pilekZgadza się, pisałem o tym wcześniej. Zrąbali głównie prowadzeniem go. Rzucili go na głęboką wodę po prostu za wcześnie i tyle. Jeszcze ma szanse namieszać.
Bzdura straszna. Wszedl do UFC jako noname/mistrz karate. W pierwszej walce dostal noname'a, w drugiej tez, w trzeciej tez. Gdzie tu rzucenie na gleboka wode? Uwazasz, ze walka z Barberena to jest jeszcze nie ten poziom? Przeciez Barberena to zalany bum: z nikim wlasciwie nie wygral i ma niebieski pas w bjj, serio mozna powiedziec ze dla kogos w UFC to sa za wysokie progi? Chyba tylko dla CM Punka.
Yoshi87Chłopak przegrał jedną walkę i od razu krytyka
Chodzi o to JAK przegral. W pierwszej walce za bardzo sie nie odkryl, bo walka trwala kilka sekund. W drugiej rundzie pokazal, ze ma slabe zapasy i bjj. W trzeciej walce moim zdaniem udowodnil, ze caly rekord Sage'a opiera sie na atletycznej (nie skillowej) dominacji, na roznicy w fizycznych parametrach i w rozmiarze. Wystarczylo, ze trafil na goscia, ktory mial jako-taka szczeke i podstawowy skill w kazdej plaszczyznie i parafrazujac "prawdziwa technika masy sie nie boi". Malo tego, pokazal (moim zdaniem) ze nie ma serca do walki - jak tylko okazalo sie, ze nie jest w stanie zdominowac Bryana w pierwsze 2-3 minuty widac bylo zwatpienie na twarzy, rezygnacje, brak woli walki juz nie wspominajac o haniebnym klepaniu, o ktorym Rogan powiedzial, ze pierwszy raz w zyciu widzial jak ktos klepie z takiej pozycji. Przypomina mi sie mlody Pettis, ktory w jakiejs walce w parterze wybil sobie bark i po podniesieniu walki do stojki nie majac sily utrzymac reki w gardzie, wygral walke przez KO (high kick). To jest serce do walki i potencjal, ktory od razu wypatrzyl Rufus. Dodatkowo stojka - nie wiem czy zwrociliscie uwage na zazenowania Firasa, ktory mowil "eee....wiesz co Sage....jak uderzarz proste to ....eee ...pamietaj, ze rece wracaja do gardy". I nie mowcie mi, ze to jest styl karate, bo to byl po prostu lewy+prawy+rece przy biodrach. Krotko mowiac, gosc pokazal, ze ma slaba stojke, slabe bjj i ze zapasy to w duzej mierze jego rozmiar, ktory w gornej polce UFC nie bedzie mial znaczenia (vide Lombard)
DremorChoć polubiłem go trochę bardziej, jak zobaczyłem jak się zachowuje po porażce.
A ja wrecz przeciwnie, bo po pierwsze zaraz po tym jak klepal zrobil taki strasznie slaby gest "coooo?! ja nie klepalem!!", a po drugie kilka dni po walce napisal posta/powiedzial w wywiadzie "przegralem bo mialem kaszel i klepalem bo bolalo mnie gardlo".
Rozumiem, ze mozna sie ekscytowac jego potencjalem marketingowym - tu pelna zgoda. Ale potencjal fajterski? Zanim przyszedl do UFC mozna faktycznie bylo miec jakies nadzieje na wielka gwiazde, ale po jego pierwszych 3 walkach nie zdziwie sie w ogole jak gosc nigdy do TSa nie dojdzie, wrecz nawet gatekeeperem nie zostanie. Ot kolejny Eric Silva. Ktos porownal go do mlodego Conora: mlody Conor mowl "bede mistrzem UFC, nie ma innej opcji!", a mlody Sage mowi "bede modelem".