muzzyman / dziennik / KREW POT I ŁZY / redukcja

muzzyman

widzę że prócz mnie jeszcze ze dwie osoby zaglądają to super na 2419 odczytów tematu, pewnie sam wchodziłem z 2415 razy tak by frekwencja wzrosła:)
pozdrawiam: Krew, Pot i Łzy.

Moja wypowiedź odnosiła się do tego co napisałeś w cytacie.
W treningu zwiększyłbym ciężar a zmniejszył ilość powtórzeń - aby mięśnie rosły.

Ojan zastanawiałem się nad tym, ale przy deficycie kalorii, obawiam się że zajadę organizm.
W miarę możliwości treningi docelowo chcę robić codziennie, grupami na dany dzień, sobota, niedziela odpoczynek, lub lekki trening w zależności od zmęczenia, więc jak dorzucę ciężar to może być krucho z tymi moimi założeniami i z jako taką regeneracją.

Mały ciężar = małe przyrosty lub żadne.
Duża liczba powtórzeń = wzrost wytrzymałości mięśni przy jednoczesnym ich zaniku.

Ok,zrozumiałem, muszę przemyśleć po ile dołożyć i gdzie.
Założeniem treningowym było: pozbyć się fatu przy jak najmniejszej utracie mięśni, oraz dążenie właśnie do wytrzymałości mięśniowej, pod kątem ewentualnego maratonu, (bieganie mnie wciągnęło,choć teraz to na razie niemożliwe).
Bardziej zależy mi na wysportowanej sylwetce(mustang), niż na tym bym był wielki i obity mięśniami (niedźwiedź).
Październik się zbliża spróbuję zwiększyć ciężar, zmniejszyć powtórzenia za twoją radą, będę obserwował jak ciało reaguje na taką zmianę i ewentualnie poprawki na bieżąco będą wprowadzane.
Pozdrawiam

Hej, poniżej miseczka z dnia dzisiejszego.
Dzisiaj dzień bez treningu, lekki zakwas trzyma, zimny prysznic pomógł,ogólnie samopoczucie ok. chce się ćwiczyć. W ramach ćwiczeń spacer po parku 1,5 h. Jutro przeciągnę klatkę, jak dobrze pójdzie, może coś dołożę do wagi ciężarów, zobaczymy. Brakuje mi aerobów, ale z tego co wiem to są twierdzenia, że jak micha czysta i pilnowana to nie potrzeba ich robić, w praniu wyjdzie, zobaczymy.
target="_blank"</a>
Pozdrawiam.

hej : klata dzisiaj poleciała, dołożyłem co nie co, zgodnie z sugestiami Ojana, no bo przecie nie chce, by mi mięśnie zniknęły:), ale powiem że spuszczenie wody w wc, to teraz dla mnie mistrzostwo świata, no ale czego się nie robi dla lansu:).
Ćwiczenia tradycyjnie5/5.

Zapomniałem jeszcze, micha z dnia dzisiejszego,omlet owsiany z twarogiem i miodem powalił mnie na kolana. Raczej michy już nie będę załączał, bo raczej tego nikt nie chce oglądać, więc szkoda spamować i zapychać temat.
Pozdrawiam Wszystkich zakręconych.

Krew, Pot i Łzy

Witam, dziś waga 82,7 pogoniłem plecy, zakwas jest, no ale tak ma być.
Ciężar większy,nadal spuszczenie wody w wc to mistrzostwo świata, ale daję radę, jeszcze.
pozdrawiam.

Witam dziś DNT, złapało mnie przeziębienie,ładowanie węglami między innymi cebula i czosnek+ herbata z prądem( w zakresie zapotrzebowania) rzekomo pomaga.W weekend wybieram się w Bieszczady więc ratuje się czym mogę.
pozdrawiam, zakręconych.

Hejka,wyjazd się udał, fajnie było oderwać się od pośpiechu dnia codziennego.
Dzisiaj poleciała klatka,ćwiczenia standard 5x 5 do 10 powtórzeń ciężar w granicach rozsądku podniesiony na wszystkich ćwiczeniach.Miska - nadal utrzymuje około 2000kcl
Brak zakwasów.
Poniżej nasze Bieszczady.
Krew, Pot i Łzy
target="_blank"</a>
target="_blank"</a>