Dieta na masę przy tendencji do otłuszczania

vade

Pas jest na poziomie 85 (na wysokości pępka, dodatkowo mam genetycznie dosyc szeroką miednicę)
kurcze trochę to psuje moje plany bo wskoczyłem na kalorykę na poziomie ok 2700kcal czuję się bardzo dobrze , siła idzie, dorzuciłem kreatyne.

Kreatyna na tym poziomie wytrenowania jest naprawdę zbędna.

Planowałem zrobić taka mase przez ok 8 tyg a od stycznia wskoczyć na reduckję, zresztą tak też polecił mi znajomy trener..

Masa przez 8 tygodni? Co chcesz w 8 tygodniu zbudować? W 8 tygodni jedynie przytyjesz na WADZE, co nie znaczy , że na MASIE MIĘŚNIOWEJ.

a gybym ew zdecydował się robi tą mase jakie są sprawdzone sposoby na ograniczenie przybierania fatu??
Oczywisćie wiem że nie mogę przesadzać z węglami i tak na prawdę niema ich wiele w diecie..

Węglowodany same w sobie nie tyczą...to mit. Zalewa nadmiar kalorii, chyba żę masz problem z gospodarką insulinową, to i owszem.

mam już niezły mętlik..
moim priorytetem na najblizszy czas było aby stać sie po prostu większym..

Kształtowanie sylwetki, to kwestia długiego czasu, nie zrobisz tego raz, dwa, trzy. Ja podtrzymuję, że dobrze byłoby to lekko podciąć. A później budować z mniejszym ryzykiem na uzyskanie tłuszczu.

M-ka

Jakiej grubości masz fałd tłuszczu na brzuchu w najgrubszym miejscu? Jakiej na boku? Obwody są mało istotne.
Może i trenerzy polecają krótkie cykle, ale nikt (kto zna się na działaniu metabolizmu) nie poleca zaczynać ich od sylwetki z nadmiarem tłuszczu, ponieważ tłuszcz zakłóca gospodarkę hormonalną, powoduje insulinooporność.
Insulinooporność to stan, w którym łatwo przybywa tłuszczu, a trudno rozbudować mięśnie, bo komórki mięśniowe są "zamknięte" na glukozę z krwi i cała trafia w postaci fatu do komórek tłuszczowych...
Natomiast Ty sam sobie przeczysz. Określiłeś siebie jako osobę z tendencją do nabierania tłuszczu; celem jest jak najczystsza masa - ale chcesz to osiągnąć, pomijając podstawowe zasady, jakie rządzą masą... Nie da się ograniczyć nabierania tłuszczu jakimiś "sprytnymi" sposobami - gdyby takie były, każdy by je stosował.
Jak napisałam wcześniej, dałeś tylko jedną fotkę - może zrób jeszcze tył i bok dla pełni wyobrażenia, jak wyglądasz. Jak na razie ja mam takie samo odczucie, jak blue_hope, że to jest trochę za wysoki BF na start. Taki byłby dobry na koniec okresu masowania, nie na początek, jako wskazanie do redukcji.
Poza tym, co ma do rzeczy, że dobrze się czujesz na 2700 - to normalne, że dobrze się czujemy na zerowym czy dodatnim bilansie, ale czy to znaczy, że ma sens brnąć w otłuszczanie się?... Kreatyna daje poczucie siły, ale nie będzie miała wpływu na to, że nadwyżka pójdzie Ci w boczki... Do tego potrzebne są właściwe proporcje hormonów, a tłuszcz je zaburza.

Możesz próbować masować swoim systemem, od zaraz - my tu nie jesteśmy wyrocznią. Zobaczysz po prostu w praktyce, czy efekt będzie taki, jak oczekiwałeś...
A propos "stawania się po prostu większym" napiszę Ci tylko, że to imo bez sensu, jeśli przy okazji się zatłuścisz. To wygląda zwyczajnie źle; gorzej, niż mniej umięśniona, drobniejsza, ale nie zalana sylwetka.
Zawsze mnie (jako kobietę) dziwi, kiedy ktoś chce urosnąć byle urosnąć, nawet kosztem wzrostu ilości fatu. Przecież to widać nawet w ubraniu, że ktoś ma nadmiar tkanki tłuszczowej... Całkiem inaczej wygląda sylwetka duża od mięśni z umiarkowanym BF i taka połowicznie umięśniona i na wpół otłuszczona. To chyba jakiś męski kompleks bycia dużym za wszelką cenę, ale nikogo się w ten sposób nie oszuka - brzuszek czy boczki pierwsze walą po oczach, a obwód bicka (którym panowie nie wiedzieć czemu do przesady przeżywają) - mało którą kobietę interesują. Kobiety chyba są bardziej zaprogramowane na widzenie objawów choroby czy zaburzeń zdrowia, a takim objawem jest nadmiar fatu u mężczyzny. Wielkość jako taka to nie jest priorytet urodowy męskiej sylwetki, przynajmniej babskim okiem patrząc.
Pozdrawiam.