Jabłuszko chce wyglądać apetycznie ;-)

No niestety - jeśli z kondycją jest słabo, to nie ma innego wyjścia, jak... popracować nad nią

Filmiki dostałam na PV jednak, ale na chwilę obecną nie mam czasu ich przeanalizować, za co przepraszam, ale w wolnej chwili się tym zajmę.

Hej tudej,
Miskę szlag trafił. Plan był dobry, ale od godz. 14 biegałam z biegunką. Obiadu więc tylko skubnęłam, a po powrocie z pracy zjadłam pszenną bagietkę z masłem. Słyszałam że dobrze jeść białe pieczywo i biały ryż.
Zmartwiłam się, bo biegunkę mam z przerwami już od tygodnia. W zeszłym tygodniu miałam dwa hardkorowe napady w środku nocy. Do tej pory jadłam normalnie (tzn. wg rozkładu) ale dziś stwierdziłam, że chyba czas przystopować, bo nigdy nie przejdzie. Na kolację ryż z jabłkiem, zero białka...

Z treningu też nici, brzuch boli. Niech to szlag.


Saida filmiki sobie darujemy, te co przesłałam już wiem, że są źle wykonane. Poczekamy zrobię nowe, podszlifuję technikę i poprzesyłam ponownie A nad kondycją popracuję najszybciej jak się da...


Zmieniony przez - jabłuszko w dniu 2014-02-19 19:15:00

Spróbuj wziąć węgiel leczniczy na biegunkę.

Hej, nie poszłam dziś do pracy, w nocy biegałam do łazienki chyba z 10 razy. Przespałam cały poranek, teraz zajadam ryż z bananem i zastanawiam się co dalej, chyba trzeba się przejść do lekarza. Cholerka, jestem już nieźle osłabiona, a szef zły.
Mam nadzieję, że przerwa od treningów i właściwego trybu jedzenia nie wybije mnie na stałe z rytmu jaki zaczęłam prowadzić. Będę tu zaglądać codziennie, pisać choćby klika słów, gdyż boję się, że jak przestanę to na dobre... Trzymajcie kciuki żebym szybko wróciła do siebie, sztangi i hantle na pewno za mną tęsknią (ja za nimi też )

Duuużo zdrowia, do lekarza zdecydowanie śmigaj.
Dużo pij, możesz tez pić płyn elektrolitowy.

Witam, po przerwie.
Tak jak się obawiałam, choróbsko wybiło mnie ze zdrowego rytmu. Wystarczyło kilka dni nieliczenia i "zapomniałam" o dobrych nawykach. Wpadło dużo białego ryżu i makaronu, a co najgorsze włączył się cukropochłaniacz. Zeżarłam przez te 3 dni pół paczki wafelków, eklera, 3bita i góralka. MBR nie pozostała mi dłużna, mimo częstych wizyt w toalecie spadków brak, ba nawet wzrosty są...

No dobra. wyznałam grzechy, czas nadrobić zaległości treningowe i wyczyścić michę na nowo. Od dziś ponownie liczę, trzeba się ogarnąć, lato idzie


Łatwo nie będzie, w pracy masakra, w przyszłym tyg. mam wizytację samej góry, jest duże prawdopodobieństwo że nie pozwolą mi zjeść, ani wyjść o ludzkiej godzinie. Będę się cieszyła jeśli mnie nie wy***dolą, bo po każdej takiej wizycie ktoś leci. Jeden wielki stres...





Miska dzisiaj nie była liczona, no i trochę biedna ale czysta.

Śniadanie: 2 kromki razowca z jajecznicą na maśle + pomidory
Obiad: smażony kurczak z ryżem pełnoziarnistym + marchewka z groszkiem
Podwieczorek: serek wiejski z bananem i cynamonem
Kolacja: 2 kromki chleba + 2 jaja na miękko + pomidor, szklanka mleka

Jutro pędzę na siłownię na normalny trening, dziś była tylko godzinka rodzinnego spaceru.


Zmieniony przez - jabłuszko w dniu 2014-02-23 18:23:28

Hejka,
miska już wyprostowana, oby dalej szło już bez wpadek.
Niestety z treningiem dziś słabo. Nie dość że siłowni dzikie tłumy, to jeszcze nie wzięłam swojej "ściągi" więc pomyliłam ćwiczenia. Poza tym byłam dziś strasznie słaba. Ogólne poszło bardzo średnio...

