SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

masa- komplikacja pytań

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 2172

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1012 Napisanych postów 5399 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 136782
Stary, Ty po prostu jesteś mądrzejszy od papieża i toczysz polemikę sam ze sobą, nie wiem z jakiego powodu w ogóle pytając na forum skoro sam wiesz wszystko lepiej. Toczysz polemikę o nieistotne sformułowania jakbyś był recenzentem pracy doktorskiej na UJ. I tak, długotrwały wysiłek aerobowy, jak 4x2 godz piłki nożnej masakrycznie spowalnia przyrosty masy mięśniowej.

Dlaczego? Kolosalny wydatek energetyczny plus kolosalne mikrourazy, nie da się ostro pakować na siłowni przy takich zakwasach po to uniemożliwia progres i regenerację, a bez odpowiednio sprogresowanego i intensywnego treningu siłowego nie zajdzie żadna poważniejsza hipertrofia. To tak tłumacząc łopatologicznie bo zaraz wyjedziesz mi tu cytując podręcznik akademicki. A efekty biegania na budowę masy możesz zaobserwować gołym okiem obserwując dowolne halowe mistrzostwa biegowe, ogólnopolskie biegi długodystansowe itd. Patrz tylko na sylwetki zwycięzców, jakie to porobione koksy. Jeśli zaś twierdzisz że wynalazłeś cudowny sposób na robienie szybkiej i łatwej masy dla sportowców dyscyplin wytrzymałościowych: Bożesz Ty mój, kariera trenerska stoi przed Tobą otworem, zakasujesz Ch. Thibadeu i zyskasz nieśmiertelną sławę.

Ogólnie chciałbym widzieć jak Ty idziesz do pierwszej pracy i usilnie tłumaczysz szefowi, że się myli bo Ty mając przygotować 30-stronicowy raport zrobiłeś na 25 stron, ale tak lepiej, bo treść bardziej skomasowana:)

Kończę tę dyskusję z młodzieńcem o 30 kg niedowagi który jeszcze g**** w życiu przećwiczył a z taką pewnością wypowiada się o łatwym robieniu masy przy wielogodzinnym treningu w tyg. Chłopie, przejdź się na sekcję zapasów, fundnij 3x w tyg trening i się zastanów, czy masa tak łatwo Ci przyjdzie. Na razie ledwo zacząłeś studia a wypowiadasz się z pewnością siebie właściciela kliniki kardiologicznej. Ot jak te studia zmieniają człowieka, ledwo taki kupi poszetkę do garnituru i neseser i już przeprowadza rewolucję treningowo-żywieniową


Zmieniony przez - Gats 2 w dniu 2016-11-12 22:07:24
1

,,Ludzie chwytają za miecz, by ukoić rany na duszy, których doznali w przeszłości. I by umrzeć z uśmiechem na ustach".

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 524 Napisanych postów 21399 Wiek 29 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 141207
Tak jak myślałem, polemika i w dodatku nie na temat ale... .

Nie proszę Pana, nie ma Pan racji. Dzięki matematyce właśnie leczy się nowotwory, szkoda, że muszę Panu wykładać to w taki sposób łopatologiczny.

Wskaż mi w jaki sposób dzięki matematyce LECZY [bo diagnozować można w pewnych przypadkach] się nowotwory. Poproszę najlepiej publikacje naukowe lub badania kliniczne które to udowodnią na konkretnej grupie badawczej a nie tylko twoje tezy jakoby tak było. Bo Twój styl pisania sugeruje, że albo jesteś naukowcem albo próbujesz siebie na takiego kreować a nie masz z tym nic wspólnego próbując tylko "brzmieć dobrze".

Dobrym przykładem są badania krwi, które są robione pod różnym kątem (np. ilość krwinek czerwonych, białych). Aby wiedzieć czy badania, które zrobiliśmy są prawidłowe należy zastosować pewną normę, pewien przedział. Norma została ustalona na podstawie badań i różnej metodologii na setkach, tysiącach ludzi, związku z tym prawidłowa (zdrowa) norma, która jest właściwa dla człowieka została przybliżona i uogólniona dla wszystkich np. Europejczyków.. A no właśnie, oszacowanie, przybliżenie + metodologia na przybliżenie i oszacowanie powoduje, że dzisiaj jak wyjdzie Panu np. mała ilość leukocytów, może w większym lub mniejszym stopniu sugerować na pewną chorobę, zaburzenie, wadę. Jeśli pójdziemy o krok dalej, zaburzenia pod względem ilości leukocytów mogą np. świadczyć o białaczce.

