Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
W Niemczech taka jazda auta wzgledem rowerzysty traktowana jest jak bandytyzm i zagrozona ogromnymi karami. Auta omijaja mnie jakbym byl ogniem - o kilka metrow i nigdy nie wyprzedzaja mnie gdy jedzie cos z przeciwka, na trzeciego. Wczoraj, gdy jechalem w ulewie, zwalniali tak by wyprzedzac mnie ledwo ledwo szybciej jadac - by nie chlapac woda.
Szacuny
15
Napisanych postów
1070
Wiek
45 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
6595
ja mieszkam w Anglii, generalnie wielu kierowców nienawidzi tu rowerzystów, niby wypadek z rowerzystą to zawsze wina kierowcy ale i tak w to wbijają, generalnie jak jadę to czasem nawet dziur nie omijam tylko jade przez nie bo mały ruch kierownicy oznacza d****a kasującego Cię autem
Szacuny
90
Napisanych postów
551
Wiek
50 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
26561
Trzeba uważać, moim zdaniem najbardziej na skrzyżowaniu ścieżek i dróg (ulic). Kierowca włączający się do ruchu często nie widzi takiego szczegółu jak rowerzysta. Na pieszych trzeba uważać. No i mimo ogólnego chamstwa, staram się zawsze podziękować kierowcy, który przepuści mnie na ścieżce (mimo mojego pierwszeństwa nawet), tudzież zjechać jeśli za mną ciągnie się sznur aut. Mi nie zaszkodzi.
Niechęć kierowców i rowerzystów zaszła za daleko-moim zdaniem zarówno z winy "terrorystów w obcisłych gaciach" i "blachosmrodów".
Żyjmy i dajmy zyć.
Zmieniony przez - heinz w dniu 2014-07-13 10:46:35
03.05.2016 I KRS Formoza Ultramaraton Kaszubski 46.3 km [5:20:15] 13.08.2016 Gorce Ultra-Trail 43 km [6:36:50] 18.02.2017 Trójmiejski Ultra Track 65 km [8:53:13] 22.04.2017 II KRS Formoza Ultramaraton Kaszubski 46.3 km [5:10:27] "Everyone has a plan until they get punched in the face" M.Tyson
Szacuny
90
Napisanych postów
551
Wiek
50 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
26561
Ja akurat noszę :), bo mi się wygodnie jeździ. Wygląda to jak wygląda, ale wyszedłem z wieku kiedy mnie to obchodziło.
03.05.2016 I KRS Formoza Ultramaraton Kaszubski 46.3 km [5:20:15] 13.08.2016 Gorce Ultra-Trail 43 km [6:36:50] 18.02.2017 Trójmiejski Ultra Track 65 km [8:53:13] 22.04.2017 II KRS Formoza Ultramaraton Kaszubski 46.3 km [5:10:27] "Everyone has a plan until they get punched in the face" M.Tyson
Szacuny
2
Napisanych postów
1778
Wiek
48 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
23820
Ja chyba z.podobnych przyczyn nie kupiłem jeszcze roweru a siedzę w Dublinie ponad 9lat. Oznacza to, że ostatni raz jeździłem przed przyjazdem tutaj, ponad 9lat temu. Chamstwo kierowców w samym Dublinie nie jest aż tak wielkie jak chamstwo samych rowerzystów więc nienawiść w pełni uzasadniona. Spora część rowerzystów w mieście to kurierzy-cwaniaczki dla ktorych przepisy ruchu drogowego nie istnieją. Chamscy są równierz kierowcy autobusów, nawet na youtube jest filmik na którym kierowca Dublin Bus obiecuje rowerzyście, że go rozjedzie... z drugiej strony rowerzysta filmujący zajście zajeżdża mu kilka razy drogę tuż przed samym autobusem więc nie dziwię się.
