Zmagania z własnymi ograniczeniami - redukcja asiuk

Bry!

Dziś gorąco, więc po raz pierwszy w sezonie odsłoniłam nogi
Widok pozostawia wiele do życzenia, nie czuję się komfortowo, ale w końcu sama jestem sobie winna.

Dziś trening B, 3 obwody - zastanawiam się, czy dam radę
Chcę się bardziej skupić na technice, bo mam coraz większe wątpliwości co do mojej kulawej techniki. Zresztą, zauważyłam, że pod hasłem "wiosłowanie hantlami" kryje się zgoła zupełnie inne ćwiczenie, niż to, które do tej pory wykonywałam Przeglądam na bieżąco filmiki, także w dziennikach - gdzie są rzeczowe komentarze Szefowych.

Wrzucam miskę dzisiejszą.

Powodzenia w trzech obwodach :) Ja będę chciała dzisiaj zrobić ostatni raz 2, a od kolejnego treningu też już 3. Filmików też się naoglądałam a i tak dalej nie mam pewności, że wszystko robię poprawnie. U mnie też wykańczający upał, miałam biegać ale no way, nie jestem samobójcą :)

Wczoraj był dzień treningowy - uskuteczniłam 3 obwody treningu B. Całą wypiskę i moje wrażenia opiszę wieczorem, bo zapomniałam z domu karteczki z wszystkimi ciężarami. Nie chcę pisać z głowy, bo głowa mi opada z niewyspania

11.06.2014 - DNT

W dzisiejszej misce jest wpadka - totalnie zapomniałam ugotować do roboty ryż/kaszę i okazało się, że do sałatki z makrelą nie mam węgli Na szybko ukroiłam więc chleb orkiszowy - miało być bezglutenowo (w miarę), a tu d.upa.

Dziś planuję poskakać sobie troszku na skakance, o - tak:
Poszukam sobie jakiejś sensownej rozpiski z możliwej ilości powtórzeń/czasu itp.

Cześć!

Wczoraj nie dałam rady rozpisać treningu.
Widzę, że robi się u mnie burdel na kółkach z tymi wpisami
Dlatego teraz zrobię rozpiskę z wczoraj i przed wczoraj (ćwiczenia), a dzisiejszą miskę razem z wieczornym treningiem wpiszę prawdopodobnie jutro rano.

10.06.2014 - DT: TRENING "B" DLA ZIELONYCH

Pierwszy raz z trzema obwodami! Miałam mieszane uczucia, nie wiedziałam, co będzie i jak sobie poradzę...
Zaczęłam późno, bo o 21:30 - wiem już, że następnym razem koniecznie muszę rozpocząć wszystko wcześniej, bo przy 4 obwodach skończę następnego dnia po północy

Powiem szczerze - czułam się zayebiście! Mimo wyciskania potu nawet z majtek czułam power - tak, to jest to!
Dałam z siebie naprawdę wszystko, nie głaskałam się po głowie.
Komentarze przy poszczególnych ćwiczeniach.
Obciążenia podaję na jedną hantelkę.

1. plank
1 min. 40 s./1 min. 15 s./1 min. 9 s.
1 min. 11 s./59 s.
Nie wiem, czy technika dobra. Staram się ustawiać wg opisu Martucci, ale oprócz brzucha czuję też uda. Zresztą w poprzednim treningu czułam bardziej brzuch, wiec trudno mówić o progresie.

2. MC z hantlami
15 x 10kg/20 x 10kg/15 x 11kg
15 x 7kg/15 x 7kg
Wcześniejszy MC był chyba tak zachowawczo - progres jest, ale bardziej dlatego, że w końcu przestałam się pieyrdolić z mniejszym obciążeniem

3. wykroki z hantlami
12 x 7kg/15 x 7kg/9 x 8kg
15 x 7kg/15 x 7kg
Ciężko. Ale w ostatnim obwodzie znalazłam jednak siłę, żeby szarpnąć się na większe obciążenie, więc jestem zadowolona.

4. wiosłowanie hantlami
15 x 7kg/15 x 7kg/15 x 8kg
15 x 5kg/13 x 5kg
Jak już nieśmiało wspominałam, robiłam to ćwiczenie całkiem inaczej - nawet się nie przyznam, jak Niby poszukałam gdzieś techniki na filmikach, ale z tego, co widziałam w dziennikach innych dziewczyn, to coś mi się pochrzaniło Trudno więc mówić o progresie. Lewa ręka gorzej - przy 11 powtórzeniu ciężko mi było utrzymać prawidłową technikę.

5. wyciskanie hantli leżąc
12 x 7kg/15 x 7kg/15 x 8kg
15 x 5kg/15 x 5kg
Progres jest! Co wynika również z faktu prawdopodobnego obijania się wcześniej Wykonuję to ćwiczenie, leżąc na plecach na podłodze, bo nie mam ławki, a na taboretach nie było mi na tyle wygodnie, żeby skupić się na poprawnym wykonywaniu ćwiczenia.