No wszystko fajnie tylko tutaj porównujesz skomplikowane badania medyczne do prostego kalkulatora kalorii z internetu w którym wpisujesz 3/4 swoje dane. Widzisz różnicę? Jeżeli dalej nie to mogę podać jakiś przykład, który ci zobrazuje różnice.

Jednym z sposobów leczenia (który niestety nie jest w pełni skutecznym rozwiązaniem) jest transfuzja krwi, która ma na celu wyrównane krwinek zgodnie z pewną przyjętą NORMĄ (przedziałem, w którym sugeruje się ile powinno być np. leukocytów u zdrowego człowieka)

Z tego co wiem w schematach leczenia białaczki [zależy o jakiej mowa] nie ma transfuzji krwi jako podstawowej metody ale musiałbym przejrzeć dokładniej protokoły Ministerstwa Zdrowia bo niestety nie jestem na bieżąco a nie ukrywam, że to jeden z tematów, którym się bardzo interesuję. W dodatku wydaje mi się, że kompletnie nie wiesz na czym polega białaczka .

Jedyne poprawne zdanie, nie budzące wątpliwości merytorycznych jest to ostatnie, każdą normę przyjętą należy podzielić jeszcze przez każdy przypadek, który zawsze będzie inny.

Czyli przez ponad 7 miliardów więc błąd będzie ogromny.

Co nie ulega wątpliwości, że zapisanie pewnych procesów zachodzących w człowieku da się zapisać pewnymi zapisami matematycznymi czy też modelami, bo dzięki temu jestem w stanie wychwycić "błąd w systemie" Matematyka i biologia (oraz informatyka i sprzęt medyczny) nieustannie się rozwijają, więc tylko czekać nam pozostało."

Wszystko idzie do przodu ale nie ma opisanych dokładnymi modelami matematycznymi procesów zachodzących w ciele człowieka bo za to należałby się Nobel. A już na pewno nie ma takiego modelu w prostym kalkulatorze kalorii, który zawiera tylko 3/4 zmienne.

Nawiasem mówiąc to lek na raka już od dawien dawna jest wyprodukowany i nie mam co do tego wątpliwości, ale korporacje nie dopuszczą do produkcji leku, bo za dużo kasy czepią na samym sprzęcie diagnostycznym :)

Tutaj nie chodzi o sprzęt diagnostyczny, coś ci się pomyliło.


Po drugie jeśli chciałem ustalić ile przy interwałach spalam kcal, to oznacza, że mam świadomość iż interwały powodują wzrost zapotrzebowania, Państwo mówicie mi o niedokładnym czytaniu... kto tu niedokładnie czyta ten wie :)

Znajdź więc odpowiedni model matematyczny w internecie i policz, co w tym trudnego skoro przy tym się tak upierasz?

W dodatku używanie terminu kaloria jest moim zdaniem przestarzałe i błędne, lepiej operować konkretnymi wartościami makroskładników.

+ pogrubiłem ci najważniejsze kwestie nad którymi radzę się powaznie zastanowić zanim coś napiszesz.


Ale już koniec tej polemiki zupełnie nie na temat, jeżeli nie uzyskałeś satysfakcjonującej odpowiedzi to niestety musisz jakoś sobie poradzić inaczej.


Zmieniony przez - Viren w dniu 2016-11-12 22:43:12
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 19 Napisanych postów 378 Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 4535
Bubi, wyglądasz na gościa który potrafi ogarnąć to i owo jak się skupi. Skup się teraz i skróć każde pytanie do 1 zdania na max 2 linijki.

Jak się nie da, wyszczególnij boldem esencje. Skróć tak jak się da wszystko w pytaniach.

Ja dla odmiany sądzę że podejście analityczne jest zaj**iste... o ile ogarniasz tzw. kwestie kardynalne o których pisali Ci inni wcześniej. W ogole jestem pod wrażeniem ile osób Ci odpisało i jak głęboko weszli.

