Spałem dzisiaj 8 godzin- ponad 2 godziny dłużej, niż w tygodniu
. Rano wchodzę na wagę, a tu.... Nie działa
Ale czuję się dobrze, nie padam z głodu, ale
nie czuję sytości, więc zostawiam jak jest. No, poza wtorkiem bo tam wsunę kawałek mojego tortu
Ale pewnie zmniejszę w ten dzień zdrowe tłuszcze i węgle, i nie będę się przejmował. Dementuję pogłoski, jakobym cały dzień przespał ! Odprawiałem domowe obowiązki i spotkałem się ze znajomymi. Tona węgla przenoszona 20 metrów w 25 kg workach chyba się liczy jako tabata
Dieta:
-4 jaja, 130 g pieczywa, 2 łyżki fasoli, pomidory
-100 g makaronu, 150 g kuraka, fasola, kapucha, ogóry z kurkumą, 10 g oleju
Po treningu próbka jakiegoś dziadostwa- trochę cukru, i całe 2 gramy BCAA . Ochydne dziadostwo trącące chemią...
- tak jak 2 ale bez oleju
-Tosty z polędwicą + 50 g kurczaka
Jako, że dzisiaj były nogi, obniżyłem białko na koszt węgli, bo nie mogłem dojść do siebie po treningu.
Trening:
Przysiad klasyk dupą do ławki ( zalecone przez fizjo póki nie naprawię lędźwi ) 16x60kg x4
Fronty 10x45kg x2
Goblet squat 12x25 x3
Glute bridge, łydki, plank 60s, rozciąganie.
Aktualnie jak skończy mi się kofeina, robię 2 tygodnie przerwy od stymulantów i składam sobie jakiś pre typu BA+Kofeina
Jak będzie mniej smalcu, to wrzucę przedtreningowo zamiast ryżu 20 g MCT i johimbinę .
Zmieniony przez - kiwaz w dniu 2015-01-24 23:56:09
Zmieniony przez - kiwaz w dniu 2015-01-24 23:58:53