langrafiaAnnajak, moj maz poluje, wiec doceniam smakolyki z Twojego stolu. Jelen pycha ale i tak najbardziej smakuje mi dzik lopatka. A z sarny lub kozla to udziec. No i rosol z bazanta. Smacznego
Ale masz fajnie :). Moja też ktoś upolował, ale po drodze były jeszcze w skupie i w sklepie z dziczyzną, ale pan twierdzi, że towar tak się sprzedaje, że zawsze jest świeży. Zresztą jak wyjełam mięso z folii to ładnie pachniało.
Na pierwszy ogień poszedł jeleń, bo była promocja na rozpoczęcie sezonu, ale na pewno będę próbować z innymi kawałkami, bo sezon się właściwie dopiero rozpoczął. Dzięki za rady.
"If you want to have the body you never had, you must do things you’ve never done." http://www.sfd.pl/annajak__wraca_do_formy-t1073805.html
Mi chodziło o świeży w znaczeniu, że nie sprzed sezonu, czy coś. Moja dziczyzna, to co najwyżej jest "wet aged", bo jest zamykana w próżniowych workach, ale że dziczyzna chuda z natury, to lepiej niech wilgoci zachowa.
"If you want to have the body you never had, you must do things you’ve never done." http://www.sfd.pl/annajak__wraca_do_formy-t1073805.html
"If you want to have the body you never had, you must do things you’ve never done." http://www.sfd.pl/annajak__wraca_do_formy-t1073805.html
Leki: Euthyrox50
Trening: crossfit + przyg. do pistolsa
Co ja wczoraj pisałam o niedzielnym treningu? Że głupi był? No może nie było tego funu i walki jak "u nas" na cf, w naszej starej sali o specyficznym zapachu, gdzie stuka żelazo i nikt nie zerka w lustro jak wygląda jego pupa (bo nie ma lustra, ani czasu), ale... mam jakże pożądane doms'y w tyłku (co mi się rzadko zdarza), a jak wsiadłam na rower, żeby dziś dojechać na siłkę, to się okazało, że uda też z betonu. jednak żabki (przysiad+wyskok) z 10kg robią swoje...
Dzisiejszy trening też był "głupi" - wszystko z ciężarem ciała, na dworze. Nie dość, że nie lubię tego całego biegania na czworaka, to jeszcze od połowy treningu skupiam się na tym, że mnie wszystko kłuje i swędzi, a nie na tym, żeby cisnąć. Dobrze. Tośmy sobie ponarzekali, a przecież mogę wziąć jakieś gotowe FBW i na czas remontu jeździć w inna lokalizację...
Miska: czysta.
Tortille liczone na oko. Dostałam od koleżanki, wliczyłam 2 sklepowe. Już wiem, czemu mi nie wychodziły moje - trzeba zaparzyć mąkę. Przecież miliony hiszpańskich kobiet jakoś to ogarnęło, więc i ja ogarnę. Nie lubię jeść 3 posiłków, lepiej mi służą 4, ale tak musiało dziś być.
"If you want to have the body you never had, you must do things you’ve never done." http://www.sfd.pl/annajak__wraca_do_formy-t1073805.html
Zaparzanie mąki brzmi jak dla mnie abstrakcyjnie :)
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Przepraszam Aniu za wtrącanie się w Twoim dzienniczku