W ogóle Irlandia i irlandczycy to brak znajomości przepisów i jazda czuja chyba. Mało kto używa kierunkowskazów tym bardziej na rondach. Korki są niesamowite bu Dublin mały zapchany samochodami ale przede wszystkim ciołki jeździć nie potrafią dynamicznie i wszystko stoi. Z zielonych świateł ruszają dopiero jak się obudzą czyli po nastu sekundach lub na kolejnej zmianie... a kobiety malują się dopiero jadąc samochodem czy stojąc w korku. Prawie kaźdy telefon w łapie i smsuje... a wypadków masa, zwłaszcza drobnych stłuczek.
Źycie tu, poruszanie się a przede wszystkim prowadzenie samochodu wymaga wiele cierpliwości...
Jedyny plus to ogólna grzeczność i życzliwość.na drodze bo.o ile Polak w Polsce niw przepuści Cię np przy wyjeździe na zakorkowaną.drogę itp to Irlandczyk prawie zawsze. Miła odmiana od naszego polskiego chamstwa drogowego.
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Kilka zrzutow z MapMyRide+ pokazujacych interfejs. Funkcje glosowe - mialem na zywo komunikaty mimo telefonu schowanego w podsiodlowce. Do tego pelna nawigacja z mozliwoscia planowania trasy przed wyjazdem - zakup duzego komputera rowerowego staje sie bezcelowy :)
Szacuny
15
Napisanych postów
1070
Wiek
45 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
6595
Amidoman
Ja chyba z.podobnych przyczyn nie kupiłem jeszcze roweru a siedzę w Dublinie ponad 9lat. Oznacza to, że ostatni raz jeździłem przed przyjazdem tutaj, ponad 9lat temu. Chamstwo kierowców w samym Dublinie nie jest aż tak wielkie jak chamstwo samych rowerzystów więc nienawiść w pełni uzasadniona. Spora część rowerzystów w mieście to kurierzy-cwaniaczki dla ktorych przepisy ruchu drogowego nie istnieją. Chamscy są równierz kierowcy autobusów, nawet na youtube jest filmik na którym kierowca Dublin Bus obiecuje rowerzyście, że go rozjedzie... z drugiej strony rowerzysta filmujący zajście zajeżdża mu kilka razy drogę tuż przed samym autobusem więc nie dziwię się.
W ogóle Irlandia i irlandczycy to brak znajomości przepisów i jazda czuja chyba. Mało kto używa kierunkowskazów tym bardziej na rondach. Korki są niesamowite bu Dublin mały zapchany samochodami ale przede wszystkim ciołki jeździć nie potrafią dynamicznie i wszystko stoi. Z zielonych świateł ruszają dopiero jak się obudzą czyli po nastu sekundach lub na kolejnej zmianie... a kobiety malują się dopiero jadąc samochodem czy stojąc w korku. Prawie kaźdy telefon w łapie i smsuje... a wypadków masa, zwłaszcza drobnych stłuczek.
Źycie tu, poruszanie się a przede wszystkim prowadzenie samochodu wymaga wiele cierpliwości...
Jedyny plus to ogólna grzeczność i życzliwość.na drodze bo.o ile Polak w Polsce niw przepuści Cię np przy wyjeździe na zakorkowaną.drogę itp to Irlandczyk prawie zawsze. Miła odmiana od naszego polskiego chamstwa drogowego.
ja staram się być jak najmniej uciążliwy na drodze, jak jest większy ruch to jadę w miarę możliwości blisko krawężnika, przyspieszam żeby nikt za mną się nie wlókł, nawet zjade na chodnik albo między zaparkowane samochody jak czuje że za mną jedzie coś większego a droga wąska, nie ma sensu być chamem na drodze. w Anglii jest dosyć sporo ludzi dojeżdżających do pracy i czasem jest to najlepszy środek lokomocji nawet jak się ma auto. co mnie dziwi to tu czasem przywilejem jest miejsce parkingowe pod zakładem pracy
co do chamstwa w Polsce to nie będę komentował, tu ludzie są dużo bardziej kulturalni (urzędy, przychodnie, policja), choć też zdarzają się chamy