Przechylając, chodzi mi o przechył w stronę wyciągu/hantli, trzymasz się czegoś i przechylasz się delikatnie w bok, takie ustawienie bardzo dobrze angażuje górny/środkowy rejon klatki.
Przechylając, chodzi mi o przechył w stronę wyciągu/hantli, trzymasz się czegoś i przechylasz się delikatnie w bok, takie ustawienie bardzo dobrze angażuje górny/środkowy rejon klatki.
SebastianMieleckiJak chcesz zaangażować dobrze górę klatki ćwicząc uchatymi wyciągów dolnych, dobrze jest to robić jednorącz delikatnie się przechylając, można też to wykonywać z hantlami.
Przechylając, chodzi mi o przechył w stronę wyciągu/hantli, trzymasz się czegoś i przechylasz się delikatnie w bok, takie ustawienie bardzo dobrze angażuje górny/środkowy rejon klatki.
Metodą prób i błędów sprawdzę Właśnie najbardziej chciałbym tym ćwiczeniem poprawić górę, duże mam tam braki/niedociągnięcia ...
Dziennik Treningowy z UNS http://www.sfd.pl/Wiosna_się_już_rozpoczęła,_zabieramy_się_do_dzieła__progres_z_UNS_xD-t1069314.html
Na poczatku milo ze dolaczyles wlasnie do naszego grona. Widze ze znalazles juz jakas mala grupke swoich czytelnikow - wierze ze z czasem bedzie ich więcej.
Forma jak dla mnie w porzadku- bardzo dobra podstawa. Nic tylko jesc dobrze i ciężko trenowac
Zarowno Twoja dieta jak i trening jest dla mnie czyms nowym -tymbardziej śledzę z zainteresowaniem.
Nietypowe pytanie - co studiujesz?
Powodzenia!
Ps. Nie kombinuj za bardzo ;)
MÓJ DZIENNIK TRENINGOWY: http://www.sfd.pl/Doris.K__Fit_forma_mi_się_marzy.-t1045313.html
Doris.KHej! Bardzo długo się zbierałam do Twojego dziennika, aż w końcu się udało. Podróż do Kielc na MP mi na to pozwoliła. Nie mam w zwyczaju zaczynać od środka książki, a ze u Ciebie JEST co czytać to trochę czasu potrzebowałam.
Na początku milo ze dołączyłeś właśnie do naszego grona. Widzę, że znalazłeś już jakąś małą grupkę swoich czytelników - wierze że z czasem będzie ich więcej.
Forma jak dla mnie w porządku- bardzo dobra podstawa. Nic tylko jeść dobrze i ciężko trenować.
Zarówno Twoja dieta jak i trening jest dla mnie czymś nowym - tym bardziej śledzę z zainteresowaniem.
Nietypowe pytanie - co studiujesz?
Powodzenia!
Ps. Nie kombinuj za bardzo ;)
Bardzo serdecznie witam Panią Doris.K w moim pamiętniczku .
Przede wszystkim mi też jest bardzo miło, że tak szybko znalazłem "mała grupkę swoich czytelników", cieszę się również, że i Pani dołączyła do tej społeczności . Mam nadzieję, że zostanie w niej na dłużej oraz również "wierzę, że czasem będzie ich więcej" .
Co do pytania, co studiuję ?
Zarządzanie i Inżynierię Produkcji, Wydział Budowy Maszyn i Lotnictwa na Politechnice Rzeszowskiej, dziennie.
Inżynier już jest przed nazwiskiem , teraz leci początek magisterki .
Aktualnie również rozsyłam CV po firmach z branży lotniczej w Mielcu w sprawie pracy o preferencjach z mojej kategorii, ponadto dorabiam jak jest tylko okazja. Nie boję się też pracy fizycznej (pracowałem, składając do "kupy", z 2 lata w życiu z przewagą czasu wakacyjnego w branży budowlanej, tj. brukarstwie), do tego lubię kombinować .
Co do samego dziennika:
- W czwartek jakoś źle się poczułem, tzn. chyba mam świadomość dlaczego , mianowicie gdzieś na sfd przeczytałem, iż pieczarki surowe też są smaczne, a nawet smaczniejsze . Uwierzcie mi - były . Ale nie warto próbować za taką cenę jaką przyszło mi zapłacić, choć może tak tylko pierwszy raz zareagował mój organizm . Czas pokaże czy ryzykować chcieć będę w przyszłości ... .
- Wczoraj byłem zabiegany, niestety zmieniłem plan żywieniowy znów.., na to złożyło się parę powodów:
* Przedwczorajsze złe samopoczucie i ogólne drażniące podejście do życia (brak uszczęśliwiających węgli),
* Wesele kuzynki w następny weekend, co i tak zepsułoby efekt tworzony przez ponad 2 tygodnie,
* Za dwa tygodnie Juwenalia w Rzeszowie, potem w Krakowie (to samo co wyżej + zapewniam, że się nie odizoluję od siłowni czy przyzwoitej michy, jednak brak węgli ograniczałby mnie całkowicie),
* Zredukowałem wszystko co nabrałem przez święta z nawiązką, także spokojnie przechodzę w nadwyżkę kaloryczną - już nie rzucając się na łakocie,
* Bardziej wyszukane elementy moich posiłków przewiduję dopiero po Juwenaliach, na chwilę obecną MASA:
4000 kcal, białko: 200 g, węglowodany: 400 g, tłuszcze: 178 g,
* Waga jaką posiadam na chwilę obecną to 79,2 kg, porównując do poświątecznej 83,1 kg to 4 kg mniej w niecałe 2 tygodnie !!
