Na SFD jestem od grudnia, głównie korzystam z dziennika pożywienia, czasami przeczytam artykuł albo zajrzę na forum. Wczoraj przyszła do mnie nowa ławeczka do wyciskania firmy Masiv - model Gigant 110.
Bardzo zdziwiła mnie jakość wykończenia i przeraził sposób opakowania przesyłki. Jak rozpakowałem opakowanie i zobaczyłem te wszystkie mankamenty to odebrało mi to całą radość z nowego sprzętu. Nie mogłem się powstrzymać i nagrałem filmik:
Mam pytanie do posiadaczy ławeczek MASIV - czy to standard? Czy każda sztuka jest tak kiepsko wykończona? Czy przesyłka była tak kiepsko zabezpieczona?
Jak to wygląda z innymi firmami? Z Magnusem (który jest ciut tańszy nawet) wygląda to tak samo? Czy przy Marbo/Kelton takich kwiatków nie ma?