byle do przodu ,,,

Dzisiaj jak zwykle zamieszanie i w pracy i w domu.
Dieta bardziej przemyślana pomimo braku czasu ale planowana już wczoraj.
Suple jak zwykle
Płyny wodno-herbatno-kawowowe a na noc koktajl z jarmużu z pomarańczą i bananem(nie wliczone w miskę)
Warzywa-zielona sałata,pomidor,szczypiorek,pomidor




Niestety dzisiaj tylko biegi 8 km bo ćwiczeń nie bylo jak zrobić,niestety remonty domowe skutecznie utrudniają jakąkolwiek aktywność

Zmieniony przez - barka66 w dniu 2015-04-21 23:04:22

Ten koktajl owocowy na noc z weglami prostymi to lekko strzal w stope jest....

Hm nie przemyślałam tego ,,,,a kiedy można pić takie coś,przecież po biegu powinno się uzupełnić węgle,zresztą piłam go ok 21 a chodzę spać po 24 tak czy tak musiała bym coś zjeść a ja skończyłam na koktailu bez dodatkowego posiłku(wiem wiem nie ma w nim białka i chyba o to chodzi)

Zmieniony przez - barka66 w dniu 2015-04-22 11:24:46

Po pierwsze, owoce zawsze wliczasz do miski, nawet w postaci koktajlu. A po treningu, pełnowartościowy posiłek, może być i owoc z tym, że w towarzystwie z białkiem, tłuszczem.

Oj tak myślałam że mi się dostanie he he obiecuję poprawę,, ale tak pić mi się chciało po biegu i czułam się rozgrzeszona he he

Po treningu owoc nie jest grzechem, nawet jeśli bezpośrednio przed snem, warto jednak jeszcze go uzupełnić o białko i tłuszcz. Spokojnie, świat się nie zawalił Jest ok.

Nadal remonty i o treningu mogę tylko pomarzyć nawet miska nie do końca dojedzona
Suple jak zwykle
Płyny-woda,herbata jaśminowa,kawa
Zielenina-sałata,rukola,szpinak,pomidor,ogorek,szczypiorek




Komosa ryżowa dopiero jutro w planie (to mój nowy wynalazek,miała być dzisiaj ale z powodu jej chwilowego braku-została w aucie ale nie moim )

Zmieniony przez - barka66 w dniu 2015-04-22 22:36:43

O ciekawe jak to smakuje. Karob to dla mnie też nowość. Remont minie, a potem będzie pięknie!:)

Karob to zamiennik kakao,inaczej mączka z chleba świętojańskiego,używam go jako dodatek do jaglanki bo podobno reguluje pracę jelit a przy tym nadaje inny smak kaszy bo już powoli zaczyna mi się nudzić sam banan(fakt że czuje sie po tym posiłku bardzo dobrze i długo syta , nie mam napadów głodu po powrocie do domu z pracy gdy pochłaniałam w szybkim czasie to co było pod ręką).
Amarantus jeszcze nie jadłam ,kupiłam sobie też quinoe-komose ryżową i też będe eksperymentować -obydwie nie zawierają glutenu.
Naprawdę w moim wypadku to był strzał w 10 ta dieta bez glutenu i laktozy.
A z tym remontem to tylko jego część reszta na jesień mnie czeka ale i tak mieszkanie wygląda jak pobojowisko (na razie he he),chyba mam za mało ruchu a za dużo stresu bo znowu wróciły uderzenia gorąca.

Wczoraj musiałam sie odstresować bo nawet internet szlag trafił,chyba ruter czy jak mu tam ma też dosyć tego domowego zamieszania .Pobiegałam sobie wczoraj 12 stkę było tak ciepło wieczorem że krótki rękaw by sie przydał (miałam spodenki 3/4 i cieńką dresówkę ale i tak było za gorąco ).Miska czysta chyba niedojedzona ,jak zdąze to wkleję ją i dzisiejszą też o ile w domu będzie ten pie... internet(piszę z pracy niestety).