od jakiegoś czasu postanowiłem wziąć się za siebie kiedy moja waga dobiła do 80 kg (pierwszy raz w życiu), niestety były to spore pokłady tłuszczu. Odrzuciłem z dnia na dzień (pierwszy tydzień lipca) wszystkie cukry proste (soki, jasne pieczywo, słodzenie kawy/herbaty, słodycze), zmieniłem nawyki żywieniowe i do tej pory się tego trzymałem. Pierwsze 2 tyg były strasznie ciężkie pod względem psychicznym bo cukier poleciał nisko, ale wytrwałem. Jednak ostatnio zliczyłem sobie ile czego jem i wyszło, że bilans kaloryczny jest masakrycznie niski, wręcz głodowy (mimo, że nie czułem głodu). Straciłem 5 kg i teraz chciałbym to jakoś bardziej z głową poukładać, żeby nie tracić tylko mięśni ewentualnie wody, ale zwłaszcza tłuszcz. Niestety nie mam dostępu do siłowni, jedynie w domu hantle 10 kg + drążek do podciągania a i jakaś opona od TIRa by się znalazła dlatego skupiam się na bieganiu. Wygląda to w ten sposób:
PON - HIIT - 100 m sprintem 100 m truchtem x 7/8
WT - 40-60 min aerobów
ŚR - j/w
CZW - HIIT
PT - aeroby
SOB - czasem wolne, czasem jakaś drobna aktywność
ND - leżenie do góry brzuchem
Chcę zredukować wagę póki mogę bo prawdopodobnie we wrześniu czeka mnie krojenie kolana i praktycznie aktywność fizyczna stanie się niemożliwa, a od października z głową masa na jakimś FBW 3/4 x tydz.
Dietę rozpisałem w proporcjach BTW 2.5/0.8/3 - bilans wyszedł 2255 (nie wiem czy nie za mało :/ ) pytanie tylko co podbić WW czy T?
Warzyw nie ma na zrzucie bo nie ma sensu określać chyba, ale będę jadł :)
Zmieniony przez - Shaq134 w dniu 2014-08-03 22:32:31