Redukcja na poważnie. W drodze po życiową formę!

Przeglądając "fejsa" trafiłem na artykuł o TABACIE jako treningu interwałowym. Zaciekawił mnie z tego względu, że jako trening interwałowy daje organizmowi bodziec hormonalny, aby spalał fat.i również powoduje spalanie tłuszczu przez długi czas po treningu.
Czy spokojnie interwały na orbitreku po 35 min mogę zamienić na tabatę?
Wg założenia trening tabaty trwa 4 min gdzie 20s ćwiczenia, 10s odpoczynek, wszystko oczywiście poprzedzone rozgrzewką, gdzie można wykorzystać akurat orbitrek. Czy jedna taka sesja 4-minutowa wystarczy?

Witajcie :)
zrobiłem korektę diety i zauważyłem, że w pierwszej wersji źle policzyłem ilość białka, wyszło trochę za dużo. Początkowo wyliczone zapotrzebowanie 3400kcal okazało się za duże, bo nawet nie jedząc tylu kcal waga stała w miejscu po 2 tygodniach diety i treningów. Jadłem około 3000kcal i taki teraz wziąłem wyznacznik dla nowego planu.

Śniadanie zrobiłem białkowo-tłuszczowe a węgle rozłożyłem na pozostałe posiłki z wyjątkiem ostatniego, gdzie dałem już ich mniej.Nadal rozkład BTW planuje 2,2 B, 1,2 T, reszta W. Jednak wg nowego planu nadal mam za mało węgli a za dużo tłuszczy. Jak to pozmieniać i jak w ogóle to teraz wygląda.

Chciałbym również, żeby ktoś się wypowiedział na temat mojego poprzedniego wpisu.








Zmieniony przez - kristek86 w dniu 2016-10-11 09:24:44

Dzień dobry z rana :)

Wczoraj wieczorem zamiast standardowych interwałów na orbitreku zrobiłem TABATĘ i spodobało mi się. Krótko, ale intensywnie :D
Najpierw 5 min rozgrzewki na orbitreku, następnie 8 serii interwałów (20s max/10s odpoczynek) też na orbitreku (po całości uda twarde jak kamień), a później kolejna tabata - pompki i wykroki. Faktycznie daje popalić, bo trudno złapać po wszystkim oddech, ale o to chodzi Fajnie też pompują się mięśnie.

Mam zamiar robić tabatę co 2 dni, czyli 3-4 razy w tygodniu, chyba że będzie cięższy trening siłowy, więc wtedy odpuszczę.

Pozdrawiam i miłego dnia :)


Zmieniony przez - kristek86 w dniu 2016-10-12 07:48:22

Szybkie pytanie: czy dobrym pomysłem byłoby wykonanie na zakończenie treningu siłowego serii w formie tabaty?

Witajcie, dziś dzień na regenerację. Robiąc w piątek trening siłowy klatka+triceps sam sobie odpowiedziałem na moje ostatnie pytanie - tzn nie da się już zrobić tabaty po dobrym treningu siłowym bo nie ma po prostu siły.
Dzisiaj trafiłem na artykuł o treningu redukcyjnym (https://www.sfd.pl/Plan_treningowy_na_rzeźbę-t1130732.html#post1) i dotychczas myślałem ze zwiększenie liczby powtórzeń da lepsze efekty a tu okazuje się ze nie do konca bo "Organizm otrzymując takie bodźcowanie dążyć będzie do zredukowania nie tylko tkanki tłuszczowej, ale i masy mięśni." A okazuje się ze najbardziej efektywny jest trening na zakresie powtórzeń np.: 8-12 , który skutecznie będzie dawał sygnał masie mięśniowej do pozostania w jak najbardziej niezmienionej formie. A jak wiadomo więcej mięśni to więcej spalonego tłuszczu.
Robiłem 4 serię po 16/14/12/10 powtórzeń z progresem ciężaru, ale teraz mam zamiar to zmienić na 12/12/10/8 z progresem ciężaru. Dzięki temu będę mógł ćwiczyć z większymi ciezarami.

