S.P.A.M.

Ja przestawiam czesto szyk zdania (przyzwyczajenie z holenderskiego i niemieckiego-czasownik na koncu ) a jesli chodzi o ortografie to zawsze bylam noga ale sie staram i lubie jak mnie ktos poprawia

atraM, ja teeeż. I dlatego jak ktoś specjalnie zrobi byka to mnie to nie drażni. Ale jak ktoś pisze coś mądrego a tu takie smaczki no to mikser w oczy

SSS.. NO JAK WG NIENIECKIEJ GRAMATYKI czasownik laduje na miejscu drugim dopiero po spojnikach szyk jest przestwny i to nie zawsze czasownik jest na koncu zdania

nie badz kasz taka wrarzliwa :D

Czasem cos pisze a jak to przeczytam to zastanawiam sie skad mi sie to bierze Takie byki potrafie walic, myśle, ze to już demencja.

Push np icha habe das gemacht ...ich habe schon zu hause gegesen

Z moim porozumiewamy się jakimś koszmarkiem językowym zmiksowanym z polskiego, francuskiego, angielskiego i niemieckiego. oboje uwielbiamy wymyślać nowe słowa :)Niestety ten idiolekt zaczyna trochę się wyrywać z pod kontroli :s Mój angielski totalnie się zdegenerował, a po polsku mówię w slow motion.

sss...

Push np icha habe das gemacht ...ich habe schon zu hause gegesen

A w polskim bedzie np ja zjadlam w domu

moja mama mnie opier za to ze wymysliwam nowe dziwne wyrazy:D łojtam:D pulpet zamiast pulpit to takie starszne?

sss...

Push np icha habe das gemacht ...ich habe schon zu hause gegesen

TAK, ALE TO PAZITIP CZASU PRZESZLEGO: CZASOWNIK + CZASOWNIK POSILKOWY HABEN LUB SEIN ale i tak haben/sein masz na 2. miejscu po osobie, a partizip trafia na koniec