SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Czy mimo to powinnam przytyć ?

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 3483

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 14 Wiek 25 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 84
Twierdzicie tylko tak dlatego, ze nie jem mięsa. Nie wiecie nawet co jem każdego innego dnia. Każdego dnia jem coś innego. Zadałam pytanie, bo zastanawiam się czy nawet jakbym miała już się brać za przytycie to ile miałabym jeść (ewentualnie co jak już się tak czepiacie tej diety, ale zaznaczam, że mięsa nie tknę). Miałam robione jakieś badania (Nie pamietam jakie, bo miałam dużo badań kontrolnych robione) i tam tez było białko. Może chodziło o coś całkiem innego. Fakt. Sprawdzałam czy mam niedobory białka poprzez objawy jakie niby miałam mieć i nie mam żadnych. Tylko to, że jestem głodna, ale moja mama też tak kiedyś miała, a jadła wszystko. Moi rodzice jak zaczynali wegetarianizm to byli u dietetyka i wiedzą co i jak. Wszyscy jemy to samo praktycznie na każdy posiłek. Z tym, ze ja jem kilka razy wiecej od nich. Też mają wyniki badań dobre. Jedzą raczej w normalnych porcjach i ważą prawidłowo. Czują się świetnie tak jak ja. No, ale dziękuje, że staracie mi sie pomóc i szukacie przyczyny.






Zmieniony przez - Szmaragd49 w dniu 2016-11-10 22:59:47
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 14 Wiek 25 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 84
Policzyłam z ciekawości kilka razy (robiłam to 1 raz, wiec może się pomyliłam, albo zrobiłam to źle) ile zjadłam w tedy białka i wyszło, że się zmieściłam.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 444 Napisanych postów 2520 Wiek 26 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 266183
Białka roślinne są niestety białkami niedoborowymi i będąc na diecie wegetariańskiej trzeba się z tym pogodzić. No i warto też dodać, że w roślinach strączkowych jest sporo lektyn, które szkodliwie działają na m.in. jelita. Nie zamierzam cię zrażać od objętego kierunku, może znajdujesz się w 0.5 % społeczeństwa, któremu ta dieta służy. Dodam, że wyniki badań mieszące się w widełkach nie muszą koniecznie oznaczać dobrego wyniku.

A badanie.. Przypuszczalnie białko crp?? Niee tu ma związku z białkiem znajdującym się w pożywieniu :D


Zmieniony przez - WnMPapa w dniu 2016-11-10 23:36:55
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 14 Wiek 25 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 84
Jem tak od urodzenia. Czasem miałam złe wyniki badań, ale, że robię je regualrnie (conajmniej raz w roku i tych badań jest pełno.) nie odbiło się to jakoś mocniej. Przynajmniej jak narazie. Zostałam na takim odżywianiu wychowana i nie wyobrażam sobie jeść mięso. Fakt rośliny mają mniej wartościowe białko od zwierzęcego. Znam ludzi, którzy są vege i by sie o to kłócili, ale taka prawda.


