UFC Fight Night Poland DYSKUSJA PO GALI

"Conor jest super przystojny i inteligentny,lubie ogladac jego fotki bez koszulki. Swietnie wyrzezbiony,przypomina mi wikinga...lubie wikingow. Do tego ma swietna stojke, uderza z wielu plaszczyzn, zwlaszcza lewy krzyzowy ma zabojczy, nieszablonowo,dobre zapasy i parter,ktorego tutaj na forum wiele osob nie docenia. Zniszczyl Poiriera,Sivera i Brandao.

a w temacie gali Janek Błachowicz też jest niezly,ale zasluzenie przegral z Manuwa."


znalazlem tylko cytat ze Steven'a,takze zrozumiem,jesli uznasz to za swoja wygrana.

"Jestem bardzo zły na siebie, bo przegrałem pojedynek, który był do wygrania. Zupełnie nie rozumiem – z perspektywy czasu – jak mogłem ubzdurać sobie, że prowadzę w tej walce i dyktuję warunki. Dopiero po pojedynku stopniowo docierało do mnie, jak bardzo zawaliłem i że nie zrobiłem w tym pojedynku nic, aby zwyciężyć z Manuwą, który był na wyciągnięcie ręki. Nie próbowałem zejść ani nie wywierałem presji na rywalu, co miało być głównym kluczem do wygranej."

nie, byłeś gorszy w stójce, w dystansie i w klinczu i nie byłeś w stanie obalić Manuwy, przegrałeś słusznie na pkt, pracuj nad umiejętnościami, nie myślałeś, że prowadzisz w tej walce tylko po prostu zrobiłeś szopkę żeby mieć wymówkę a gdyby to był Latifi czy Krylov to wtedy zrobiłbyś więcej - "wyciągnąłbyś rękę", z Jonesem to pewnie nie wyciągnąłbyś ani palca i to nie znaczyłoby o twojej gorszej dyspozycji tylko o tym, że jest parę poziomów wyżej niż ty.

gautan wszystko prawda tylko, że nie ja to pisałem, bo wole oglądać dziewczyny bez koszulki a nie - "lubie ogladac jego fotki bez koszulki"

musialem cos pomylic.

moim zdaniem wpis Janka spoko akurat. nigdy nie nalezalem do jego fanow (w zasadzie,to nic sie w tej kwestii nie zmienilo),ale chociaz umial przyznac,ze na swiezo po walce mu odbilo. i IMO to nie byla zadna "szopka" ani wymowka,bo w rozmowce z naroznikiem chwile po walce mowil,ze "ale nic z tych jego (Manuwy) akcji nie wynikalo",najprawdopobniej w odpowiedzi na jakies sugestie,ze nie wygladalo to najlepiej z jego strony. widac bylo,ze serio jest przekonany,ze walka byla wyrownana.

i to tylko pokazuje - po raz kolejny - jak inny mamy odbior my,siedzac przez tv/monitorem,a jak widza dane sytuacje sami zawodnicy,i ze mozemy sie w ocenie tej samej sytuacji tak bardzo roznic. i w zwiazku z tym nie rozumiec pewnych ich zachowan,braku postawienia wszystkiego na jedna karte,w momencie,gdy trzeba to zrobic itd.

jak zwykle nawiazujac do pilki - regularnie podczas meczow zdarza sie,ze zawodnik wchodzi bardzo ostro,ewidentnie fauluje i zamiast cieszyc sie,ze nie dostal kartki lub dostal tylko zolta,bo mogl wyleciec z boiska, widzimy jak goraczkuje sie i kloci sie z sedzia pokazujac,ze np trafil w pilke,ze nic nie bylo,pomimo,ze na powtorce widac jak na dloni,ze robi z siebie durnia,bo to byl "ewident" i scial goscia rowno z trawa. nie mowie tutaj o zwyklym wywieraniu presji na sedziego,ale o takich zdarzeniach,gdzie gosc wrzeszczy na arbitra i az prosi sie o druga zolta np,i widac,ze serio jest przekonany,ze nic nie bylo,chociaz w powtorce pilki nie ma niemal w kadrze,a przeciwnik lezy z urwana noga.

no tak juz dziala adrenalina chocby,w tych emocjach trudno ocenic pewne sytuacje wlasciwie. i mysle,ze Błachowicz mogl naprawde nie wiedziec,ze dostaje lanie. zwlaszcza,ze walka to byly takie flaki z olejem,ze nic sie tam w zasadzie nie dzialo.

Zmieniony przez - gautan w dniu 2015-04-16 00:09:19

No dobra, Janek może nie był w stanie sam ocenić racjonalnie przebiegu i punktacji walki. Ale nasuwa się teraz pytanie - to od czego ma się swój sztab trenerski w klatce? Dziwi mnie to trochę, bo przecież takie spece jak Andrzej Kościelski czy Łukasz Rajewski musieli zdawać sobie sprawę z tego, że ich zawodnik przegrywa walkę na punkty. Ciekawi mnie, czy faktycznie dawali Błachowiczowi do zrozumienia, że albo spina poślady, albo przegra, lub sami żyli w błogiej świadomości, że wszystko idzie cacy i wygraną mają w kieszeni

"Sztab trenerski" amatorzy a Jan pali Jana. Byl gorszy I jest gorszy od Manuwy I tyle. Reke to mogl wyciagnac tylko zeby przez armbar przegrac.
Zderzyl sie z rzeczywistoscia.

Kurde, nie wiem jak to jest- na KSW często chciałem żeby Błachowicz przegrał, bo mnie wkvrwiał stylem itp, ale teraz jakoś mu kibicuję i naprawdę wierzę że powróci w dobrym stylu. Jeżeli jest ogarnięty to imo wyciągnie w chvj dużo z tej porażki.

Janek nie musiał wygrać, żeby dostać się do Top15, Phil Davis zwolnił mu miejsce

Sepko

No dobra, Janek może nie był w stanie sam ocenić racjonalnie przebiegu i punktacji walki. Ale nasuwa się teraz pytanie - to od czego ma się swój sztab trenerski w klatce? Dziwi mnie to trochę, bo przecież takie spece jak Andrzej Kościelski czy Łukasz Rajewski musieli zdawać sobie sprawę z tego, że ich zawodnik przegrywa walkę na punkty. Ciekawi mnie, czy faktycznie dawali Błachowiczowi do zrozumienia, że albo spina poślady, albo przegra, lub sami żyli w błogiej świadomości, że wszystko idzie cacy i wygraną mają w kieszeni

jesli sie nie myle to bylo pokazane jak po drugiej rundzie Rajewski mu mowil ze przegrywa na punkty i teraz "wszystko albo nic"

Coś bylo takiego
Raju mówił do Janka, że "nie ma sie już co p******ić" albo cos w tym stylu, dokladnie nie pamietam

ja też kojarzę, że mu mówili, że musi wjechać bez zbędnego p******enia w 3 rundzie