Wczoraj zrobiłem dwie sesje tabaty. Tak jak ostania jedna na orbitreku poprzedzona 5 min rozgrzewka. Druga sesja ze zmiennymi ćwiczeniami. Na koniec spróbowałem ćwiczenia DESKA i ledwo udało mi się wytrzymać 60 sekund. Po wszystkim porcja BCAA i kreatyna. Po prysznicu nie miałem siły ani ochoty wstać z kanapy a trzeba było zrobić sobie kolacje.

Ostatnio dokupiłem do suplementacji beta-alanine i tak jak już wcześniej czytałem odczułem mrowienie. Szczególne na twarzy.

Dzisiaj odpoczywamy od treningow ale od jutra dalej jedziemy z tematem

Mądrzy ludziska spojrzyjcie na moją dietę i plan treningowy bo dziwi mnie, że trzymam dietę wg rozpiski i nie podjadam. Na treningach daje z siebie 200%, że pot się leje strumieniami a waga jak stała tak stoi a nawet minimalnie poszła w górę jakiej 0.5 kg.

Jedynie wizualnie zaczyna mi się podoba i nabicie lepsze. Tylko ta waga mnie dziwi. Czyżby za dużo kcal?


Zmieniony przez - kristek86 w dniu 2016-10-17 18:59:56

Na moje oko to jesz za dużo białka.
W kwestii tłuszczy - bazowo proponuje się 0,8 g / kg masy ciała. Tu też zdaje się nieco przesadziłeś. Tłuszcze są dobrym źródłem energii głównie dla osób wrażliwych na insulinę, naturalnie otyłych. Ty nie wyglądasz na takiego, raczej na gościa, który o siebie mniej dbał. Ja osobiście rozwiązuje to w ten sposób , że w dni treningowe jem więcej węgli/mniej tłuszczu a w dni nietreningowe (aerobowe) odwrotnie.

Co do wagi to wszystko zależy od tego kiedy wznowiłeś treningi. Jeśli wróciłeś do siłowni po dłuższej przerwie i pomachałeś żelastwem 2 miesiące po czym wskoczyłeś na redukcję jest bardzo możliwe, że Twoje mięśnie wciąż się odbudowują nawet pomimo deficytu kalorycznego. Te mityczne spalanie tłuszczu i budowanie masy mięśniowej jednocześnie występuje w dwóch przypadkach : u początkujących oraz powracających do ćwiczeń (pamięć mięśniowa). Więc lepszym testem niż sama waga jest pomiar fałdomierzem i ocena wizualna w lustrze. Jeśli fałdki się zmniejszają a waga stoi lub rośnie, jest to pozytywne zjawisko.

W kwestii tabaty/hiit to są one lepsze dla redukcji niż cardio pod wieloma względami. Jednak musisz wprowadzać te zmiany stopniowo. Redukcja to wieczna walka o oszukanie organizmu więc można zacząć od braku aerobów, po 2-3 tygodniach wprowadzić aeroby o niższej intensywności, kolejne tygodnie zwiększać długość sesji a potem zacząć przerzucać się na treningi hiit. I tu również jest wiele możliwości manipulacji intensywności. Więc owszem, tak, możesz prędzej czy później to wprowadzić ale pamiętaj, żeby uderzać organizm stopniowo bo później zabraknie Ci bodźców i zostanie jedynie zmniejszanie kaloryki.



