Dezire wcale mnie nie zmartwiłes
Dalej stoje przy swoim, bo własnie wiem z doswiadczenia- głownie swojego (a to jest dla mnie najwazniejsze, jak dla kazdego zresztą) że nie ma roznicy, moj ostatni cykl bez fazy był nawet o wiele leszpy niz wczesniejsze z fazą.
Nie mówie ze było to za sprawą braku fazy ład. a tym ze poprostu miałem lepszą kretke,bo wiekszosc brałem za czasow dinozaurow
ale przedostani tez brałem bez fazy a kretka ta sama.Awiec moge to stwierdzic po sobie ze ma róznicy.
Ale wszystko zalezy tez od priorytetow:
faza w krotkim czasie przyniesie taki sam efekt jak jak branie bez fazy 0,03gr/kg masy ciała przez dłuzszy nieokreslony czas (dla kazdego nieco inny)
Dlatego jezli jako proirytet załozyłbym sobie 'poprawienie' wyciskania na ławeczce (powiedzmy do zawodow kilka dni) to napewno zrobiłbym faze.
Ale mięsnie zostaną i tak 'przesaczone' z tym ze w dłuzszym czasie, dlatego wydaje sie to byc lepszym rozwiazaniem,poniewaz:
po 1 masz pewnosci ze nie 'marnujesz' kreatyny (bo napewno przy fazie wszystko sie nie wchłonie)
po 2 tym sposobem 0.03gr/kg masy ciała/dzien mozesz brać bez przerwy
Jedynym wyjatkiem w jakim zalecałbym faze nasycenia (choc niekoniecznie) jest
pierwszy cykl.
troche zagmatwanie napisałem, ale mysle ze zrozumisz o co chodzi %)
Zmieniony przez - Quart w dniu 2004-03-05 00:07:33