jasne, że chcę być fit

Witam Was Kobitki serdecznie.
Wprawdzie nie jestem tutaj nowa bo od 9 czy 10 lat, ale po bardzo długiej przerwie czuję się jak świeżynka zielona ;)
Ja z tych czytających ale nie udzielających się publicznie, więc ujawniam się nieśmiało.


Wiek : 31
Waga : 64kg
Wzrost : 164cm
Obwód w biuście : 89
Obwód pod biustem : 76
Obwód talii w najwęższym miejscu : 73
Obwód na wysokości pępka : 83
Obwód bioder : 97
Obwód uda w najszerszym miejscu: 58
Obwód łydki : 35,5
W którym miejscu najszybciej tyjesz : nogi
W którym miejscu najszybciej chudniesz : biust, brzuch
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: fbw dla początkujących by Mawashi obecnie 3 razy/tydz.
Co lubisz jeść na śniadanie: jogurt z płatkami owsianymi i owocami, omlet z owocami
Co lubisz jeść na obiad : kurak, ryba, makarony, ryż
Co jako przekąskę : owoce, baton białkowy ratujący życie jak jest ochota na słodkie
Co jako deser : owoce, owoce, owoce- moja słabość :(
Ograniczenia żywieniowe : Mleko słodkie w każdej postaci
Stan zdrowia: uszkodzona łąkotka kolana lewego, strzelające biodra
czy regularnie miesiączkujesz: tak
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: x2
Preferowane formy aktywności fizycznej: ćwiczenia siłowe (preferowane w domu), nie lubię nudnych aerobów
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : kompleks witamin, guarana co by nie paść na pysk
Stosowane wcześniej diety : zbilansowana, LC- jakieś 9 lat temu


Cel- redukcja ok 6-7 kg tkanki tłuszczowej- ok 3 miesiące
pozbycie się boczków i brzuszka pociążowego
Wymodelowanie ramion (mięsień naramienny to mój bzik- obecnie całkowity brak ;)
Maksymalna rozbudowa mieśni pośladkowych, które miałam zawsze bardzo silne ale jakoś niezbyt duże :(. Stan obecny duuuża okładzinka tam gdzie powinny być mieśnie :(


Po ciążach widzę duże zmiany in minus w mojej sylwetce- otłuszczenie ramion oraz otłuszczone boczki i brzuch, z którymi nigdy wcześniej nie miałam problemów :(
Moje mięśnie na nogach zawsze lubiłam ale wolałabym aby je było widać hehe

Założenia diety 2,5g białka/kg , 2-2,5g ww/kg, reszta tłuszcze
Niskie węglowodany stosunkowo źle znoszę.
Ogólnie muszę jeść często bo inaczej głód i wnerw co przy dzieciach niewskazane. Dlatego posiłki co 2-3h konieczne.

Nie myślałam, że to będzie możliwe ale nie dojadam od dwóch dni. Przez dwa tygodnie obcięcia kcal było ciężko opanować apetyt, a teraz jeśli cokolwiek przerwie mi posiłek (co przy dzieciach jest częste) to później mam problem z dojedzeniem do końca :/ Najbardziej mnie martwi, że białka na koniec dnia wychodzi za mało, bo o ile tłuszcze czy ww (choć na koniec dnia ww to nie bardzo) łatwo dorzucić to z białka nie potrafię.



Zmieniony przez - jasne w dniu 2014-03-12 22:08:34

cd. ze względu na cel podstawowy na czas najbliższy czyli redukcję, konieczne będą aeroby. I tu zaczynają się schody bo 1. musi być to coś co mogę robić w domu (mam koło 1-1,5h podczas snu małego gada)

aaa enter działa niekoniecznie tak jakbym chciałą :/ dlatego tak w dwóch postach. Da się to edytować?

odruch naciśniecią enter jest silniejszy niż wola :(

mało to będzie przejrzyste

2. coś co nie będzie zbytnio obciążać kolan
3. coś do czego jakoś się zmuszę ;)

pomożecie?

Póki nikt nie odpowie możesz edytować wypowiedź klikając nad postem białą kartkę z żółtym ołówkiem (obok daty wysłania wiadomości).

Czyli już nie mogę ;)
Dzięki manalatar za uświadomienie bo coś się miotam :)

da się edytować, póki nikt nie odpowie klikasz karteczkę żółtym ołówkiem przy dacie i już

I czekamy jeszcze na fotki


Zmieniony przez - obliques w dniu 2014-02-27 16:27:17

I chwila prawdy ;)
Zdjęcia super nie są ale nic więcej obecnie nie będę w stanie zrobić.
Jak widać sporo tłuszczyku, mam nadzieję, że chociaż trochę mięśni się uchowało.

ale nic nei możesz robić z kolanami czy proste ruchy ci nie przeszkadzają? Cos sprawia ból?

Na co dzień nie boli :) Muszę tylko uważać przy ćwiczeniach z dużym obciążeniem i jednoczesnym zginaniem kolan. Już dawno nie czułam bólu, chyba bardziej psychika w tej kwestii szwankuje i miałam tendencję to oszukiwania i brania większego ciężaru na zdrową nogę żeby odciążyć lewą. Ale jeśli nie przesadzę z ciężarem to jest ok. Natomiast nie biegam, na siłowni jeśli się zmusiłam do bieżni to szybki marsz z nachyleniem. Na interpretacji rezonansu kolana było coś o uszkodzeniu łąkotki bez pewnego oderwania rogu- cokolwiek to miało znaczyć ;) Śmieci tam są, mało smarowania ale nic strasznego się nie dzieje :) Bardziej w treningach przeszkadzają mi biodra bo nie wszystko jestem w stanie zrobić ale przecież nie ma ćwiczeń niezastąpionych.


Ach i dzisiaj wieczorem byłam na treningu obwodowym (na sali dla bab :p) co by się zmęczyć bardziej. I przyznam się bez bicia, że miękka rura jestem :/ Kondycja na zero, zgaga masakryczna (jedyny raz wcześniej miałam zgagę w 9 miesiącu ciąży), płuca wyplute. Ale nie dam się, nad kondycją będę pracować żeby więcej wstydu nie było ;)


Chciałam jeszcze spytać czy liczyć sok warzywny? Bo, że warzyw to wiem ale nie wiem co z sokiem którego na raz wypiję 500ml

Zmieniony przez - jasne w dniu 2014-02-28 23:19:14

Zmieniony przez - jasne w dniu 2014-02-28 23:23:19

Nie wiem jak to jest u Kobiet, dziewczyny odpowiedza, ale soki to bestie zdradliwe - 500 gram soku ma duzo wiecej wegli niz 500 gram warzywka na surowo - wyciskam i musze bardzo pilnowac w kontekscie diety LCHF..

Kondycja wroci bardzo szybko, zwlaszcza w pierwszym okresie do poziomu przyzwoitego - tylko wytrwalosc i ciezka praca.. Powodzenia :)