Obrona przed uderzeniem w jaja.

No coz, dobrze jest zejsc z linii jesli masz dobry refleks a kopniak jest troche lamerski. Mozna sprobowac stopowac lub zbic kopniecie noga wykroczna (zakroczna raczej nie zdarzy). A jak sie nie da to meznie przyjac i udawac ze nic ci nie jest...

streeter, własnie o takim czymś tez myślałem, bo wtedy dostaje sie w górną część nogi o ile sie nie myle.

wszystko to sie sprawdza co mowicie ale pod jednym warunkiem ze gosciu podejdzie do was i powie uwazaj teraz bede kopal w jajka...jak bedziecie stali w takiej pozycji jak powiedzial kolega... to z tym bioderkiem... to walka jest praktycznie nie mozliwa wiec zycze powodzenia

Zmieniony przez - Bregalad w dniu 2004-03-25 15:54:01

Czyli wychodzi na to że kolesie bez jaj są najlepsi(bueheh)

Ale jest coś takiego jeszcze jak szybkie okładanie pięściami i wtedy trudno bedzie kopnąć w jaja, bo co chwile bedzie lecieć kolejna bomba.
To takie moje zdanie.

dobra (bokserska) postawa i dobra (bokserska praca nóg).

Blok krzyżowy w dole, ale nie zawsze da się go wykonać (cięzko zrobić w parterze )

ten blok krzyzowy jest dobry ale jesli przed walka sie dogadacie ze nie walicie powyzej pasa

Wszelkiego rodzaju bloki krzyżowe ( czy jak to nazwać ) angażujące w obronę przed ciosem obie ręce naraz są bezsensowne i w starciu z przeciwnikiem mającym jakiekolwiek pojęcie o walce są czystym samobójstwem; całkowicie odsłaniacie się skupiając się wyłącznie na jednym ataku przeciwnika. Jeżeli będzie to tylko i wyłącznie jedna jedyna technika z jego strony w całej walce to ok., ale kto uderza tylko raz??? Ponieważ osobiście nie za bardzo widzę ochronę przed jajecznicą w postawie bokserskiej ( samej w sobie- nie mówię o pracy nóg, bo to akurat jest ok. ) proszę o określenie w jaki sposób chroni ona przed tym? Przecież, jak słusznie zauważył Tank123, w boksie nie występuje potrzeba takiej obrony. Ja osobiście preferuję kontrolę dystansu, odpowiednią mobilność i nieco inną postawę walki ( jeżeli w grę wchodzą kopy w jaja)...

Pozdrawiam

Jesli mowa o ulicy, a to mial chyba autor postu na mysli, to kopy w jaja zawsze wchodza w gre. Sam stosowalem ze dwa razy, skutecznie (w obronie wlasnej rzecz jasna)...
Ale najfajniejsza technika na poczatek walki wydaje mi sie jednak szybki soccer kick w piszczel/kolano, najlepiej zadany porzadnym butem.

Ostatnio jakis palant cos do mnie miał, stał i pieprzył głupoty...jego postawa aż się prosiła o szybki kop w jaja, ale byłem z koleżanką-pozniej wyszedlbym na jakiegos agresora czekałem az mu raczki zaczna latać, ale dał sobie spokój