1. Przysiad ze sztangą 10x8kg 10x18 8x20kg - moja pięta achillesowa, już mi się płakać chce z niemocy, niby ćwiczę, i na sucho i z obciążeniem, ale nadal nie idzie jak trzeba. Po dzisiejszym boli mnie kręgosłup

2. Wyciskanie na skosie 3 serie 8x20kg - lubię to ćwiczenie, chociaż sapię jak lokomotywa

3. Ściąganie drążka nachwytem 8x20kg 8x30kg 8x35kg 8x35kg - ciężko idzie, walczę

4. Prostowanie nóg w siadzie 8x20kg 8x30kg 8x30kg 8x37,5 - następne oczko na maszynie to 45kg - na razie poza moim zasięgiem

5. Wznosy tułowia - 1x10 za duży tłok, nie dopchałam się więcej

6 Pompki - nie było gdzie... nie zrobiłam
7 Aerobów nie było, wszystko zajęte...

Dziś dzień w stresie, ale trzymam czystą miskę. Co prawda nie dobiłam białka, ale już nie miałam pomysłu co zjeść, a po ostatnich sensacjach żołądkowych nie ufam soczewicy...

Po wczorajszym treningu boli mnie prawe kolano i dolna część kręgosłupa.
Dziś miałam biegać w ramach pracy nad kondycją, ale ze względu na to kolano chyba lepiej będzie jak popływam. Plan zakłada 40 długości w 45 minut żabką (inaczej nie umiem...)

W tym tygodniu kończę trening nr 1 wg Obli. Zaczęłam go zanim zdecydowałam się prowadzić dziennik, więc większość czasu jechałam na nieczystej misce i za wysokich węglach. Jakieś tam efekty jednak były (wiem już, że to przywilej leszcza)

Co do regeneracji, myślę, że jej jeszcze nie potrzebuję. Cały zeszły tydzień nie ćwiczyłam i nie liczyłam też kalorii ze względu na chorobę więc przerwa była. Ostateczną decyzję zostawiam jednak mądrzejszym ode mnie.


Niestety nadal nie umiem przysiadu, więc mój następny trening musi koniecznie go uwzględniać (będę go piłować aż się nauczę!). Trening nr 2 wg Obli wydaje mi się nieco za trudny, ale znalazłam u Hasy taki oto, który mi się nawet widzi:

Dzień 1 - klatka tric barki
1. wyciskanie na płaskiej sztangielek 3x 12-15 30sek przerwy
2. wyciskanie sztangi na skosie 3x 6-8 90sek
3. rozpiętki 3x 10-12 60sek
4. wyciskanie sztangielek siedzac ; arnoldki 3x 6-8 90sek
5. wznosy bokiem 3x 8-10 60sek
6. prostowanie ramion na wyciagu 3x 10-12

dzień 2 Plecy bic ABS
1. MC 5x 12/10/10/8/6 od 30sek-90sek w ostatnich seriach
2. sciaganie drazka gornego 3x 6-8 90sek
3a. wioslo sztangielka w oparciu 3x 6-8
3b. przycisganie drażka dolnego 3x12-15 2min
4. wznosy ramion bokiem w opadzie 3x8-10 60sek
5. uginanie ramion ze sztangielkami z supinacja 3x10-12 60sek
6. x3 caly obwod
brzuszki odwrotne x20
brzuszki skośne x15 na strone
brzuszki klasyczne x20 30sek przerwy po obwodzie

Dzien 3
Nogi
1. przysiad 5x 6-8 90sek
2. wypady 3x 6 na noge 60sek
3a. MC romanian 4x 6-8 90sek
3b. wznosy bioder z noga na podwyższeniu 4x 10-12 30sek
4. wznosy tułowia z opadu 3x max (zatrzymaj się na dwa w górze spinając pośladki) 30 sek
5. wznosy łydek na brzegu stepa bez obciążenia x100 robisz tyle przerw ile musisz i ciągniesz dalej, za każdym razem pełen ruch od spięcia do rozciągnięcia łydek

Uprzejmie proszę o odniesienie się do tego planu, jeśli zostanie zaaprobowany będę go szlifować od następnego tygodnia. Jeśli nie - poszukam innego...

Edit. Wklejam korektę miski z dziś.




Zmieniony przez - jabłuszko w dniu 2014-02-26 21:54:55

Trening dzielony jeszcze nie jest dla Ciebie. Nie umiesz przysiadu porządnie robić, a już chcesz się za splita brać?
Poszukaj jakiegoś FBW.

w ramach ćwiczenia techniki siadu - 2x dziennie po 25powtórzeń przysiadu z kijem nad głową, porządnie, zaczynając ruch z bioder, pilnując dobrego rozłożenia środka ciężkości i prostych pleców, bez rotowania ciała.