Tom Venuto - Spalaj tłuszcz, buduj mięśnie
Książka merytorycznie całkiem ok, podstawy odżywiania i treningu opisane przejrzyście i bez przytłaczającego dla nowicjusza nadmiaru informacji, fajnie też omówione typowe mity żywieniowe. Całość to wg mnie takie dość uporządkowane zasady ogarnięcia miski i treningu, które można sobie spokojnie znaleźć tu, na forum, tyle, że podane w jednym miejscu i dość przystępnej, mocno poradnikowej, formie.
Problemem książki są mocno zaburzone proporcje. Większa część;, to "spalaj tłuszcz", a opis tego jak budować mięśnie stanowi może 20% całości, także jeżeli ktoś szuka książki bardziej pod trening niż dietę, to nie warto.
Ponadto autor ma irytującą manierę wtrącania wszędzie, gdzie się tylko da "mój plan jest najlepszy", "tylko z moim planem zrobisz to i tamto", "dzięki mojemu planowi będziesz..." itd. itp. Takie typowe poradnikowe wkurzające zagrywki marketingowe.
I największa dla mnie wada - nachalne, łopatologiczne pakowanie czytelnikowi szuflą do gardła tanich chwytów z serii "bądź zmotywowany" i "jesteś zwycięzcą", "noś ze sobą i czytaj 3x dziennie kartonik z afirmacjami" - to jest tak banalne, że aż boli. Być może są ludzie, którym trzeba wmawiać, że mogą sami coś zrobić i że potrafią znaleźć w sobie siłę żeby podnieść 4 litery z kanapy, ale... nawet dla nich to może być za duża dawka bullshitu.
Ja bym dała jakieś 5/10 i jak ktoś rozważa zakup, to moim zdaniem w cenie okładkowej nie warto. Do 10 zł ujdzie.
PS. Recenzja jest nieco przerobioną wersją mojego tekstu, wrzuconego gdzieś, kiedyś w innym miejscu do internetu.