rooneyy redukcja-fbw zaczynamy z koksem

Z powodu poligonu, ktory mial miejsce wtorek-piatek trening wykonany dopiero dzisiaj rano. Przed trenem poszlo 150g owsianych z mlekiem. Po treningu 120g zoladkow drobiowych, 125g mozarelli, 100g wafli ryzowych oraz salatka z warzyw. Trening, hmmm nawet fajny i ciezki. Przysiady slabo z ciezarem, ale to przez to, ze i tak dostaly w d..pe na poligonie, wiec nie bede ich przemeczac, tym bardziej, ze w pracy i tak dostaja ostry wycisk. Podczas cwiczen doslownie cieknie ze mnie i dopiero teraz widze jakies postepy w sile, co mnie bardzo cieszy. A oto moje dzisiejsze zmagania






Zmieniony przez - rooneyy89 w dniu 2014-06-14 18:02:18

Dzisiejsze zmagania. Po MC tak mnie bolaly ledzwie, ze to jakis koszmar. Technika prawidlowa, to nie wiem. Moze za mala rozgrzewka??? W dalszym ciagu jestem zadowolony z tego typu treningu. Progres widze i jestem zadowolony, szczegolnie, ze swoje najwieksze maksy cisnalem na mecie, a potem musialem przerwac i sila spadla drastycznie w dol. Dopiero po dluzszym czasie czuje, ze zaczyna stopniowo powracac.




Zmieniony przez - rooneyy89 w dniu 2014-06-16 22:46:18

Może prostowniki Cie bolą?

Moze i byc, ze prostowniki. Kiedys tez mialem ten problem, ale po pewnym czasie przeszedł.

Nie dziw się że kilka dni po MC bolą Cie prostowniki, to tak samo jak po treningu klatki boli Cie klatka... :)

Czort tam, dobrze bedzie... jest bol jest progres... jest zadowolenie

Zmieniony przez - rooneyy89 w dniu 2014-06-17 18:11:26

jestem po interwałach i.......koszmar. Rozgrzewka w formie rozciągania oraz wolnego biegu przez 10 min. Interwały w formie trucht 25s i sprint 15s. Niestety troszkę sie przeliczyłem ze swoją wydolnościa, gdyż zrobiłem tylko 3 obwody. Zmieniłem wiec na 10/20 i dalej lipa ale nie z powodu wydolności tylko pleców i nóg a mianowicie prostowników wraz z łydkami. Tak mnie łupało, że dalsze biegi nie wchodziły w rachubę. Ale jakoś udało mi się pokonać dystans 2km truchtem celem powrotu do domu.
Tak więc siłka bedzie dzień po biegach a nie na odwrót.

Zmieniony przez - rooneyy89 w dniu 2014-06-17 21:50:20

Hehe, najgorzej interwały wrzucić po ostrym treningu nóg :) Ciężko chodzić a co dopiero biegać

To prawda, ale jak mus to mus. Ma byc redukcja, musza byc interwaly i zapieprz na treningach.

Zaraz powoli zbierac bede sie na trening. Wyczytałem na stronie PoTreningu.pl o spalaczu domowej roboty, tzn 2 lyzeczki kawy, lyzeczka pieprzu cayenne, cynamonu i imbiru. Z racji tego, ze imbiru nie posiadam dnia dzisiejszego to zamiennikiem stanie sie kurkuma. Specyfik wypije bezposrednio przedtreningiem i sprawdze potliwosc oraz nasilenie sie termogenezy. Mam nadzieje, ze spelni swoja role. Po treningu napiszs swoje spostrzezenia.

Zmieniony przez - rooneyy89 w dniu 2014-06-19 19:24:00