Zanim wyslesz kolejnego posta przeczytaj go z dziesięć razy, poskracaj, skonkretyzuj pytania zeby byly jasne, zrozumiale i nierozwleczone, to pewnie jeszcze pare osob Ci cos dobrego doradzi :) pozdro

Trudno mi dodać coś więcej ponad to co powyżej, ale uważaj na siebie.

Zwłaszcza jak chodzi o skolioze. I ogólnie problemy ze zdrowiem w sporcie najlepszym wyjsciem jest fizjoterapeuta sportowy, bo tutaj cholernie trudno coś doradzić z samego postu i wziąść za to odpowiedzialność. Najlepiej zapytaj telefonicznie czy miał sukcesy w pracy z przypadkami takimi jak Twój.

Serio. Jedna wizyta może zdziałać cuda.


Zmieniony przez - Disciple w dniu 2016-11-13 08:31:33
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 65 Wiek 26 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 5617
Pytania są na końcu, jeśli ktoś nie chce tego czytać, to zapraszam na ostatnią część.

"Stary, Ty po prostu jesteś mądrzejszy od papieża i toczysz polemikę sam ze sobą, nie wiem z jakiego powodu w ogóle pytając na forum skoro sam wiesz wszystko lepiej"

Proszę Pana, Pan ewidentnie nie czyta ze zrozumieniem. nie wiem wszystko lepiej, ale jeśli w mojej ocenie coś wydaje się błędne pod względem merytorycznym, to pytam, gnębię bo mnie nie zadowolą truizmy rzucane w moją strone typu "jak chcesz przytyć to musisz być na dodatnim bilansie kalorycznym". Musicie wreszcie zaakceptować fakt, że takie podstawowe informacje to ja znam. Ja muszę mieć wyjaśnione wszystko porządnie, perfekcyjnie abym mógł wreszcie przyznać racje, bo przychodząc na forum pytam jak laik, a nie jak profesjonalista.

"wyjedziesz mi tu cytując podręcznik akademicki."

Nigdzie nie cytuje podręcznika akademickiego, ani nawet nie staram się przedstawić coś naukowo. Jeśli moje wypowiedzi wcześniejsze mają dla Ciebie wręcz charakter naukowy ("jakbyś był recenzentem pracy doktorskiej na UJ") to mam do czynienia z rozmówca, który jeszcze nigdy w życiu nie przeczytał poważnej pracy naukowej, ani nawet podręcznika naukowego. Jestem zwyczajnym początkującym, ale czytam, pytam, dowiaduje się i weryfikuje, rozumiem, że chciałbyś mnie mieć z głowy ale trudno, taki jestem.
Dlaczego mówiłem o piłkarzach, a no dlatego, że w mojej ocenie sylwetki, które prezentują są naprawdę na fajnym poziomie, nie są to koksy, ale wyglądają dla mnie całkiem przyzwoicie. Stąd moje zdziwienie, że dlaczego niby piłkarz nie może zrobić kawał fajnej sylwetki (no chyba, że piłkarze są na witamince s, ale to nie wiem). Pewnie zarzucisz mi, że oni też budują ale ich sylwetka robi się znacznie powolniej niż gdyby tylko ćwiczyli na siłce i dobrze jedli. Ja mam czas, nigdzie mi się nie spieszy i te interwały jeśli spowolnią to ok, ja nie robię formy ani na lato ani po to aby imponować dziewczynom.

"Ogólnie chciałbym widzieć jak Ty idziesz do pierwszej pracy i usilnie tłumaczysz szefowi, że się myli bo Ty mając przygotować 30-stronicowy raport zrobiłeś na 25 stron, ale tak lepiej, bo treść bardziej skomasowana:)"

Nie wiem ku czemu zmierzają Pana rozmyślania na temat mojej przyszłości zawodowej...


"Kończę tę dyskusję z młodzieńcem o 30 kg niedowagi który jeszcze g**** w życiu przećwiczy" "Chłopie, przejdź się na sekcję zapasów, fundnij 3x w tyg trening i się zastanów, czy masa tak łatwo Ci przyjdzie. ""Ot jak te studia zmieniają człowieka, ledwo taki kupi poszetkę do
garnituru i neseser i już przeprowadza rewolucję treningowo-żywieniową"

A tutaj mam prawdziwą wisienkę na torcie. Ty kończysz dyskusje także ja mam jeszcze możliwości Ci odpisania. Nie ma to jak kończyć swoją argumentacje obrażając, hejtując rozmówcę. Ma Pan poczucie wyższej wartości i bycia lepszym człowiekiem, przez swój wiek oraz tego, że ma Pan jakąś tam lepszą formę ode mnie? Nie wiem, ekscytuje się Pan swoim wyglądem, widząc swoje osiągnięcia w lustrze? Jeszcze pociśnij po moich rodzicach to będzie cały komplet. Właśnie tak wygląda dyskusja w Polsce, jak już chce się jakoś dokopać rozmówcy to używa się argumentów bardzo niestosownych, wręcz niedopuszczalnych.




