Cykl 3. Dzień 3. Trening 2.
Motto na dziś (wygłoszone przez kolegę z siłowni):
"Żeby robić takie treningi po godzinie aero to trzeba być szalonym albo mieć jaja większe niż wieloryb..."
Ma rację...Tylko w którym punkcie???
Rozgrzewka dziś tylko na same barki.
I po kolei:
1. aero 60min: zrobione
2a. wznosy bokiem:
4/4/4/3
2b. wyciskanie:
6/6/5/5
2c. wznosy przodem:
4/4/4/3
3a. uginanie ramion ze sztangą:
13,5/13,5/11/11
3b. czachołamacz: wzięłam hantle
5/4/4/4
4a. uginanie sztangielek w oparciu o ławkę:
5/5/4/4
4b. dipy na triceps 4x15: krążek
5kg/5kg/cc/cc
5a. uginanie ramion na wyciągu:
15/15/12,5/12,5
5b. prostowanie ramion na wyciągu:
12,5/12,5/10/10
Komentarz: słabiutko się robi... Ja raczej z gatunku przyzwyczajonego do dokładania a nie ściągania ciężarów. Ostatnie ćwiczenie to już w ratach zrobiłam ale zaparłam się że już nie zdejmę ani jednego grama z tych niższych. NIE I JUŻ!!! Najgorzej było chyba z czachołamaczami bo byłam już sama na siłowni i nie wiedziałam czy łokciami za bardzo nie bujam.. A lustra są tak usytuowane że leżąc na ławce widzę w nich tylko same hantle i to przy prostych rękach.
Najgorsze jest to że jak wchodzę na siłowe po tym aero to czasami prąd mi zanika a jak spojrzę w lustro to jak bym ćpunkę zobaczyła..
Miska: zielono mi.... szmaragdowo..
Picie: wodolemon, kawa, woda, mniszek.
Chemia: wit. C, magnez, CLA, wapno, wit. B complex
Nie wiem dlaczego ale zaczyna mnie zgaga męczyć (co miałam tylko raz w życiu pod koniec ciąży).
@ już chyba nadciąga też (dobrze że mogę być spokojna że to nie ciąża!). Przemęczenie daje znać o sobie.
Zaczynam robić się wredna
.
Zmieniony przez - Corum w dniu 2014-05-07 23:16:58