Dzisiaj idę pokatować nogi, niestety nie będzie treningów barków, bo lewy bark mi dokucza. W sumie byłaby niezła wymówka, żeby odpuścić próby konkursowe, ale ten mój ciężki i bezkompromisowy charakter mi na to nie pozwala. A poza tym, konkurs bez grubasa to jak doświadczenia bez grupy kontrolnej trzeba mieć odniesienie do wagi nieoptymalnej aby bardziej docenić piękne wyniki chłopaków w wadze optymalnej a co za tym idzie z pięknymi wynikami.
Dzisiaj, żeby się waliło paliło nagram pompki i wiszenie na drążku a w niedzielę(wróć właśnie odkryłem, że sobota ostatnim dniem) więc chyba jutro nagram podciąganie (długo to nie potrwa )