Panie Viren.

Teraz do Pana będę kierował swoją wypowiedź. Tak jak myślałem, zanim napisałeś swoją wypowiedź porozmawiałem z kolegą na medycynie i faktycznie jego argumenty były bardzo podobne do twoich, a co za tym idzie, chyba nie w pełni się rozumiemy. Niby o tym samym ale kierunek idzie w inną stronę. Ty chyba próbujesz mi udowodnić, że lek nie tworzy działanie matematyczne, które leczy. I to nie działanie matematyczne w tym leku leczy. Jeśli to chcesz udowodnić, to masz racje. Mi chodzi o to, żeby diagnozować np. naszą sylwetkę na podstawie działań matematycznych (kalulator bf ma jakiś sytem matematyczny na którym działa). Czyli, żeby matematyka (oszacowanie jako metodologia) pozwalała na diagnostykę.


"No wszystko fajnie tylko tutaj porównujesz skomplikowane badania medyczne do prostego kalkulatora kalorii z internetu w którym wpisujesz 3/4 swoje dane."

Masz racje. Związku z tym, czym dla Ciebie jest ta różnica "SKRAJNIE RÓŻNA" kalkulator bf jaką może mieć granicę błędu- liczby vs. rzeczywistość? 2%,5%,10%,20%?


"Czyli przez ponad 7 miliardów więc błąd będzie ogromny."

Nie... Z resztą jak można tak dosłownie potraktować tekst o podziale normy przez indywidualne przypadki... Wiem nawet o co Ci chodzi, ale nie tą drogą. Po pierwsze 7 miliardów musiałbyś podzielić na płeć, wiek (typu 0-5, 6-13, 13-17, 18-30, 31-60, 60+, to jest oczywiście przykładowy podział wymyślony przeze mnie), podział na kontynenty (lub klimat) oraz kolor skóry. Pułap normy może być mniejszy dla kobiety, a dla mężczyzny większy. Chodzi mi o to, że normy (przedziały) ustalone należy dostosować indywidualnie np. jeśli jest jakaś norma ustalona, że twoje ciało powinno zawierać tyle i tyle jakiegoś hormonu, a jest go ciut mniej niż powinno być, to wcale nie oznacza, że musi się coś strasznego z ciałem dziać. O to chodzi, że leukocytów może być mniej nie musi od razu sugerować na jakieś nowotwory, może być to np. powikłanie po grypie, lub coś innego. Liczby, matematyka, oszacowane normy mają być wskazówką i też pewną metodologią podczas diagnostyki, o to chodzi. Dlatego wcześniej spytałem, jaki przedział w kalkulatorze od tkanki tłuszczowej uważasz za skrajnie różny od rzeczywistości.


"Znajdź więc odpowiedni model matematyczny w internecie i policz, co w tym trudnego skoro przy tym się tak upierasz? "

Ale jakieś kalkulatory, badania, matematyczne działania (lub oszacowania) pozwalają mi na ustalenie pewnej diagnosty i ustalenie leczenia (w tym przypadku ustalenie diety). Przykład wymyślony: jeśli różne serwisy stwierdzają, że przy interwałach spalam od 200-300 kalorii, to już chociaż tyle, żeby wiedzieć mniej więcej ile mam dorzucić z aktywności fizycznej. A to jak oni ustalili, że się tyle spala to nie wiem, możliwe, że przeprowadzili badania na jakieś grupie ludzi i ustalili z tego średnią, nie wiem, trzeba byłoby spytać o metodologie.

"Tutaj nie chodzi o sprzęt diagnostyczny, coś ci się pomyliło. "

To tylko teoria spiskowa o tym, że korporacje mają skuteczny lek na raka. Ja w nią wierzę i obstawiam, że chodzi o kasę między innymi z sprzętu diagnostycznego, przesłanek może być wiele, sprzeczanie się w tej kwestii jest bezsensu.


