Mam takie dość nietypowe pytanie, mam teraz 25lat, jakieś 5 lat temu pierwszy raz wybrałem się na siłownie chodziłem pół roku z trenerem i z wagi około 60kg ( 182 wzorstu ) wskoczyłem do tych 70, z tym, że największy przyrost miałem w barkach, rozumiem genetyka itp ale do czego zmierzam, mam teraz 25lat jakieś 77 wagi z bf na poziomie 13-15%, nie długo wyprowadzam się z mojej małej miejscowości i chciałbym zacząć znowu dużo trenować, problem jaki mam to jednak duże barki względem reszty ciała, no wyglądają one cały czas jakbym chodził jakoś regularnie na siłownie, niestety okolice mojego ciała jak np przedramiona czy klata wyglądają w stosunku do tego bardzo mizernie i nieproporcjonalnie, oczywiśćie najprostszym rozwiązaniem byłoby zacząć ćwiczyć ów wymieniona partie mięśni no ale właśnie tutaj zaczyna się cały " problem " mianowicie, nie chce z siebie robić może nie tyle co konia, ale jakiegoś dużego typowego goscia z siłki ( z całym szacunkiem dla każdego tutaj ) mam dosyć nietypowe hobby jak na kogoś płci męskiej i jest to taniec ( współczesny ) i jak łatwo sobie wyobrazić mając duża masa mięśniowa w barkach skutecznie ogranicza mi to zakres ruchu, oczywiscie na tym etapie co jestem mógłbym to jakoś porozciągąć, ale chciałbym też, żeby reszta mięśni wyglądała estetycznie w stosunku do reszty tylko jak to teraz zrobić, żeby nie zrobić z siebie jednocześnie takiego już gym boya? Tak jak pisałem mam teraz 77 wagi, moja taka wymarzona sylwetka to jakieś 70kg i mały bf czy to jest w ogóle do zrobienia? Czy powinienem teraz najpierw powiedzmy, przez okres 4-6 miesięcy skupić się na odchudzaniu ( bieganie, dieta itp ) i czy wtedy te barki jakoś powinny wrócić do mniejszych rozmiarów, a dopiero po tym zacząć sobie ćwiczyć jakoś najlepiej bez ciężarów żeby nie mieć jakiś dużych mięśni??
Mam nadzieje, że ktoś zrozumie co chciałem tutaj przekazać, wybaczcie jeżeli to za bardzo pokręciłem ale już 3cia w nocy:)
Pozdrawiam