6. wyciskanie hantli na barki stojąc
13 x 5kg/7 x 7kg + 9 x 5kg/6 x 7kg + P:7 x 5kg, L:8 x 5kg
5 x 5kg + 10 x 4kg/5 x 5kg + P:7 x 4kg, L:10 x 4kg
Jest lepiej! Co mnie bardzo cieszy, bo tutaj nie wchodzi w grę opieprzanie się na poprzednim treningu. Robiłam to ćwiczenie naprzemiennie - najpierw jedna ręka, potem druga - nie chciało mi się zmieniać obciążenia na obydwóch hantlach. Czy tak mogę?

7. uginanie przedramion z supinacją stojąc
11 x 5kg/15 x 5kg(w prawej - zapas siły)/4 x 7kg + 8 x 5kg
13 x 4kg/13 x 4kg
Progres!

8. wyciskanie francuskie
L:6 x 4kg, P:7 x 4kg/L:7 x 3kg, P:4 x 4kg + 8 x 3kg/L,P:12 x 3kg
15 x 5kg/15 x 5kg
Wcześniej wykonywałam to ćwiczenie, trzymając jedną hantelkę obiema rękami, stojąc. Teraz robiłam ćwiczenie w pozycji siedzącej i wyciskałam jednorącz. Na pewno jest progres obciążenia, bo poprzednio wychodziło 2,5 kg na rękę.

Zastanawia mnie czas wykonywania treningu - w trakcie muszę z 2 razy zmieniać obciążenie, ale jednak:
1. obwód - 18 min.
2. obwód - 26 min.
3. obwód - 20 min.

Jakoś tak za długo chyba wychodzi

11.06.2014 - DNT: skakanka

Przyznaję bez bicia - nienawidzę aerobów! Kondycję mam kiepską i za szybko się męczę.
Wczoraj wykonałam 10 serii po 30 sekund skakania, z przerwami pomiędzy 30-60 s. Nie mam licznika w skakance, więc ciężko oszacować, w jakim tempie skakałam, ale starałam się ok. 2 podskoki na sekundę.
Było coraz gorzej, od 6 serii bardzo często zahaczałam skakanką o buty, bo nie miałam siły skakać wyżej

To był mój pierwszy mikro trening ze skakanką, liczę, że będzie lepiej. Postaram się liczyć skoki następnym razem.

.........................

Dziś wieczorem będą 3 obwody treningu A, chyba że szlag mnie trafi wcześniej I miska też będzie.

Cześć!

Wrzucam wczorajszą miskę i trening. Nie jestem zadowolona. Przed rozpoczęcie ćwiczeń czułam spore zmęczenie i nawet niechęć.
Rozgrzewkę zrobiłam na odwal się, bo już w trakcie się zmachałam
Wykrzesałam z siebie tak 70% mocy, ale chyba to był mój maks wczoraj.
Miałam zakwasy po wtorkowym treningu B i nie do końca rozciągnięte mięśnie.

Poza tym dołuje mnie chyba godzina ćwiczeń - zaczęłam o 21, skończyłam o 22 (z leserską rozgrzewką i rozciąganiem włącznie), potem na szybko coś zjeść, zrobić mięcho do sałatki na dziś, przygotować owsiankę na śniadanie (bo dziś rano wszystko w biegu, nie byłoby czasu), nieco ogarnąć kuchnię po tym wszystkim, kąpiel, drobne rzeczy typu zapakowanie przesyłki, którą muszę dziś wysłać - i zrobiła się 23:45. Spałam niecałe 6 godzin.
A marzy mi się, żeby jakiekolwiek aeroby wykonywać jednak po siłowych ćwiczeniach, co w tej chwili wydaje się nierealne.
Czyli cel na następny tydzień - spróbować przesunąć rozpoczęcie treningu przynajmniej o godzinę, najlepiej na 19 (co przy obiadach zjadanych nierzadko o 18:30 wydaje się być samobójstwem )

Koniec spamu. Przejdźmy do konkretów.

12.06.2014 - DT: TRENING A - 3 OBWODY

Suplementacja: Euthyrox 100, kwas foliowy, omega 3, Mg+B6
Płyny: 2 kawy z mlekiem, ok. 2l wody

1. wznosy nóg z leżenia
x20/x20/x15
x20/x15
Jest ok, z tym że w pewnym momencie poczułam odcinek lędźwiowy kręgosłupa - cały czas więc korygowałam technikę: ręce pod dupskiem, nogi proste, powolne opuszczanie bez dotykania podłogi.

