Do ćwiczeń wróciłam kilka dni temu, nie zapisywałam obciążenia bo ono i tak nie jest u mnie jakieś piorunujące i np w przysiadzie nie wezmę więcej bo nie dam rady sztangi położyć sobie sama wtedy.
Kupiłam piłkę więc moge wyciskanie na niej robić.
Głupio się czuję jeśli nie planuję miski,a teraz nieco wszystko na oko bo waga się popsuła i nie wiem kiedy będę mogła kupić nową.
Chciałabym by kontynuacja tego dziennika była dla mnie motywacja do regularnych treningów. Niestety w moim życiu dzieje się tak a nie inaczej,że różnie z tm bywa, w szczegóły nie będę dawała i przynudzała :)
Dziękuję julince39 za wsparcie i dobre słowa :)
Miska na jutro jest bardzo wyjazdowa, nie wiem czy będę miała mozliwość za zjedzenie koktajlu, który gdzies widziałam w którymś z dzienniku Krewetki,a przynajmniej nim sie inspirowałam.Obym tylko łyzki nie zapomniała
Warzywa będą do kolacji surowe -sałatka,a do obiadu brokuł gotowany co zpaisałam,żeby nie zapomnieć.
Z wodą może byc kiepsko bo jak jestem poza domem to nie moge pic za duzo bo wtedy musze co 10 minut do łazienki biegać,ale na pewno cos pić będę w miarę mozliwości.
Nabiał jem,żeby białko uzupełnić nie tylko z mięsa, strączkowych.Choc nie zawsze go tyle jem.
Wkeljam link bo i tak będe musiała w wolnej chwili na spokojnie przemysleć jutrzejszy dzień i ilość spotkań jakie mam.
http://potreningu.pl/profil/cytrynowa456#/date/2014-03-19
Zmieniony przez - cytrynowa456 w dniu 2014-03-18 15:26:39