Zmieniony przez - Szmaragd49 w dniu 2016-11-10 23:52:32
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
flex1976 Trener Personalny Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 9050 Napisanych postów 82727 Wiek 48 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 699729
Nie wiem po co ten temat założyłaś. Wiesz i tak najlepiej ,więc po co ta dyskusja?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1125 Napisanych postów 3777 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68467
Szmaragd49 - poczytaj trochę inne wątki, to może zauważysz, że "mięsożercom" też wytykamy błędy odnośnie białka - a to za dużo, a to za mało, a to słabe zestawienia białkowych produktów. Masz jakiś kompleks (czy nie wiem, jak o nazwać) na tle swojej diety i to czuć od samego początku rozmowy. To, że Twoi rodzice wybrali i w dzieciństwie narzucili i Tobie taki styl odżywiania, nie oznacza, że całe życie musisz mieć klapki na oczach i zaprzeczać z zasady komukolwiek, kto napisze czy powie Ci coś na temat, że coś w tej diecie może być niewłaściwe. Na razie podchodzisz do tego emocjonalnie, a nie racjonalnie i dlatego w zasadzie bez sensu jest ta cała rozmowa. Piszesz o badaniach i twierdzisz z całą pewnością, że są ok, ale nie umiesz przytoczyć konkretu... Jakie badanie na na dostatek/niedostatek białka w organizmie robiłaś? Gdyby coś takiego było w łatwo dostępnych badaniach, to 99% ludzi z tego forum by takie badanie regularnie sobie robiło... Nie ma czegoś takiego. Chyba że mnie i innych oświecisz.
Niby jesz tak od dziecka i Twoja rodzina na tym się zna, ale na sugestię, że możesz mieć mało białka, od razu się bronisz, że ktoś Ci każe jeść mięso. W takim razie, zapytam: jaka jest Twoja wiedza na ten temat? Nie wiesz, że możesz jeść więcej jajek , twarogu, odpowiednio łączyć pokarmy (czego nie widać w niektórych przytoczonych posiłkach) ? Wygląda na to, że masz niedowagę, do tego piszesz że jesteś głodna, ale w irracjonalny sposób upierasz się przy swoim, że wszystko jest ok. Weź sobie przejrzyj na przykład dzienniki dziewczyn na forum, która wciągałaby na raz 200g ryżu, dwie "solidne porcje makaronu" czy pięć bułek i pisała mimo to, że jest głodna... Ze świecą szukać. To nie jest po prostu normą.
I wcale nie jestem wrogiem wegetarianizmu, jedynie chcę Ci zwrócić uwagę, że patrząc z boku, wydaje się, że nie jest aż tak pięknie, jak nam tu sugerujesz.
Na przykład samo liczenie białka może nie być wystarczające w przypadku gdy posiłki są białkowo "monotematyczne", typu same bułki z warzywami czy - makaron z warzywami. Tam jest, owszem, białko, ale bez zestawienia go w ciągu dnia z innymi pełnowartościowymi białkami w dostatecznej ilości - nie zostanie w ogóle wykorzystane. Wystarczy brak jednego aminokwasu i białko nie powstanie... Czyli mogłaś sobie teoretycznie liczyć, że wystarczy, a tak naprawdę mieć o 1/3 czy połowę tego białka za mało do swoich rzeczywistych potrzeb.
Gdybyś podeszła do tego bardziej racjonalnie, to po prostu przez jakiś czas zliczałabyś te białka, zwróciłabyś uwagę na sposób komponowania posiłków, może spróbowała dostosować tę dietę nieco bardziej w kierunku ogólnie obowiązujących norm - i wtedy dopiero, po jakimś czasie, okazało by się czy czasem nie czujesz się lepiej, niż obecnie. Nie byłaby to ani zdrada Twoich rodziców, ani zasad panujących w rodzinie - po prostu próba bardziej obiektywnej oceny czy to naprawdę Ci służy i ewentualnego ulepszenia sposobu odżywiania, gdyby się okazało, że nie do końca... Może na razie nie chcesz tego przyjąć do świadomości, ale rodzice, mimo najlepszych intencji - też są tylko ludźmi i niejednokrotnie się mylą, a nawet nieświadomie mogą robić swoim dzieciom krzywdę.
Im wegetarianizm nie musiał zaszkodzić, a Tobie - może. Skoro jesteś dorosła, możesz po prostu zweryfikować czy to, co przekazali Ci rodzice (i w takiej dokładnie formie), jest dla Ciebie najlepsze.
2
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 3421 Napisanych postów 8469 Wiek 48 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 407869
Na diecie wege się nie znam... To się wypowiem

Wegetarianie, jak i nie wegetarianie dzielą się na tych, którzy dbają o dietę i tych, którzy jedzą co popadnie..

Wegetarianizm typu zjem ziemniaczki i surówkę, a schabowego nie...Kanapki bez szynki z samymi warzywami... Albo parówki sojowe zamiast tych z "mięsa" .. To mnie nie przekonuje..

Bo wegetarianizm to dla mnie mimo wszystko wyższy stopień świadomosci dietetycznej niz u przeciętnego Kowalskiego..

I podziwiam wegetarian, którzy są kreatywni.. Jedzą rzeczy, o których istnienieniu nie mam pojęcia . Glony, konopie, inne "dziwolągi". Czasem z ciekawości wchodzę na różne wege lub nawet vegańskie blogi i tam nie widuję kanapek z warzywami, tylko obłędne przepisy..

