drazekmI to mi się podoba skromność,bez tekstów jak na pierwszym filmie "drążek patrz i płacz",musisz przyznać że nie potrzebnie wpadłeś w euforię bo z czego się cieszyć gdy facet 100 kg dźwignie trochę większy ciężar od kurczaka 62 kg.Gratuluję wyniku oby ktoś coś jeszcze wrzucił co odbierzesz swoją wygraną.
Weź nie mów, że wziąłeś to do siebie. Ech, widać, że za mało na forum przesiadujesz więc nie wiesz, że wyznaję zasadę - lepiej żartować niż chorować
W euforii to ja jestem za każdym razem jak wchodzę do garażu
Niewiele wody w Odrze upłynęło od kiedy przestałem leżeć na kanapie z browcem w ręce, więc wszystko mnie cieszy. Tak na marginesie, to nie wiadomo ile by tam ze mnie zostało, jakbym wyciął facisko do Twojego poziomu.
Na zakończenie, droczyłem się z Tobą tak zajadle, bo miałem przekonanie graniczące z pewnością, że nie spodziewałeś się, że ktoś się do Ciebie zbliży nawet po rezygnacji z Wilksa (gdzie byłbyś bezkonkurencyjny z resztą). Fajnie się uruchomiłeś, więc była dobra zabawa
Nie wziąłem tylko pod uwagę, że możesz to brać na serio.