od jakiegoś czasu staram się zredukować zbędny tłuszcz, początek był obiecujący ale po pewnym czasie postępów dosłownie z dnia na dzień waga i obwody wróciły do momentu z początku redukcji, więc zdecydowałem się ponownie uciąć kalorie. Potem taka sytuacja zdarzyła się jeszcze raz czy dwa i w taki sposób skończyłem na 1900 kaloriach przy treningu 4 razy w tygodniu. Na forum wyczytałem, że taka wartość jest zbyt niska jak dla osoby takiej jak ja, więc chciałbym zapytać jak powinienem się w takiej sytuacji zachować. Chciałbym dokończyć redukcje i dojść do poziomu BF, z którego spokojnie mógłbym przejść na długą i spokojną masę. Jestem tymi niskimi kaloriami przez tak długi czas zmęczony, a efekty nie są specjalnie dobre.
Dodam, że jestem na diecie LC.
Poniżej kilka zdjęć diety z poprzednich dni oraz poglądowe zdjęcia (sorry za słabą jakość).
Co powinienem zrobić? Dodawać stopniowo kalorie do jakiegoś pułapu, zwiększyć kaloryczność z tłuszczy, dodać aeroby? Nie chce robić interwałów - nienawidzę ich :/
...
Dopiero gdy zobaczyłem te zdjęcia to zdałem sobie sprawę jak mało mam mięśni... Teraz tym bardziej nie wiem jak to rozegrać.