Redukcja czy masa?

Taka duża dziewczynka, a boi się jedzenia?

Na takim jedzeniu i takiej ilości ciężko Ci będzie zbudować mięśnie i nadać sylwetce kształtu.
1. Zrezygnuj z gotowych, przetworzony produktów, gotowe sałatki, pasty kanapkowe wywal z diety.
2. Smoothie to żaden posiłek. Staraj się aby każdy posiłek był zbilansowany - zawierał zdrowe źródło białka, węglowodanów oraz tłuszczu.
3. Postaraj się jeść bardziej różnorodnie, sięgaj po jakościowe produkty.
4. Warzy nie ma co wliczać i tak jesz ich niewiele. Wliczaj w bilans strączki i warzywa korzeniowe jeśli jesz ich znaczącą ilość.
5. Sięgaj po tłustsze mięsa, nie ograniczaj się tylko do kurczaka.
6. Jeśli smażysz rób to na maśle klarowanym, smalcu, olej kokosowym.

Rosół z marchewką czy koktajl to bardzo ubogi posiłek, zacznij się lepiej... odżywiać!
Jedzenie to energia do treningu, zdrowie, witalność i źródło wszelkich mikroelementów niezbędnych do życia i uzyskania dobrej kondycji.

Niedojadasz i to bardzo.
nie dziwię się, że podwieczorek Cię nie syci bo nie ma czym, zacznij od skorygowania tego posiłku.
Jeśli jesz np. zupę to do każdej porcji dołoż miesa z rosołu.

Cebuli i prapryki czerwonej nie musisz wliczać do bilansu.
Sięgnij też po inne mięsa niż pierś bo jest za chudo, potrzebujesz tłuszczu, żeby twoje hormony działały jak trzeba.

TEN POSILEK NR 2 , to trzeba przearanzowac.. nie dziwota, ze jestes glodna okolo obiadu, bo w posilku nr 2 nie dostarczasz na duzo kcal, ani wystarczajaco duzo skladnikow odzywczych...

rosol z kury az 4g bialka?? really? wywarow nie wliczamy do miski.. jak masz cos na smietanie, to sama smietane.

warzyw, procz korzeniowych (marchew, seler, burak) i straczkow tez nie wliczamy.

posilki okolotreningowe powinny byc dla ciebie najwazniejsze w ciagu dnia, bo to z nich miesnie czerpia najwiecej energi przed treningiem i po nim, w celu regenreacji.

ogolnie coz no... malutko...

czyli ogólnie bardzo optymistycznie, bo z poprawkami może być tylko lepiej

Szczerze? Czasami obawiam się jeść. Mój żołądek przywykł do małych porcji, więc np. cheat meal przyprawia mnie o rewolucje trawienne. O_o Gwałtowne skoki wagi również mnie hamują i zakłada mi się psychiczna blokada, aby w ekspresowym tempie nie nabrać tzw. sadła. Dobrze, dziękuję wam serdecznie, jeśli chodzi o dietę, natomiast co z treningiem?

co chcesz zyskac treniengiem jesli jesz tak malo, ze organizm bedzie wolal palil miesnie, zeby nie umrzec z glodu??

ale jakie skoki??? dodaj sobie co tydzien, dwa po 100 kcal, to nawet nie odczuwasz, a male posilki moga zostac, tylko wtedy takich posilkow bedzie 5,6,7 i tez bedzie ok!

najpierw glowa, potem cialo. u ciebie to pierwsze szwankuje ,ale sobie poradzimy

trening pozniej, najpierw uloz pelna i sensowna miske.

tu masz przykladowe treningi dla poczatkujacych https://www.sfd.pl/Trening_siłowy_dla_początkującej_Lady_:_-t803543.html 

a co do chetow.. jak pakujesz w siebie smieci, to i rewolucje sa..

zadnych cheatow!!! cheaty to mozesz wprowadzic, jak juz do porzadku z jedzeniem na co dzien dojdziesz.... cheatuje sie po to, by oszukac organizm, a ty oszukujesz go na co dzien...

zacznij od dołożenia ok 100g źródła białka (jaj, ryby, mięso) dziennie do tych pseudoposiłków które masz (drugi i czwarty), to jest niewiele kalorii a organizm będzie się inaczej zachowywał.
Jak zaczniesz ćwiczyć siłowo to i tak trzeba będzie znowu dołożyć, żeby utrzymać obecną wagę.

Krok po kroczku i dasz rade