Szacuny
11148
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
08.08.2015, 09.08.2015 Miska nieliczona, zła i rozpustna. Żarłam lody na potęgę. Miały być dwa - jeden w sobotę, drugi w niedzielę, ale ja się serio nie potrafię opanować.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
10.08.2015
Miska:
Miska niedojedzona i biedna. Nie miałam siły nic gotować, ni stać przy garach, jeść też mi się nie chciało, zakupów mi się robić nie chciało, wstać mi się nie chciało, nic mi się nie chciało.
Płyny: 2 kawy, 4lwody.
Leki i suplementy: Cyclodynon.
Trening: Brak.
Szacuny
11148
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Nie miałam wczoraj weny, żeby ponarzekać i polamencić, a wielką potrzebę mam, to sobie popiszę teraz.
Zacznę od tego, że... strasznie mnie męczy ta pogoda. Wstaję rano i już jestem zmęczona! Ciągle boli mnie głowa, i nogi, i w ogóle zombi. Warunki w pracy wcale nie poprawiają sytuacji - brak klimatyzacji i przeszklony dach sprawiają idealne warunki do uprawy pomidorów. Nogi bolą mnie tak, że marzę o tym żeby mi odpadły jak jaszczurce ogon. Naprawdę, w połowie dnia mam wrażenie, że zaraz mi wybuchną. Kupiłam sobie sztuczny lód w sprayu i se psikam coby se odrobinę ulżyć. W zeszłym roku łykalam diosmine, ale nic to nie dawało, więc w tym roku sobie odpuściłam. Bardzo mi wtedy pomagały pończochy przeciwżylakowe, ale przeca na taki upał ich sobie nie założę, więc dzielnie cierpię.
Z tego powodu odpuściłam sobie jeden trening i interwal w zeszłym tygodniu, a jak będzie w tym to nie wiem, nie zapowiada się lepiej.
Druga sprawa - włosy. Wypadają strasznie i wcale nie przesadzam. Nie wiem czy to okres lnienia czy kwestia niedożywienia. Ostatni raz wypadaly mi w takim tempie 4 lata temu, kiedy jako wegetariańska żywiąca się bułą z masłem postanowiłam zostać honorowym dawcą krwi (zrobiły mi się wtedy też piękne sińce pod oczami, które towarzyszą mi do dziś).
Skóra. Jest sucha i łuszczy się w takim stopniu, że moje ubrania od wewnętrznej strony są białe. Autentycznie.
Nie wiem czy powinnam się czymś suplementowac, zrobić badania, czy skończyć redukcję - czasem mam taką myśl, ale potem patrzę na brzuch i mi przechodzi. ;D
A no i w zeszłym tygodniu byłam u ortopedy. Jeszcze tego samego dnia miałam zrobione rtg (kto by pomyślał, takie luksusy na NFZ). W tym tygodniu mam odebrać wyniki i z tymi wynikami od razu udać się do pana dohtora, tylko jakoś się zebrać nie mogę, więc pewnie wcale nie zrobię tego w tym tyg. Tak wstępnie to pan stwierdził skoliozę.