Mam prośbę, abyście pomogli mi wybrać pomiędzy Animal Cuts, a Black Bombs od Doriana?
Dodam, że mam roczny staż treningowy, miałam już do czynienia ze spalaczami : TSE, Burn Shape z Iron Horse, Thermo Pump
Żaden niestety nie pozostawił efektów na dłużej.. Mam do zrzucenia (dla własnej satysfakcji i lepszego samopoczucia oraz rzeźby oczywiście), jakieś 3-4 % tłuszczu.
treningi mam 5 razy w tygodniu - 3x siłowo i 2 razy interwały/tabata
Przykładowo rozkład treningów :
pon: biceps/triceps/barki
wtorek: interwały/brzuch
środa: nogi
czwartek : tabata + aeroby ok 25 min.
piątek: klata/plecy/brzuch
Do tego, dieta zbilansowana, przykładowy jadłospis:
5:00 - szejk białkowy (30g białka) z kawą, bananem i kakao + 50g płatków owsianych
9:00 - 2 jajka na miękko + kromka chleba pełnoziarnistego + warzywa (sałatka ze świeżych warzyw)
12:00/12;30 (posiłek przedtreningowy) - łosoś plus pieczone ziemniaki lub kanapka z warzywami i pastą z łososia lub serek wiejski
15:30 (posiłek po treningowy - banan/jabłko/kilka śliwek
17:00 - ryż + kurczak /naleśniki z mięsem / zupa koperkowa z ryżem/
20:00 - szejk białkowy / serek wiejski
Byłabym mega wdzięczna za pomoc. Wiem, że te spalacze są mega mocne i dlatego zastanawiam się, czy będą odpowiednie również dla kobiet. Ćwicze naprawdę ostro i nie jestem osobą początkującą, stąd możecie już pominąc ten aspekt:)