A co do skoliozy, boje się z fizjoterapeutą tego, że jak pójdę do prywatnego to powie mi rehapilitacja- zaoferuje Ci taką rehabilitacje prywatną za XXX kwotę, i co wtedy... Będę musiał zadecydować czy ładna sylwetka, czy zdrowie.


Chciałbym też powiedzieć, że ciekawą sytuacje mamy aktualnie w rozmowie. Rozmowa wychodzi często poza ramy diety i odżywiania co powoduje, że nie wszyscy z rozmówców tutaj zgromadzonych posiadają wiedzę na określone tematy, co jest zrozumiałe. Pan tutaj sprawdza schematy leczenia białaczki, chce sprawdzać "protokoły Ministerstwa Zdrowia", cudownie. Powoduje, że rozmówcy muszą sięgać po wiedzę, sprawdzać, zastanawiać się, myśleć, WPŁYWAM NA TO, ŻE POSZERZACIE SWOJĄ WIEDZĘ NA TEMATY PORUSZONE PRZEZE MNIE. Coś wspaniałego, nie traktujcie tego Państwo za jakąś ironie czy coś, poważnie mówię. Tak jak potwierdziłem już kiedyś w rozmowie, dyskusja kulturalna i mądra uczy. Natomiast koniec tematów poza dietą/treningiem, bo nie zajmujecie się teoriami spiskowymi czy medycyną, więc pytania z zakresu diety/treningu zadałem na końcu.


A teraz informacja dla was wszystkich łącznie z Disciple. WSZYSTKO CO TUTAJ PISZE, MOŻE BYĆ BZDURĄ, NIE MAM PEWNOŚCI CO DO TEGO, CO TUTAJ NAPISAŁEM, BO NIE JESTEM NAUKOWCEM. Ja stawiam na rozwój rozumu, na poznawanie, doznawanie, na pytanie, szukanie, dociekanie. Ja mam chęć rozwijania się, uważam, że dyskusja więcej mnie nauczy niż nawet czytanie książek, bo mam okazje skonfrontować swój punkt widzenia z kimś, może nawet z kimś kto ma znacznie większą wiedzę niż ja. Mnie nie zadowolą truizmy, ja szukam pełnego wyjaśnienia niektórych rzeczy. To, że piszę o różnych sposobach leczenia, normach to nie czyni mnie naukowcem, próbuje jedynie swój punkt widzenia jakoś przedstawić i podać argumenty na poparcie tego. Przychodzę do was aby się czegoś nauczyć, ale nie mogę też przytakiwać jeśli coś budzi moje wątpliwości, bo ani wy, ani ja nie mamy monopolu na prawdę, ja jedynie staram się wszystko wypośrodkować, aby jak najwięcej z tego zyskać.


PYTANIA:

1. Czy leki faktycznie mogą spowalniać chudnięcie, albo nawet budowanie sylwetki? Czy jest to mit?

Pytam z czystej ciekawości, bo mnie się wydaje, że nie można przytyć od leków, bo to dodatni bilans kaloryczny dodaje kilogramów, tak samo jak nie czekolada tuczy, tylko bilans kaloryczny. Jak to z tym jest, nie wymagam w tym pytaniu o jakieś obszerne wyjaśnienia medyczne, tylko jak to jest w praktyce.

2. Mógłby mi ktoś wyjaśnić proces wolnego metabolizmu oraz jego odbudowy?


Głównie chodzi mi o to czy jak ktoś ma np. 2000 zapotrzebowania kalorycznego, nie uprawia żadnego sportu, 0 ruchu, ktoś obniża na cudowną dietę z internetu która ma 800 kcal (pewna głupota, ale dla potrzeb przykładu muszę), 1200 ujemnego bilansu, ktoś trzyma dietę z 3 miesiące, waga poszła w dół o np. 10kg bez ćwiczeń ale już po 3 miesiącach waga się nie obniża. Co sie dzieje dalej? Jak ktoś zaczyna więcej jeść to waga drastycznie wzrasta? Jeśli tak to dlaczego? Czy to ma oznaczać, że nagle organizm ma po prostu zapotrzebowanie kaloryczne na poziomie 800 i nawet zwiększenie 200-300 kcal to tak jakbym chciał przytyć i zwyczajnie MASA CIAŁA idzie w górę? Czy po prostu organizm nagle szybko zbiera zapasy, bo znowu wydaje mu się, że zaraz będzie drastyczne obniżenie kaloryki? Jak długo trwa taka odbudowa metabolizmu? i czy te napędzanie metabolizmu będzie wiązało się z wzrostem wagi (lub pogorszeniem stanu sylwetki)











