawa dyskusja sie tu toczy. Nawet nie bede sie wtracac bo bym musiala esej pieciostronnicowy napisac :) Powiem tylko, ze az sie lza w oku kreci na wspomnienie wiszenia lbem w dol na gornym drazku trzepaka i jedzenia w tej pozycji lodow "Sniezka" Przynajmniej sie czlowiek nie wybrudzil jak sie zaczynal topic, grawitacja zalatwiala sprawe. O gumie juz nie wspomne, caly dzien mozna bylo skakac. A ze w dzien wybuchu Czarnobyla caly dzien przesiedzialam na podworku bedac pod opieka nieswiadomej niczego, niewiele starszej ode mnie ciotki... czasem gleboko sie zastanawiam, kiedy to zacznie wylazic... Paatik - moze zeby w blocie nie stac jak trzeba bylo dywan wytrzepac, a po deszczu bylo :)
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

DT + nie wiem czy kontynuować redukcję czy jednak zacząć od masy. Pomocy.

Następny temat

trening i dieta do oceny

WHEY premium