SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

moo - redukcja 2.

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 12721

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
12.08.2015

Miska:

Płyny: 2 kawy, 3,5 l wody
Leki i suplementy: Cyclodynon.
Trening: Interwały. 8 min. To połowa czasu który planowałam.



Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-16 21:58:31
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
13.08.2015

Miska:

Płyny: 3l wody, 2 kawy.
Leki i suplementy: Cyclodynon.
Trening: Poćwiczyłam sobie siłę uścisku zwisając z drążka. 3 serie, czas sobie zapisalam na kartce, którą wyrzuciłam, więc ni ma.






Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-16 22:01:04
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
14.08.2015

Miska:

Płyny: 3l wody, 2 kawy, 1 kawa zbożowa.
Leki i suplementy: Cyclodynon, Zincas.
Trening:
Zestaw 1.
1. Przysiad klasyczny - sztanga.
12,5x15/ 12,5x15/ 12,5x15
12,5x15/ 12,5x15/ 12,5x14
10x15/ 10x15/ 10x15 - tu już ze sztangą. pierwszy raz czułam głownie pupę, to chyba dobrze.
10x15/ 10x15/ 10x15

2. Pompki.
20/17/15
18/15/14
18/ 15/ 13
19/ 19/ 15

3. Wyciskanie stojąc - hantle.
5x12/ 5x11/ 5x10
5x12/5x10/5x8
5x12/ 5x10/ 5x9
5x13/ 5x12/ 5x10

4. Unoszenie tułowia z opadu.
15/14/ 13
20/15/11
18/ 14/ 11
20/ 15/ 15

5. Uginanie ramion podchwytem - hantle.
5x15/ 5x13/ 5x10
5x12/5x11/5x10
4x15 /4x15/ 4x15
4x15/ 4x15/ 4x14





Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-16 22:04:53

Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-16 22:06:13
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
15.08.2015

Miska: Nieliczona. Czysta, pomijając lody i płatki czekoladowe z mlekiem.
Płyny: 2l wody, 3 kawy.
Leki i suplementy: Cyclodynon, Zincas.
Trening: Brak.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
16.08.2015

Miska:



Płyny: 1,5l wody, 3 kawy.
Leki i suplementy: Cyclodynon, Zincas.
Trening:
Zestaw 2.
1. Martwy ciąg na prostych nogach - sztanga.
35x15/ 35x15/35x14
35x15/ 35x14/ 35x13
30x15/ 30x15/ 30x15
30x15/ 40x8/ 32,5x12 - przekombinowałam z obciążeniem.

2. Podciaganie obciążenia wzdłuż tułowia - hantle.
7,5x15/ 7,5x15/ 7,5x12
7,5x15/7,5x13/7,5x12
5x15/ 5x15/ 5x15
5x15/ 5x14/ 5x12

3. Wyciskanie leżąc (na piłce) - hantle.
10x15/10x15/ 10x14
10x15/10x15/10x13
7,5x15/ 7,5x15/ 7,5x15
7,5x15/ 7,5x15/ 7,5x14

4. Podciaganie hantli w opadzie.
10x15/10x11/10x10
10x14/10x13/10x12
7,5x15/ 7,5x15 /7,5x15
7,5x15/ 7,5x15/ 7,5x12

5. Odwrotne pompki.
17/16/14
17/15/15
15/ 13/12
14/ 13/ 11





Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-16 22:11:26

Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-16 22:12:19
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
17.08.2015


Miska:



Niedojedzona. Brzuch mnie zaczął boleć po drugim posiłku i tak mnie wzdęło, że musiałam poluźnić i tak już luźny pasek. Najpierw bolało w miejscu powyżej pępka, a potem doszło kłucie w prawym boku i delikatne mdłości, na koniec biegunka. I przeszło, ale cały dzień mnie trzymało. Nie wiem od czego. Z nowości jakie dziś zjadłam to stejk z tuńczyka (który okazuje się, że jest blee) i surowa marchewka. Nie obwiniałabym o to surowego kalafiora, bo do tej pory nie było takich atrakcji.

Płyny: 2 l wody, 2 kawy, 1 herbata
Leki i suplementy: Cyclodynon, Zincas
Trening: Poćwiczyłam chwyt. 3 serie. 52sek/30sek/25sek

Pomiary z soboty.



Waga trwale bez zmian. ;( Cm w dół, ale to być może/raczej błąd pomiarowy.