Zmieniony przez - bubi888 w dniu 2016-11-14 18:09:27

Zmieniony przez - bubi888 w dniu 2016-11-14 18:11:46
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 524 Napisanych postów 21399 Wiek 29 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 141207
Temat opiera się na kompletnej polemice z autorem tematu nie związanej z tematyką działu.

Chcesz wiedzy, za którą na szkoleniach płaci się naprawdę grube pieniądze a ludzie zdobywają ją przez lata ciężkich studiów, przedstawiając ją na podstawie badań naukowych i metodologii z pograniczy fizjologii, medycyny, biochemii, statystyki itd. - nie oczekuj, że ktokolwiek coś ci przedstawi za darmo, to zbyt skomplikowana wiedza.

Jeżeli sam chcesz się dowiedzieć i dokształcić to szukaj informacji na stronach typu pub med i tłumacz sobie wyniki badań naukowych.

Ja stawiam na rozwój rozumu, na poznawanie, doznawanie, na pytanie, szukanie, dociekanie. Ja mam chęć rozwijania się, uważam, że dyskusja więcej mnie nauczy niż nawet czytanie książek, bo mam okazje skonfrontować swój punkt widzenia z kimś, może nawet z kimś kto ma znacznie większą wiedzę niż ja. Mnie nie zadowolą truizmy, ja szukam pełnego wyjaśnienia niektórych rzeczy.

Jak dla mnie czyta hipokryzja ale to już niech oceni każdy kto przeczyta ten temat od deski do deski. Najpierw zbuduj podstawy merytoryczne i wyciągnij jakieś wnioski - później je możesz dyskutować.


Ale już tak ostatnim tchem:

1. Czy leki faktycznie mogą spowalniać chudnięcie, albo nawet budowanie sylwetki? Czy jest to mit?

Jak mit człowieku? Piszesz, że znasz metody leczenia białaczki i powołujesz się na skomplikowane procedury medyczne, prowadzisz polemikę z zakresu statystyki, matematyki, fizjologii i medycyny ale nie wiesz, że np. od leków hormonalnych/psychotropowych można przytyć? No proszę Cię.

2. Mógłby mi ktoś wyjaśnić proces wolnego metabolizmu oraz jego odbudowy?

Jeżeli pragniesz to na konkretnych schematach i przykładach to polecam ksiązki do biochemii i fizjologii, wszystko tam masz wyjaśnione a nikt o zdrowych zmysłach nie będzie tego przepisywał. Trochę samozaparcia i szukania informacji a nie wszystko na gotowe.

Ale podpowiem ci, że to zdanie:

Czy po prostu organizm nagle szybko zbiera zapasy, bo znowu wydaje mu się, że zaraz będzie drastyczne obniżenie kaloryki?

To dobry trop.


Powiem tak: Jeżeli wiek w profilu jest prawdziwy to jeszcze bardzo dużo KSIĄŻEK MUSISZ PRZECZYTAĆ i sam szukać informacji albo zapłacić za szkolenia na których ci wszystko zostanie podane. Proponuje też pójść na studia, które bardzo szybko zweryfikują takie twoje podejście do sprawy.

To mój ostatni post w tym temacie bo nie nie jest on związany kompletnie z tematyką działu .