Zmieniony przez - chriseq w dniu 2016-10-25 09:21:09

Dokładnie tak jak kolega napisał wyżej
Stopniowo wprowadzaj więcej treningów, i intensywniejsze, jezeli zrobisz to od razu to za miesiąc nie będziesz miał czego zwiększyć... Osobiście zaczynałem od aerobów i stopniowo je wydłużałem. Po robieniu 45 min aerobów zamieniałem na interwały aż nie robiłem w ogóle aerobów a same interwały. Możesz też zrobić tak że 2 razy aeroby a np 2 interwały w tyg. ale też nie od razu.
Co do tabaty to świetna metoda, stosuje regularnie. tylko że zastanawia mnie jak ją robisz skoro na początku jesteś w stanie już zrobić dwie :) . Proponuje zrobić tabatę np robiąc sprinty pod górke. albo nawet na płaskiej powierzchni - ale to naprawde ma być sprint, tak jakby miał na 100 m wyścig. Interwały są tym skuteczniejsze, im podbijesz tętno jak najwyżej i jak najmniej ono spadnie podczas przerw. Pozdrawiam

Dzięki za zainteresowanie tematem :)

chriseq w takim razie jakie wartości B/T/W powinienem wg Ciebie przyjąć? 2gB, 0,8gT, resztaW czy jeszcze inaczej?
Może właśnie dobrym pomysłem będzie tak jak pisałeś dni treningowe dodać więcej węgli/mniej tłuszczu a w dni nietreningowe (aerobowe) odwrotnie. Spróbuje o się nie zapomnę przygotowując posiłki. ;)

Miałem około 4 lata przerwy i w tym roku jakość na wiosnę wróciłem do treningów. Faktycznie widzę, że mam mniej w pasie i sylwetka lepiej wygląda w lustrze a waga rośnie minimalnie. Czy to faktycznie efekt powrotu do treningów, czy źle zaplanowana dieta?

Tabata w moim przypadku jest idealna, bo zajmuje mało czasu, (którego przy dwójce dzieci nie ma za dużo na koniec dnia) a daje popalić. No i nie muszę a nawet nie powinienem robić jej codziennie a jakiś 3 razy w tygodniu.

waceq piszesz "]zastanawia mnie jak ją robisz skoro na początku jesteś w stanie już zrobić dwie"
Najpierw 5 min rozgrzewki na orbitreku, następnie 8 serii interwałów (20s max/10s odpoczynek) też na orbitreku i naprawdę daję 100%. Bo czasami już czuje że nogi mają dość, ale zaciskam zęby i jadę do końca. Później z minutę na złapanie oddechu i jadę np. pompki i wykroki, lub inne ćwiczenia, Tak żeby zaangażować jak najwięcej mięśnie na raz. Choć przy tej drugiej tabacie nie zawsze udaję mi się dojechać do końca serii z max siłą. Czyli nie warto już robić drugiej tataty skoro nie będzie na 100%?





Zmieniony przez - kristek86 w dniu 2016-10-26 10:29:49

Generalnie badania pokazały, że 1,8g białka na kg masy ciała jest zdecydowanie wystarczające. W trakcie redukcji ludzie mają tendencję do trzymania stałego poziomu białka co powoduje, że faktycznie kończą na 2-2,2g/kg ale generalnie bym od tego nie zaczynał.

Równowaga hormonalna wymaga 0.8g tłuszczu na kg masy ciała. Jeśli nie masz problemów z wrażliwością na insulinę resztę bym uzupełnił węglami. Również z tego powodu, że bardzo łatwo z nich schodzić.

Co do carb cyclingu, owszem możesz spróbować ale w dni węglowodanowe ciało przyjmuje więcej wody a więc do wahań wagi należy się przyzwyczaić. Pomyślałem teraz, że jeśli Twoje ciało wciąż ma problemy z ustawieniem stałego kursu, może wstrzymaj się z takimi zmianami w diecie do momentu kiedy będziesz w stanie z dużą dozą pewności ocenić tendencje spadku wagi.

Jak wspomniałem wcześniej, nie ma powodu do paniki w przypadku braku spadku wagi lub nawet jej wzrostu na początku redukcji jeśli wracasz do ciężkich treningów i w lustrze wyglądasz szczuplej/bardziej muskularnie. Na Twoim miejscu jednak zainwestowałbym zamiast w suplementy w prosty fałdomierz za kilkanaście złotych. Jeśli waga nie zacznie spadać jednak za jakiś czas, zwyczajnie utnij trochę węgli i patrz co się będzie działo.