Kontuzja barków

Cześć wszystkim. Około 5 miesięcy temu złapałem kontuzje 2 barków na siłowni. Trochę bolało, chodziłem tydzień z bólem i się trochę pogorszyło. Lekarz stwierdził po badaniu rtg obrzęk mięśnia nadgrzebieniowego i nieznaczny obrzęk mięśnia dwugłowego ramienia. Na samym początku miałem robione zastrzyki z kortykosteroidami (po 1 na bark), dało jakąś ulgę, bo wcześniej ból był nawet jak ręce miałem w zwisie, ale nie wiele zmieniło, a według lekarza miał to być lek cud. Potem zabiegi, pierwsze to było krioterapia, pole magnetyczne i prądy, polepszyło się coś tam, ale wystarczyło mi wziąć jakąś cholerną torbę ważącą 5 kg i zaraz mięsień się męczył, ból wracał, więc nic mi to nie dało. Nie dawno skończyłem 2 turę zabiegów, według lekarza "mocniejsze o wiele" i wgl super, bomba, lekka zmiana, tak jak było praktycznie tak i jest. Był to laser, terapuls oraz ultradźwięki. Po ostatniej wizycie lekarz stwierdził, żebym se dał spokój z siłownia na zbliżające się wakacje, moge oczywiscie normalnie funkcjonowac, jakaś piłka, rower itd, ale z dźwiganiem gorzej. Został mi też od dawna polecony basen, każdy twierdzi super, bomba, wyleczy sie szybciutko, ale poprzednio też każdy tak mówił, dlatego pesymistycznie podchodzę niemal do wszystkiego. Teraz pytanie, czy to wszystko jest normalne? 7 miesięcy na jakiś głupi obrzęk? Z tego co słyszałem i czytalem w internecie w takim czasie to sie leczy zerwanie miesnia, nie wiem ludzie się leczą z naderwania w 2 miesiące. Czy tak jest po prostu, że barki bardzo wolno się regenerują? Niby wiadomo, każdy ruch ręki jest bardzo związany z barkami, ale tyle czasu? Niesamowicie dbam o to, aby w żaden sposób nie nadwyrężać mięśnia, a i tak wolno idzie. Do tego mam 16 lat, młodziutki organizm, wszystko powinno sprawnie się goić, a jest ch** i tyle

ja zapalenie pochewki stawowej w nadgarstku leczyłem ponad pół roku, zabiegi nie pomagały itp, samo musiało sie zagoić.

Fizykoterapia (ud, laser itp.) może być tu co najwyżej dodatkiem to co Ci potrzebne to terapia indywidualna u fizjoterapeuty specjalizujacego się w terapii manualnej i pracy na tkankach miękkich.

A ten basen to dobra sprawa jak dla mnie ?

zalezy jak będziesz pływał, bo ostre pływanie może nadwyrężyć barki, ręce w stawie barkowym mocno pracują w zalezności od stylu.

Ogólnie takie rzeczy są do wyleczenia na zawsze? W sensie czy to nie będzie mnie gnębić w późniejszych latach, oczywiście wszystko po dobrze wyleczonej kontuzji. Chciałem się jeszcze zapytać czy po takim czasie (5 miesięcy leczenia zapalenia) ból podczas wykonywania jakiś gwałtownych ruchów czy jakiegoś dźwigania jest spowodowanym tym, że te mięśnie są troszeczke zastałe? Jak pisałem wcześniej ograniczałem się bardzo, żadnego dźwigania, gwaltownych ruchów, no nic. Wiadomo nie było to jak ze zlamaną kością, że unieruchomienie i kompletnie ruszyć nie mogę, ale zero wysiłku było. Czy to po prostu jest jeszcze nie wyleczona kontuzja, to się leczy i stąd ten ból.

Moze się okazać że w przyszłości Ci się już to nie przydarzy, ale różnie bywa nieraz kontuzję się odnawiają. Jak boli t oznaczy ze jeszcze nie jesteś do konca wyleczony, wątpię by to były zastałe mięśnia.


Zmieniony przez - anubis84 w dniu 2016-05-29 13:36:05