Od ostatniego posta dużo się działo, a jednocześnie nie za bardzo miałam, co tutaj pisać.
Najpierw kwestia stłuczenia i niezbyt dużych możliwości ćwiczeniowych, a potem (od zeszłego wtorku) jakieś zatrucie czy może rota wirus i przez tydzień jadłam głównie biały ryż i gotowaną paprykę, dopiero po 4 dniach zaczęłam jeść gotowane jajka i duszone mięso.
Już jem normalnie, natomiast jestem dosyć grzeczna, tyle że zagoniona i jak rano jeszcze liczę, tak przez dzień większość liczenia pada, a bo obiad na 5 osób, a bo to, bo tamto i w końcu poza opcją "na oko" nie jestem w stanie tego wyliczyć.
Wczoraj wróciłam do ruchu z takim oto efektem (w rzeczywistości 1km więcej, temp. około 32 stopnie). Przypłacone bólem kręgosłupa.
Jazda na rowerze w terenie
A dzisiaj powrót
na siłkę po 1.5 tygodnia przerwy. Co następuje, muszę zmienić plan, bo te już mnie powoli zniechęcają. I chyba chciałabym w nowym planie zawrzeć więcej ćwiczeń z rehabilitacji tyle, że w różnych kombinacjach. Poszukam i się podzielę.
Mam nadzieję, że już takich przerw aż do urlopu nie będzie :)
Zmieniony przez - bellafiore w dniu 2015-07-23 20:45:35
Zmieniony przez - bellafiore w dniu 2015-07-23 20:46:08