Odkryłam, że te wahania pomiarów przy udzie wynikają z tego, że raz mierze jedno, innym razem drugie, i o.

W ogóle z okazji, że jakby nie patrzeć ubyło mnie prawie 10 kg postanowiłam sobie kupić ciuchy dla chudych ludzi – tj, spodnie, ale po wizycie w przymierzalni stwierdzam grubość dupy i w ogóle po długim czasie nienoszenia spodni się odzwyczaiłam i się wstydzę.




Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-17 21:59:40
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
moo
Nie miałam wczoraj weny, żeby ponarzekać i polamencić, a wielką potrzebę mam, to sobie popiszę teraz.

Zacznę od tego, że... strasznie mnie męczy ta pogoda. Wstaję rano i już jestem zmęczona! Ciągle boli mnie głowa, i nogi, i w ogóle zombi. Warunki w pracy wcale nie poprawiają sytuacji - brak klimatyzacji i przeszklony dach sprawiają idealne warunki do uprawy pomidorów. Nogi bolą mnie tak, że marzę o tym żeby mi odpadły jak jaszczurce ogon. Naprawdę, w połowie dnia mam wrażenie, że zaraz mi wybuchną. Kupiłam sobie sztuczny lód w sprayu i se psikam coby se odrobinę ulżyć. W zeszłym roku łykalam diosmine, ale nic to nie dawało, więc w tym roku sobie odpuściłam. Bardzo mi wtedy pomagały pończochy przeciwżylakowe, ale przeca na taki upał ich sobie nie założę, więc dzielnie cierpię.
Z tego powodu odpuściłam sobie jeden trening i interwal w zeszłym tygodniu, a jak będzie w tym to nie wiem, nie zapowiada się lepiej.


Druga sprawa - włosy. Wypadają strasznie i wcale nie przesadzam. Nie wiem czy to okres lnienia czy kwestia niedożywienia. Ostatni raz wypadaly mi w takim tempie 4 lata temu, kiedy jako wegetariańska żywiąca się bułą z masłem postanowiłam zostać honorowym dawcą krwi (zrobiły mi się wtedy też piękne sińce pod oczami, które towarzyszą mi do dziś).

Skóra. Jest sucha i łuszczy się w takim stopniu, że moje ubrania od wewnętrznej strony są białe. Autentycznie.

Nie wiem czy powinnam się czymś suplementowac, zrobić badania, czy skończyć redukcję - czasem mam taką myśl, ale potem patrzę na brzuch i mi przechodzi. ;D

A no i w zeszłym tygodniu byłam u ortopedy. Jeszcze tego samego dnia miałam zrobione rtg (kto by pomyślał, takie luksusy na NFZ). W tym tygodniu mam odebrać wyniki i z tymi wynikami od razu udać się do pana dohtora, tylko jakoś się zebrać nie mogę, więc pewnie wcale nie zrobię tego w tym tyg. Tak wstępnie to pan stwierdził skoliozę.





Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-12 11:33:17


Łączę się w bólu - tzn. mogę sobie wyobrazić, jak się czujesz, bo ja przy tych upałach w ludzkich warunkach "średnio wytrzymywałam", więc Twoje przeszklone sufity i brak klimy to masakra... Ale na szczęście już się trochę ochłodziło - nie wiem, jak u Ciebie, ale chyba praktycznie wszędzie - więc chyba jest pozytywniej?

Z tymi włosami i skórą - może zrób jakieś badania? Dopytaj kogoś ogarniętego, jakie, bo ja się nie znam, ale to, co się dzieje, brzmi niefajnie i dobrze by było zlokalizować przyczynę i coś podziałać.
A co do redukcji - od początku lecisz zbliżonym rozkładem, a kalorii tyle samo /edit: i to nie za wiele, szczególnie węgli i szczególnie, że wliczasz warzywa/ - może warto byłoby wejść na trochę na wyższe kcal? Choćby na jakiś czas? A poza tym ile jeszcze masz zamiar redukować? Patrząc na tabelkę z ostatniego posta stwierdzam, że już bardzo dużo osiągnęłaś (a za gadanie o dupie należą się baty!), może daj organizmowi od tego odpocząć, jeśli chcesz jeszcze kontynuować (chociaż zastanów się, czy na pewno potrzebujesz, niby fotek nie ma, więc nie wiem, jak to wygląda na żywo - jakieś podsumowanie? - ale po wymiarach widać postęp i może po prostu już wystarczy?).

