Pierwsze wyciskanie na klate w życiu

Witam, mam 17/18 lat, 178cm wzrostu i 60kg wagi, wziąłem się w garść i poleciałem na osiedlową siłkę, nigdy wcześniej nie próbowałem nawet wyciskania i dzisiaj bez żadnej krety, ani nic nałożyłem piątki po obu stronach i wyciskałem 4 serie, ale czuję, że więcej bym nie dał rady? czy to jest normalny wynik jak na sam start? jak go polepszać systematycznie? pozdrawiam serdecznie osoby które poświęcą czas na wytłumaczenie mi tego

jak gryf miał 20 kg i założyłeś dwie piątki w sumie miałeś 30 kg to wynik lipny, nie mówiąc już jeśli gryf był lżejszy.

siemanko, odnowiłem sobie stare konto, żeby specjalnie odpisać... tak gryf sztywna dwudziestka , do tego dwie piątki.. dopiero zaczynam przygodę z siłownią i nawet nie umiałem dobrze trzymać gryfu bo ruszał mi się czasem na boki, natomiast wykupuję karnet i będę próbował zwiększyć swoje słabe strony jak właśnie widać - wyciskanie na klatke, specjalnie zamówiłem wcześniej kreatyne od SFD aby zwiększyć lekko siłę na treningach przede wszystkim, jak przyjdzie mam nadzieję że wypróbuję czy wyniki pójdą w górę, pozdro

ogarnij odzywianie i trening, kreatyna nie dla Ciebie, siła sama będzie szła, jak Ci się gryf buja to widać że masz za słabe mięśnie, na początek możesz domatora ogarnąć i potrenować w domu do konca wakacji. możliwe że też gryf jest za długi i za wąsko go łapiesz, mozesz lżejszym próbować jak masz.

sztanga była dłuuuga, natomiast trening domatora - nie dla mnie, ćwiczyłem od ok. pół roku hantelkami w domu, ale chodzenie na siłownie to jest właśnie to - czuje, że coś zrobiłem, wstałem, ruszyłem się z domu i coś zrobiłem ... czyli jedynym wyjściem to ciągle trenowanie na wyciskaniu i starać się uzyskać coraz to lepszy wynik?

Wyciskanie to nie jedyne wyjście, inne partie też trzeba wzmocnić

oczywiście wiem, ale chodziło mi bardziej o to, żeby zaprzyjaźnić się ze sztangą i szczególne skupienie poświęcać jej właśnie ;) na następnym treningu spróbuję swoich 200% i wyciągne z siebie wszystko na wyciskaniu

Ta i sobie krzywdę zrobisz, nie umiesz wyciskać to nie szalej, rozwalisz bark i sobie zakończysz treningi