z Fedorem się zgodzę, po porażce z Werdumem status maszyny nie do zatrzymania znikł chociaż tak naprawdę Fedor to nie był Cain, on nie dominował w takim stopniu jak to robi Velasquez, z Rogersem było bardzo źle, z Arlovskim przegrywał, z Huntem było nie wesoło, nawet z Colemanem, ale Fedor był świetny mimo to - Cain natomiast masakrował - zobaczymy jak to będzie teraz.
Z Brownem się nie zgodzę, porażka z Werdumem tylko zrobiła z niego lepszego fightera, wyciągnął lekcje, wiek i staż w MMA Browne mówi, że ten gość w połączeniu z
KO uderzeniem i warunkami fizycznymi może jeszcze namieszać jak podszkoli się technicznie, absolutnie NIE zakończył Browne'a mentalnie po tej walce, gość jeszcze może mieć kolejny win streak, który może się zacząć po walce z Arlovskim (Schaub, Arlovski+
.
Co do ME to wszystko już pare razy powtórzyłem (ta walka miała się odbyć). Otóż napewno Cain różni się tym od Bigfoota i JDSa, że nie będzie bał się obalenia co jest ogromnym plusem a jak wiemy nawet z Nogueirą Velasquez nie próbował obalać, ale to było kilka lat temu, może teraz będzie inaczej jednak sądzę że przynajmniej na początku/zanim rozbije Werduma to Cain nie będzie szukał obalenia i też trochę sam będzie musiał uważać na nie, ale w małym stopniu-zapasy Werduma to imo minimalnie zagrożenie dla Caina. Jednak Werdum o obalenia się nie będzie bał i to da pełny wachlarz jego umiejętności w stójce. Z Nogueirą nie obalał, ale za to dojechał go w stójce, do tego imo w klinczu zdominuje. Cardio Velasqueza, stójka zwłaszcza boks, klincz, Cain będzie dyktował płaszczyzne walki - imo Werdum ma szanse, ale małe (mówie o Cainie z ostatnich 4 walk). Wg mnie wygra Cain przez TKO/KO, ale Werdum będzie groźny w stójce a jak walka będzie w parterze nawet z Werdumem z pleców to też.
Znacznie faworyzuje Caina, ale Werdum to równie ciekawy matchup co JDS, teraz znacznie ciekawszy po tym co dwukrotnie zrobił Cain z JDSem. Werdum, Miocic czy nawet Travis Browne to bardzo ciekawe zestawienia dla Velasqueza. Żeby tylko byli wszyscy zdrowi.