Znacząca ta skolioza? Jak masz kasę i czas, to chyba warto coś podziałać z fizjo?

Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-08-17 22:19:20
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
nolose

Na szczęście upały przeszły, więc i samopoczucie dużo lepsze. ;)

Niedobory z pewnością jakieś mam - w końcu ta redukcja już trochę trwa. Póki co włączyłam suplementację cynkiem, objawy mi pasują (wypadanie włosów, suchość skóry, rozstępy że hohoho, martwe libido), więc za miesiąc zobaczymy.

Szczerze mówiąc nie wiem co z tą redukcją. Jak zaczynałam to ustawiłam sobie za cel 52kg (tak, tak wiem - waga nie jest wyznacznikiem, ale ja potrzebuje konkretów, a x cm w pasie nic dla mnie nie znaczy, bo nie potrafię sobie tego zobrazować), zeszło mi to 8 kg szybko i sprawnie, ale od czerwca waga stoi. Uparła się. Nie ma się co dziwić - wpadam w wir obzastwa jak alkoholik w ciąg alkoholowy. Tu dzień, tam tydzień - i jak wór bez dna. Cud, że nie utyłam.
Nie mogę powiedzieć, że jestem zmęczona dieta, właściwie to wciągło mnie to. Tyle tylko, że trochę wkurza mnie ten zastój. ;)

Więc jak już napisałam - nie wiem czy muszę dalej redukować, nie wiem czy te moje dodatkowe 3 kg mniej faktycznie są mi potrzebne. Mi się wydaje, że jeszcze jest co zrzucić, ale ja mogę być nieobiektywna. ;)

Fotki były w maju (3 str) i od tej pory nic. Postaram się coś wrzucić w przyszłym tygodniu, może ktoś mi coś doradzi. ;)

Co do skoliozy to nie wiem, nie odebrałam jeszcze wyników rtg. ;) Odbiorę i zobaczymy co powie orto.


Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-18 14:00:47
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
Czyli ten zastój jest zapewne powiązany z "wirem obżarstwa", czy też odwrotnie - jesz, bo organizm może potrzebuje już w końcu więcej, nie może tak działać na ściętych kaloriach przez długi czas. No i poza tym węgli masz też raczej mało... Z mojej strony to wygląda tak, że te 3kg to niedużo w porównaniu do już przebytej prze Ciebie redukcji i jeśli naprawdę potrzebujesz je jeszcze zrzucić, to nie ma pośpiechu - co się odwlecze, to nie uciecze, bo teraz to robiłabyś chyba to zupełnie na siłę, a raczej nie o to chodzi... Także może zluzuj trochę, dodaj kcal, żeby nie lecieć ciągle na tych niskich i w końcu albo samo spadnie, albo znowu przytniesz na chwilę, ale na razie chyba jednak organizm woła o ulgę i przystopowanie ;) To oczywiście z mojej strony takie przemyślenia - zrobisz, jak uznasz za słuszne, ale weź może pod uwagę i taką opcję ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Nie myślałam tak o tym. W każdym razie się zobaczy, fotki prawdę powiedzą. Wtedy będę się zastanawiać. ;)

18.08.2015

Miska:



Trochę za wcześnie się wczoraj pochwaliłam, że mnie brzuch przestał boleć. Bolał mnie i dziś od samego rana i już wiem co może być przyczyną - chleb. Jak, żem dziś otworzyła chlebak to aż mi buchło pleśnią w twarz, więc i wczoraj musiał być już nadpleśniały. Zastanawia mnie tylko, dlaczego tego nie poczułam... Z tego tez powodu dziś na śniadanie wpadła mała ilosć białego pieczywa - mężczyzn się ze mną podzielił swoimi okruszkami.

A i maleńki(!) kawałek szarlotki był.

I się muszę pochwalić, że sobie zrobiłam kiszony kalafior i jest on pyszny.

Płyny: 2l wody, 2 kawy, 2 herbaty.
Leki i suplementy: Cyclodynon, Zincas.
Trening: Zrobiłam rozgrzewkę... i tyle. Brzuch mnie bolał i się nie czułam, więc odpusciłam.

Mam ostatnio problem ze snem. Najpierw się przewalam przez pół nocy, a potem wstać nie mogę. Moja poranna dżemka z alarmem co 5 min wydłużyła się już do 30 min. Jak rzyć.


Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-18 21:42:43
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

obcasy a samoobrona?

Następny temat

Depresja! Roczny brak efektów na redukcji.

WHEY premium