Szacuny
0
Napisanych postów
7
Wiek
32 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
100
Witam,
Od niecałego tygodnia staram się być na diecie redukcyjnej. Tak jak napisałam w temacie mam problem z białkiem, w mojej diecie nie ma mięsa (możecie hejtować ale nie smakuje mi) natomiast jem ryby, przetwory mleczne, jajka. W diecie oprócz tego że staram się przyjmować więcej białka z pokarmu, przyjmuję również izolat białka serwatkowego, rano i po treningu lub na wieczór (w dni nietreningowe). Wszystko byłoby ok gdyby nie to, że po zwiększonej ilości przyjmowanego białka (mimo iż to tylko 1,5g/1kg masy ciała) źle się czuję, chce mi się wymiotować, mam nudności, tracę siły, tracę apetyt.
Czy to może oznaczać, że mogę mieć jakąś alergię pokarmową?
Jestem w d*pie, mam jakieś zaburzenia hormonalne (nie wiem jakie bo od prawie roku czekam aż zostanę przyjęta do szpitala na badania, ale chyba prędzej skończy mi się ważność skierowania niż będzie dla mnie miejsce)
Od dłuższego czasu staram się zrzucić nadmiar kg (mam 66kg przy 165cm), niby wg pomiarów mam ok 4kg zatrzymanej wody w organiźmie i 3kg tłuszczu do zgubienia.
Waga 58-60 kg zadowalałaby mnie oczywiście zależy mi na pozbyciu się nadmiaru tłuszczu i nadmiaru wody a nie mięśni.
Chciałabym jeszcze w tym roku tego się pozdbyć.
Co robić?! :(
Szacuny
3185
Napisanych postów
15808
Wiek
36 lat
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
146709
Może nie czekaj, aż Cię przyjmą tylko zrób hormony prywatnie? Bo z czekania to...dusza rdzewieje. Natomiast wolne hormony, panel tarczycy to podstawa, co z miesiączką?
Szacuny
0
Napisanych postów
7
Wiek
32 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
100
Tutaj jest mój przykładowy jadłospis na dzień. Widzę, że białkowo wyszło tutaj trochę więcej niż w moich obliczeniach.
Jedna osoba powiedziała mi, że za mało jem ale nie potrafię więcej. Kiedyś jako głupia nastolatka katowałam się coraz to nowymi dietami, głodowałam, miałam napady obżarstwa i taka mniejsza ilość jedzenia oraz takie samo odczucie presji rówieśników zostało do dziś, wraz z niską samooceną.