Dieta idealna na redukcję, mimo krótkiego czasu trwania stwierdzam, że:
- głód nie doskwiera,
- efekt sytości w zależności od ilości warzyw bardzo zadowalający,
- siła jak najbardziej w normie, zero spadków mocy oraz te skupienie i dziwna pompa mięśniowa - rewelacyjna,
- mimo to nawyki żywieniowe, tj. "życie" bez węgli trudne do przyswojenia,
- nawet niektóre warzywa nie wchodzą w rachubę z powodu dużej zawartości carb,
- dużo kawy schodzi z półeczki .
A teraz formalności:
16 kwietnia 2015 r.
Czwartek (przedwczoraj)
Dieta:
Tu właśnie dały znać o sobie moja głupota oraz surowe pieczarki
17 kwietnia 2015 r.
Czwartek (wczoraj)
Dieta:
Dieta jak widać radykalnie się zmieniła, wpadło trochę syfu ;d ale raz się żyje .
Trening:
Trening bardzo pozytywnie, strasznie łatwo i szybko przebiegł . Ale co się dziwić, kcal nie dość, że na +, to jeszcze aż o 1300 jednostek
Progresja zaliczona w każdym ćwiczeniu o zakładane 2,5 kg lub nawet 5 kg, cały czas do przodu .
Bramę postanowiłem jednak robić górną wersją, wg. zaleceń Piotra-Ciela . Metodą prób i błędów jakoś bardziej naturalnie mi się robiło tym sposobem .
Co do dzisiaj:
- Trening 5 przewidziany, ponieważ przez dolegliwości w czwartek musiałem przesunąć trening 10 z tego dnia na piątek (tj. wczoraj), a że w niedzielę siłownia zamknięta, tak więc zrobić trzeba dziś .
Nie ma opie****ania się !!
P.s. Doris.K Już zacząłem kombinować xD.
Zmieniony przez - Baucio w dniu 2015-04-18 09:51:36
Dziennik Treningowy z UNS http://www.sfd.pl/Wiosna_się_już_rozpoczęła,_zabieramy_się_do_dzieła__progres_z_UNS_xD-t1069314.html
18 kwietnia 2015 r.
Piątek (wczoraj)
Dieta:
Cheat wpadł dość ambitny, a zaczęło się od tego, że zobaczyłem chałkę w sklepie kiedy to poszedłem kupić banana, zaraz po treningu w drodze na mieszkanie... Wówczas przypomniały mi się wypowiedzi z dziennika treningowego MaksymS'a na temat wspomnianej wcześniej chałki i nutelli ...
Poszła maszyna po torze .
Trening:
Trening lekko, bez żadnych problemów czy też szoku spowodowanego treningiem dzień po dniu.
Progresja wszędzie wg. założeń. Wszystko płynnie, w skupieniu. Nadwyżka kcal bardzo służy człowiekowi, a węgle okazale nastrój poprawiają.
"Żyć, nie umierać" .
Dodatek . Małe zilustrowanie części kulinarnej:
Śniadanie:
Posiłek przed treningiem:
Zmieniony przez - Baucio w dniu 2015-04-19 09:24:13
Dziennik Treningowy z UNS http://www.sfd.pl/Wiosna_się_już_rozpoczęła,_zabieramy_się_do_dzieła__progres_z_UNS_xD-t1069314.html
W sklepie choć z puszczoną głową i wtedy nie będziesz widzieć tych wszystkich dobrych rzeczy.
SebastianMieleckiNa redukcji też zdarzało mi się jeść surowe pieczarki, ale problemów nie miałem.
W sklepie choć z puszczoną głową i wtedy nie będziesz widzieć tych wszystkich dobrych rzeczy.
Innej przyczyny raczej nie przewidywałem, może były niezbyt świeże, made in biedronka...
Dziennik Treningowy z UNS http://www.sfd.pl/Wiosna_się_już_rozpoczęła,_zabieramy_się_do_dzieła__progres_z_UNS_xD-t1069314.html
SebastianMieleckiJa kupowałem na bazarku, sporo tańsze.
U mnie niby bazarek niedaleko, jednak jak kiedyś się po nim przeszedłem i zobaczyłem ceny to o matko ...
Wczorajsze nieczyste zmagania:
19 kwietnia 2015 r.
Niedziela (wczoraj)
Dieta:
Micha do połowy , drugą połowę zapewnił cheat w postaci pizzy z kurczakiem, salami i czarnymi oliwkami + rukola, pieczarki, ser ..
Śniadanie z tego dnia:
Dzień dzisiejszy:
20 kwietnia 2015 r.
Poniedziałek
Dieta:
Dziś już o wiele lepiej, ale to jeszcze nie to ...
Dzisiejszy posiłek, dość obfity. Powód takiego postępowania - brak czasu,
Obiad numer II:
Zmieniony przez - Baucio w dniu 2015-04-20 22:13:44
Dziennik Treningowy z UNS http://www.sfd.pl/Wiosna_się_już_rozpoczęła,_zabieramy_się_do_dzieła__progres_z_UNS_xD-t1069314.html