Zmieniony przez - Viren w dniu 2016-11-14 18:26:38
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
anubis84 Instruktor Marcin Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 17701 Napisanych postów 132148 Wiek 39 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1460637
Nie dam rady tego przebrnąć ale wsyztsko zostało już chyba wyjasnione co do ostatnich pytan
1 o jakie leki chodzi ? Lek lekowi nie równy niektóre mają wpływ na nasze hormony ich parametry i mogą utrudniać zdobycie upragnionegu celu czy to redukcja czy masa, ale leków od tak sobie lekarz nie daje więc zapewne są one by te hormony wyrównać

2 waga idzie w dół, dalej już nie idzie bo organizm jest wyniszczony broni się przed dalszą redukcją będzie spalał w pierwszej kolejności mięśnie gdyż one są dla organizmu balastem, wyniki badań zapewne to będzie jakieś nieporozumienie. No i dodaje kalorii organizm to będzie magazynował w postaci tłuszczy i tak powstaje efekt jojo.
1

Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 65 Wiek 26 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 5617
Nie oczekuje skomplikowanych wytłumaczeń, jedynie oczekuje o dokładniejsza argumentacje, toć przecież napisałem, że jestem laikiem. Natomiast każdy ma prawo mieć własną definicje „skomplikowanej wiedzy”, nie wymagam za dużo ale jak kto woli :)
Powołuje się na własną wiedzę z tego zakresu, właściwie podstawową, a przykład podałem taki, równie dobrze mógłbym normy tłumaczyć na podstawie zatrucia się czadem, przykład będzie dążył do tego samego. Po raz kolejny pojawia się tutaj ten ładny przymiotnik: skomplikowane.
Dyskusja uczy, to nie chodzi o przepisywanie podręczników od biochemii i fizjologii, może moi rozmówcy rozmawiając ze mną korzystali z wiedzy (książkowej bądź internet) ja nie.

P.S. książki zawsze warto czytać, ja lubię, polecam i Tobie :)

Do anubis84
1. To jak to możliwe, że lek jest w stanie uruchomić procedurę np. tworzenia tkanki tłuszczowej (lub podniesienia wagi) nawet przy ujemnym bilansie kalorycznym? To hormon może tak drastycznie obniżyć zapotrzebowanie, żeby wreszcie np. z 2100 zapotrzebowania (przy diecie „redukcyjnej” nawet 1500 kcal) obniżyć nasze zapotrzebowanie energetycznie poniżej 1500, żeby wreszcie organizm mógł przytyć?
2. Czyli nawet napędzanie metabolizmu (po 50-100 kcal na tydzień, bądź dwa) z takiej wyniszczającej diety będzie wiązać się z pogorszeniem sylwetki?

P.S. Może Pan powiedzieć, oczywiście w Pana ocenie poniżej jakiej wartości energetycznej w diecie nie powinno się schodzić? W przypadku mężczyzn i kobiet? 1000, 1500 kcal? Mówimy tutaj o osobach, które jadły normalnie (nie takie co w pewnych dniach z fastfoodów i innych niezdrowych rzeczy miały 4000 kcal dostarczone z produktów)




Zmieniony przez - bubi888 w dniu 2016-11-14 18:43:22

Zmieniony przez - bubi888 w dniu 2016-11-14 18:48:49
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
anubis84 Instruktor Marcin Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 17701 Napisanych postów 132148 Wiek 39 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1460637
1 Jak jest nawalone w hormonach to jest wszystko możliwe nawet jak masz ujemny bilans, ja wiele osób znam co jedzą mniej ode mnie a są otyli isię zastanawiają jak to możliwe.

2 trudno mówić tak na sucho co ile zwiększać nie znając danej osoby.

Z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że średnie dzienne zapotrzebowanie energetyczne dla kobiety wynosi 2000 kcal. Natomiast mężczyzna powinien spożywać około 2500 kcal. Te wartości podawane są dla osób o umiarkowanej aktywności fizycznej.

Rekomendowane dzienne zapotrzebowanie energetyczne

Dzieci 1-3 lat 1300
Dzieci 4-6 lat 1700
Dzieci 7-9 lat 2100
Chłopcy 10-12 lat 2600
Dziewczęta 10-12 lat 2300
Młodzież męska 13-15 lat 3000-3300
Młodzież męska 16-20 lat 3200-3700
Młodzież żeńska 13-15 lat 2600-2800
Młodzież żeńska 16-20 lat 2500-2700
Mężczyźni 21-64 lat praca lekka 2400-2600
Mężczyźni 21-64 lat praca umiarkowana 2800-3200
Mężczyźni 21-64 lat prac
1

Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 65 Wiek 26 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 5617
O, dziękuje bardzo :) Wszystko już wiem! Temat do zamknięcia
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening i diena na redukcję OTTO

Następny temat

Potrzebna rada :)

WHEY premium