Czyli, jak dla mnie, rodzaj przyjętej diety to wybór własny, tak samo jak zaangażowanie w przygotowanie posiłków..I ich jakość .. Czy to wege, czy nie wege - 5 bułek z warzywami to żaden posiłek

Poza tym, z perspektywy rodzica: Gdybym chciała żywić dziecko na niestandardowej diecie - starałabym sie, by nie była byle jaka..Na standardowej tez się staram...

Dalej nie odpowiedziałaś na moje pytanie o badanie, które wykazuje niedobory białka.. A jeśli takie jest, to jestem bardzo ciekawa
2

Reaktywacja czy falstart? http://www.sfd.pl/[BLOG]deja_vu-t1099661-s119.html#post-18195840

"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 14 Wiek 25 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 84
Widocznie mi się pomyliło coś z tymi badaniami na białko. Już ktoś nawet napisał o jakie mi chodziło. Ja jem nabiał. Tak jak już pisałam każdego dnia jem coś innego. No, więc bez sensu jest takie czepianie. Nie mam żadnego kompleksu jeśli chodzi o moją dietę. W innim celu założyłam pytanie niż wy to odebraliście.Wytykacie mi, że jem za mało białka, ale nie jem go na pewno za mało, bo dbam o to. Fakt nie liczę na co dzień. Ja fo bakali zaliczam też orzechy. Były 3 orzechy włoskie. Kłuce się, bo mam o co xD No, ale będe zwracała uwagę na to białko.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 1125 Napisanych postów 3777 Wiek 49 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 68467
Właśnie zupełnie bez sensu się kłócisz, bo jedząc "każdego dnia co innego", ale nie kontrolując jakości produktów, ich ilości i innych szczegółów (jak prawidłowy sposób przyrządzania) - można mieć wielkie niedobory... W 3-ech orzeszkach na przykład, jest białka w sam raz dla wiewiórki, ale dla człowieka to już malutko. W mleku czy jogurcie również jest mało białka. Dopiero twaróg i sery innego typu mają go więcej. Upowszechnił się pogląd, że jogurt jest dobrym źródłem białka dla wegetarian, ale w 1 szklance jest tego białka bardzo mało, trzeba ich kilka na dzień, żeby przyswoić sensowne ilości. Kontrolowanie takich rzeczy "na oko" jest bardzo trudne dla początkującej osoby, a praktycznie niemożliwe, jeśli co dzień jada co innego i w innych ilościach.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 158 Napisanych postów 807 Wiek 43 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 28220
Szmaragd49, bardzo mi się podoba że nie się dajesz zakrzyczeć. Prawidłowo, tak trzymać!
Ja jestem blisko 120 kilowym wegetarianinem z mocną skłonnością ku czystemu vege, a moja dieta jakoś wcale nie przeszkadza mi w budowaniu masy na dopingu. A ponoć białka w niej jakoś mało
Pamiętaj, niektórzy mięsożercy będą Cię zawsze atakować standardowymi, prymitywnymi, pierdołami o kłach, polowaniach, białku, b12, cierpiących roślinach a nawet religii.
Będą to robić dopóty dopóki nie trafi im się np. jakieś niefajne schorzenie. Dajmy na to nowotwór piersi, układu pokarmowego albo nawet zapalenie błony naczyniowej siatkówki. A wtedy to już zaczną nagle i bez zastrzeżeń "jeść trawę" tak samo jak i my.
Ale zanim to nastąpi będą Ci też mówić że jesteś dziwadłem i się wywyższasz, a w rzeczywistości to oni sami po prostu czuja się gorsi.

Zgadzam się natomiast z przedmówcami że powinnaś poczytać o dietetyce. Każdy wegetarianin, że już o weganach nie wspomnę, powinien o niej czytać i mieć pojęcie dużo większe od standardowego zjadacza chleba. Tak dla własnego dobra.
Poza tym musisz pamiętać o suplementowaniu b12, jesteśmy bardziej narażeni na jej brak niż mięsożerni, choć oni narażeni są na to również.
Najlepsze (oprócz iniekcji) są spray'e doustne, a jak nie to suplementy z najwyższymi dawkami.



Zmieniony przez - comeback w dniu 2016-11-11 20:26:29
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Body fat - znaczenie w budowaniu masy mięśniowej

Następny temat

Dieta na masę do oceny, 58kg

WHEY premium