Ok., coś o sobie (wg schematu od Michaila):
1. trenuję od września; miałam w październiku 2 tygodniową przerwę
2. ćwiczę 5 x w tygodniu (w domu i chodzę na aerobic)
rano na czczo pon - pt rowerek +
spięcia brzucha – do 30 min
a wieczorami:
pon - step – 50 min
wt – TBC i step – 90 min
śr – brzuch, uda, pośladki i step – 90 min
czw – brzuch, uda, pośladki – 50 min
na rowerze jeżdżę na najmniejszym obciążeniu, staram się dość szybko pedałować;
efekty:
tłuszczyk jest nadal (bez zmian a może nawet troszkę jest go więcej
rzeźba – niestety wszystko pokryte tłuszczem
wytrzymałość – większa
siła – niekoniecznie
zmęczenie – do pokonania
spadek wagi – nie stwierdzono
3. Cele:
precz z tłuszczem na brzuchu, pośladkach, nogach i ramionach
ładnie zarysowane mięśnie
większa elastyczność ciała
spadek wagi – 7 kg
dobra kondycja
4. sprzęt: rower stacjonarny, para hantli (1 – 5 kg)
5. brak
6. dieta:
pon – pt 4 – 5 posiłków
śniadanie: ok. 8.00 – 2 kromki razowego pieczywa, pomidor, serek wiejski 100 g / sałatka śledziowa
10.30 – 11.00 sok (jogurt) z płatkami owsianymi i siemieniem lnianym
14.00 – powtórzony posiłek z 8.00 lub 11.00
16.00 – obiad - ryż z kurczakiem i sałatką / kasza gryczana z gulaszem i sałatką / ale i pierogi czasem
po ćwiczeniach jabłko/ grapefruit czasem tuńczyk w sosie własnym, / ser biały/ sałatka jarzynowa/
aha i przed południem też owoce np. : jabłko/ kiwi/ gruszka/ mandarynki
czasami też jem łuskany słonecznik i orzeszki ziemne
a w sobotę i niedzielę – wszystko
W weekendy rzucam się na słodycze (i nie tylko), których od pn do pt staram się unikać)
Jestem prawie pewna, że moje utrapienie związane jest ze złą dietą. Ja nie umiem jej ani sporządzić, ani trzymać
. Podpowiedzcie coś.
Dzięki
czekam z niecierpliwością, choć mam przeczucie, że strasznie mnie zganicie
Karri