2. wspięcia na palce
x15/x15/x15 - na jednej nodze, powtórzenia na każdą
x15/x15 - obunóż
Jest progres ze względu na modyfikację ćwiczenia, z tym że w poprzednim treningu nie robiłam na maksa, lecz te 15 powtórzeń Jest MOC! Mocno czuję tylną część nóg.
Natomiast mam problem z równowagą, mimo trzymania napiętego brzucha i podtrzymywaniu się lekko ściany, gibało mnie czasem do tyłu lub do przodu.

3. przysiady z hantlami
15 x 7kg/15 x 8kg/15 x 8kg - ostatnia seria ciężko
16 x 7kg/15 x 7kg
Starałam się cały czas korygować technikę, patrzyłam parę razy do lustra. Schodzę tak do równoległości ud w stosunku do podłogi, więc nie jakoś nisko, a mam wrażenie, że nieco podwijam ogon na końcu. Próbowałam to korygować i nie wiem nadal, jak to zmienić.

4. wejście na ławkę z hantlami
12 x 6kg/8 x 6kg/-
15 x 5kg/10 x 5kg - słabizna w drugim obwodzie
MASAKRA. Nienawidzę tego ćwiczenia. Mam problem z równowagą, złą postawę i wielkiego wkur...
Nie wiem, co ze mną jest nie tak. Po tym ćwiczeniu chciałam przerwać cały trening, bo tak cholernie się zniechęciłam.
Stołek mam na wysokości kolana, więc nie ma tragedii. Ale żeby utrzymać równowagę, pochylam się zawsze do przodu przy włażeniu, nie umiem utrzymać tułowia w pionie.
Albo będę robić to ćwiczenie z mikroskopijnym obciążeniem, alebo je zmienię - tylko na co?

5. wznosy z opadu
x20/x20/x18
x15/x12
Muszę obejrzeć jakieś filmiki chyba, bo wydaje mi się, że wznoszę się za wysoko, co mi idzie po kręgosłupie.

6. pompki
x8/x10/x10
x4 klasyczne + 6 damskich/x10 damskich
Nie bardzo mi te pompki wychodzą, opuszczam się niezbyt nisko na rękach, więc trudno mówić o jakimkolwiek progresie.

7. podciąganie sztangielek wzdłuż tułowia
15 x 6kg/12 x 6kg/10 x 7kg
15 x 5kg/13 x 5kg
Jest progres

8. pompki w podporze tyłem
x12/x11/x13
x15/x12
Jestem zadowolona, bo dla mnie to ćwiczenie jest dość trudne i wykonanie 15 najczęściej przekracza moje możliwości.

Miska:

Warzywa: ogórki małosolne, mieszanka sałat, rukola, pomidor, pomidorki koktajlowe, papryka czerwona, cebula, rzodkiewka

I nie wiem czemu, mam jakie małe rewolucje jelitowe

3. przysiady z hantlami
15 x 7kg/15 x 8kg/15 x 8kg

Waga jjednej hantli czy w sumie?

Cześć, Czikita. To jest waga jednej hantli.

no jak nie masz... a wyciskanie francuskie stojąc?

Zmieniony przez - megi84 w dniu 2014-06-13 09:56:49

Asiuk przekichane jest z tym brakiem czasu, jeszcze jak się ma siłę i dobre samopoczucie to można dać radę, ale jak się jedzie na oparach to jest dramat. I tak dajesz radę, podziwiam Cię :) Powiedz mi, wspięcia robisz na jedną nogę? A wyjścia na ławeczkę też pojedyńczo? Bo ja do tej pory robiłam obunóż ale to chyba źle?

Hej, Megi. Do jakiej mojej wypowiedzi się odnosisz? Wyciskanie francuskie robię w treningu B.

Dyrka, ja nie chcę narzekać, po prostu znam siebie - jestem bardzo zdeterminowana i mam wolę walki, ale jak się zacznie chrzanić czasowo/jakościowo (bo ja zawsze dążę do perfekcji - u mnie jest czarno-biało), to istnieje realne zagrożenie, że pieprznę tym wszystkim, jak ostatnio Dlatego w takich chwilach muszę się pilnować, bo mi głównie psychika siada.
Wspięcia na palce robiłam zawsze obunóż - i to jest poprawnie, po prostu utrudniłam teraz sobie, robiąc na jednej, jako forma progresu
Wejście na ławkę robię tak, że jedną nogę stawiam na taborecie, trochę się wybijam tą nogą na podłodze, ale staram się ciągnąć ciężar ciała tą nogą na taborecie. Gdy już "się wdrapię", dostawiam nogę, która była na podłodze, następnie od tej nogi schodzę.
Tylko że ja się gibię na wszystkie strony, a zwłaszcza przy podciąganiu cielska do góry nie jestem w stanie utrzymać prostej sylwetki - zawsze pochylam się do przodu.