Rodzilam x2 sn ,na szczęście w Irlandii a nie w Polsce... dlaczego na szczęście? A no dlatego, że obeszlo się bez nacięcia krocza i miałam świetne polozne tutaj dla każdego jest normalne, że przy porodzie jest obecna położna i partner i tyle. Nikt nie robi histerii tylko dlatego, że lekarz nie asystuje każdej rodzącej. Polozne są świetnie przygotowane do odbierania porodów. A lekarz zawsze się znajdzie jeśli trzeba (przy moim drugim porodzie i komplikacjach znalazło się ich z 3 w kilka minut).
Cesarek na życzenie kompletnie nie rozumiem, tutaj nie ma czegoś takiego, cesarki są robione tylko jeśli jest taka potrzeba,a nie bo ciężarna ma taki kaprys i się boi,kazdy się boi i każdego boli, poród to nie wakacje, ale da się to przeżyć a potem nie pamieta się już tego bolu.
No i te 'archaiczne' metody tutaj również nadal funkcjonują :) przez cala ciążę mierzono mi brzuch centymetrem a dlonmi sprawdzano wagę i ułożenie dziecka.