16.12.14
DZIEŃ 8.
Tyle nauki na koło, a koło i tak było wytworem abstrakcji i fantazji prowadzącego. Taki lajf.
Dzisiaj musiałam zostać dłużej niż planowane było na uczelni i musiałam połączyć ostatnie dwa posiłki i zjeść je
po siłowni, a mam tak, że jak nie jem nic długi czas i jestem głodna, to potem po paru kęsach fatalnie kłuje mnie żołądek, więc nieszczęśliwie dzisiaj wyszło. Spieszyłam się, żeby w ogóle trening wyrobić przed zamknięciem, a na aero pójdę jutro, trudno.
Trening:
+ brzuszki 3x15, podciąganie kolan do klatki 3x15.
+ HIM, HAM, ćwiczenia od Obli
Komentarz:
A. MC zaczęłam za wysoko, powinnam zmniejszyć i popracować nad techniką, bo wyszedł ból w plecach podczas następnych ćwiczeń i podejrzewam, że to od nietrzymania ich prosto właśnie tutaj.
B1. Ledwo poszło.
B2. Ok.
C1. Zmniejszyłam w porównaniu z poprzednim treningiem, bo tam ciągnęłam stopę po ziemi wstając, więc raczej trochę za dużo.
C2. Ok.
D. Klatą do ziemi, a jak!
Miska:
Będzie później, bo póki co Potreningu wyświetla mi, że nie mam dostępu do mojego dziennika.
+omega3
+ kawa, herbata, cytryna, rukola, kiełki rzodkiewek, brokuły, pomidory koktajlowe, papryka konserwowa
__________________________
Dla urozmaicenia dziennika
Zmieniony przez - ajajze w dniu 2014-12-16 22:58:47