Dziennik treningowy zawodnika sportów walki"Krzysztof Rosa"

Ze względu na duże bóle mięśniowe jakie odczuwam po poniedziałkowym treningu dzisiaj rano tylko siłowo klatka 5 seri pierwsze 3 serie po 5 powtórzeń kolejne dwie po 3 powtórzenia, do tego dołożyłem prace na drabince różnego rodzaju skipy i skakanke
Następnie wieczorny trening 30 minut walk zadaniowych z tak zwanej gardy motylej i 3 walki po 5 minut.

z racji takiej że wczoraj wybrałem się w dość daleką podróż do Słubic na rodzinną imprezę to wczoraj zrobiłem tylko wieczorny trening z mocną ekipą ze Słubic pokazałem im kilka moich sztosików z gardy motylej, i zrobiliśmy pięć walk po 5 minut żebym mógł z każdym powalczyć.

dzisiaj nie mam dostępu do maty więc rano wybrałem się na pół godzinne bieganie, i to niestety tyle jeśli chodzi o dzisiejszy trening, jutro planowany dzień regeneracji w poniedziałek wracam do domu i już robię trening na macie z moimi zawodnikami

dzisiaj wróciłem do domu około 16:00 więc nie zdążyłem zrobić treningu siłowego dzisiaj tylko 3 walki po 5 minut i 30 minut walk zadaniowych całkiem przyzwoicie, jutro tabata fit tak że na pewno się zmęczę :)

Korzystając z przerwy z pracy napisze wam jaki jest moj plan odnośnie wieczornej tabaty.
Dzisiaj plan jest taki zeby chasłem przewodnim były przysiady w połaczeniu z cwiczeniami na stepach czylid duzo skakania plus przysiady.

fajne sa takie wyjazdowe treingi tez to bardzo lubie co prawda inna dyscyplina ale

mega zasuwasz

gdzie jadę tam się bawię(trenuje) jeśli ktoś chce to w każdych warunkach jest w stanie zrobić trening alboo znaleźć klub bjj.

My o tym wiemy i nie odpuszczamy :) a wracając do dzisiejszego dnia to na tabacie mega znorałem nogi podejrzewam że jutro będzie problem ze wstaniem z łóżka tradycyjnie do tego dodałem barki biceps i aeroby 40 minut

moje treningi na macię to teraz totalna nuda bo do tygodnia przed zawodami będę robił teraz tylko walki krótsze dłuższe zadaniowe ale jak najwięcej walk teraz już skończył się czas na robienie techniki, czas mega zasówać i nabierać świeżości wczoraj rano zrobiłem martwy ciąg 5x5 skończyłem na 95kg tak że 5 kg więcej niż w zeszłym tygodniu.
Później razem z klijentką zrobiłem trening
500m wioślarz
100x skakanka
40x Martwy ciąg (ja na 50 kg)
40x przysiady
30x push press ja na 30 kg
20 x grzbiety
10x Burpies
100x Skakanka
500m wioślarz

Ona jechała tyle powtórzeń ile napisałem a ja swoim tempem jechałem dopóki ona nie skończy czyli np ona zrobiła 500 m na wiośle to w tym czasie co ona zrobiła 500m ja zrobiłem 650 m, i tak robiliśmy z każdym ćwiczeniem.

Natomiast wieczorem na macie 30 minut walk zadaniowych przechodzenie otwartej gardy plus 5 walk normalnych po 5 minut i padłem na pysk.

pozdrawiam wszystkich świrów takich jak ja :)

dokladnie na kazdy sukcesbez wzgledu na dyscuypline trzeba ciezko zapier....