Karate Kyokushin

Tak Kosa,szczególnie do bramkaży z krakowskiego kyokushin,którzy satli zawsze na bramce klubu dla gejów na ul.Starowiślnej.To były 80 lata i 90,milei fajne kolczyki,takie malutkie,i brązowe pasy hehe............

Karate Kyokushin serem jest,zarówno od strony fizycznej,jak i filozoficzno-mentalnej(o ile wogóle dzis ktoś myśli na ten temat......).Co do samego systemu było mnóstwo już wypowiedzi,więc skupię sie na mentalnej otoczce.
W Krakowie od zawsze władzę w związku dzierżył żelazną ręką niesamowity "miszczu" 77 dan Andrzej Drewniak..Faktem jest ze facet jeszcze kiedy miałem 19 lat był prowadzącym treningi mimo swego wieku,i że kiedy były prezentacje,to mogłem go kopać w bebech,i nic.Szacunek.Ja pewnie będę już w jego wieku jeżdził na wózku.
Ale do żeczy.Założyciel tej szkoły,a raczej stylu,bo zdaje się że nie śa to jego oryginalne poglądy na efektywność systemu,Miszczu O.,budzi we mnie odrazę.Jeszcze większą odrazę budzi zaś reklamowanie idei tego pana w sekcjach jako dążenie w stronę czegoś dobrego ,pozytywnego.
W rzeczywistości ten człowiek wyrzekł się swego pochodzenia koreańskiego,i stał się piewcą nacjonalistycznego imperializmu japońskiego.Hart ducha,twardość ciała,skrajny konserwatyzm,seksizm--czy to czegoś nie przypomina?bo mnie np.hitlerka.Przekonanie o jedyności i wyższości swego systemu odbiło się po latach czkawką także i w polsce-parodia jaką było szarpanie się z shotokanem powinna doczekać się dłuższego opisu w jakimś magazynie sztuk walki ,w odcinkach.
******ły opowiadane o jego walkach z bykami budziły we mnie obrzydzenie zawsze-jeśli nawet te walki miały miejsce,to nie widzę nic wspaniałego i dowodzącego wyższosci tej metody w mordowaniu nawet gołymi rękoma otumanionych prochami zwierząt.
Pamiętam też inne cuda z treningów-rozbijanie bazaltowych(!) głazów rękoma,pokonanie iluś tam set przeciwników w magicznym kumite w deszczową noc...........
Jedno wiem na pewno.Związek karate nie tylko jest odpowiedzialny za zmarnowany czas wielu dzieciaków.Jest tez odpowiedzialny za urazy spowodowane idiotycznymi metodami treningowymi.To dzięki karate mam do dziś problemy z gręgosłupem,koledzy np. ze ściegnami-efekt rozciągania metodą stawania 30 letniego brązowego pasa 10 latkowi na biodrach w trakcie robienia szpagatu.
Zresztą widzę ze to odchodzi w cień ,i bardzo dobrze.Nie jestem miłośnickiem mma czy bjj,ale widzę w tym pozytywy.Jednym z nich jest to,ze mało kto dawac bedzie wiare takim mieszczacym sie w jakis piwnicach zwiazkom,sekcjom,miszczom.

Czy przypadkiem ktoś tu kogoś nie obraża?

Gelerth wydaje mi sie że przesadzasz.. To jak sobie interpretujesz poglądy i życie Oyamy to Twoja sprawa i prawo, ja to respektuje. Tyle że jest to wszytko wyoblżymione moim zdaniem. Sam ćwicze tą sztukę 8 lat i dostrzegam pewne ideały dla których to robię. Widzę w Oyamie człowieka godnego naśladowania oraz podziwiania. A opowieśi które opisuesz np o naciąganiu.. Być może było tak na początku lat 90 ja zaczynałem jakoś w 95.. ale faktycznie kiedyś był to bardzo twardy styl i rygorystyczne zasady panowały. Teraz nie ma już takich sytuacji gdyż wszytko się zmieniło a kyokushin cały czas żyje pozytywnie się rozwijając.

Galerth, gdyby nie to, że mam moda, to bym po Tobie pojechał, ale potem bym sam siebie musiał usunać, to se odpuszcze...

Gelerth widze ze masz uraz do kk ale to raczej nie jest wina stylu tylko trenera u ktorego trenowales

To chyba nie tylko do KK jest ten uraz

uwazam ze wy wszyscy piepszycie równo.Karate kyokushin jest najlepszym systemem saoobrony jaki znam.kick boxing w rękawicach boks w rękawicach i bez nog.Ale karate to jest to a rece mozna dolaczyc do walki.a poza tym caly czas na treningach sie trenuje ręce.kk najlepsze zaufaj mi.

Zmieniony przez - OloKK w dniu 2005-12-28 15:15:43

spammer