Wzrost 183cm, waga 79kg, BF około 11%
Jestem na redukcji IF 18/6 HC Cycling Carb
Bilans zerowy: 2500-2600kal
DT 2900kal B2,5g/kgmc T38g W3g/kgmc ,
DNT 2000kal B2g/kgmc T82g W80g
Średnia tygodniowa kaloryka: 2400 dziennie
1 trening aerobowy - 35min
1 trening interwałowy - 25 min (szybki marsz/średni bieg)
Praca siedząca, 3 treningi siłowe FBW, zero ruchu oprócz powyższego.
Po 8 tygodniach efekty super, zleciało 7 kg, sila super, samopoczucie super.
Jednak redukcja zaczęła zwalniać i waga powoli staje.
Teraz dokładam kolejne aero i interwał. Kalorie mam nadal wysoko.
Teraz wchodzę w drugi etap redukcji, schodzenie poniżej 10%BF. Bedzie szła johimbina + kofeina i wiecej aero oraz interwał.
I się tak właśnie zastanawiam, czy to dobry moment by zrobić cheata aby jeszcze bardziej rozpędzić metabolizm przed kolejnym etapem redukcji.
1. Czy na High Carb z rotacją WW jest sens sobić cheat meala, cheat deya, reefeda ?
Mam wrażenie że każdy dzień HC jest takim cheat mealem bo w ten dzień wychodzę jakieś 500kal na plus kaloryczny, ale z drugiej strony w ogólnym rozrachunku tygodniowy bilans oczywiście jest ujemy, a teraz jak waga stoi to chyba jestem już na bilansie zerowym tygodniowym.
2. Czy cheat meal'em można przekroczyć bilans kaloryczny tygodniowy ? Chodzi o to że z jednej strony chce jeszcze rozchulać metabolizm zanim zacznę kolejny etab redu a z drugiej strony nie chce by mnie cofnęło o tydzień/dwa jeśli w dzień cheata dowale dużo kalorii.
Live is too short to be small