Natomiast między uderzeniem, a odrzuceniem jest właśnie kolosalna różnica.
W uproszczeniu:
Jeśli mamy przedmiot o określonej energii kinetycznej, to efekt działanie przy uderzeniu w luźno ustawioną przeszkodę będzie bardziej destrukcyjny, gdy powierzchnia kontaktu będzie mniejsza ("uderzenie skupione w jednym punkcie"), natomiast gdy większa będzie powierzchnia oddziaływania - wówczas w większym stopniu nastąpi efekt przesunięcia, czy odrzucenia - oddziaływania na całą masę przeszkody.
Przykład: gdy uderzamy łokciem w ciało przeciwnika, efekt będzie w większym stopniu destrukcyjny, niż gdy wykonamy prawie że tę samą akcję, ale uderzając całą powierzchnią przedramienia - wtedy efekt przemieszczenia stanie się wyraźniejszy.
Ale to nie ma akurat odniesienia do boksu, bo nie ma tam możliwości dużej zmiany powierzchni uderzającej.
Ponadto jak można zobaczyć na pokazach taijiquan, yiquan itp. odrzucenie następuje zwykle nie poprzez wykorzystanie dużej powierzchni, ale z wykorzystaniem np. kontaktu ramion, lub nawet jednego ramienia - na bardzo małej powierzchni, często mniejszej nawet od powierzchni kontaktu rękawicy bokserskiej z celem. Pochopne wnioskowanie na podstawie powyżej przytoczonej zasady prowadziłoby więc do absurdu: ponieważ kontakt jest tu bardziej "skupiony", to powinno dać efekt uderzenia, a nie odrzucenia, czyż nie? :)
Tymczasem odrzucanie przeciwnika opiera się zwykle na zupełnie innych zasadach. Przy czym istnieje kilka możliwości.
Na przykład odrzucenie - odepchnięcie poprzez długi, stosunkowo powolny ruch. Nie ma to oczywiście nic wspólnego z generowaniem energii do uderzenia. Ruch jest stosunkowo wolny, przyspieszając w trakcie ruchu, gdy ciało przeciwnika zaczyna się poruszać coraz szybciej.
Natomiast wtedy gdy widzi się bardzo nieznaczny ruch i spektakularny efekt odrzucenia, rzecz jest zwykle nie w ilości wygenerowanej energii, ale zupełnie innych kwestiach, o których już wyżej pisałem (no ale jeśli ktoś tego nie ćwiczy, to pewnie nawet trudno cokolwiek skojarzyć). Możliwości jest dużo, ale w głównej mierze opierają się na rozmaitych sposobach wykorzystania siły przeciwnika, a nie na generowaniu dużej energii.
Kilka przykładów:
Przeciwnik popełnia błąd taki, że próbuje gwałtownie mnie odepchnąć, podczas gdy jego równowaga jest już zaburzona. Nie muszę zupełnie generować energii, która mogłaby być użyta do uderzenia. Wystarczy, że w odpowiednim momencie dam mu oparcie dla jego siły, a on sam odpychając się, doprowadzi do tego, że zostanie odrzucony. Ja mogę wykonać bardzo niewielki ruch, i ktoś może pomyśleć, że w tak małym ruchu wygenerowałem ogromną energię, nie zauważając, że to właśnie przeciwnik wygenerował tę energię, a ja tylko przyjąłem pozycję dostatecznie silną, żeby dać punkt podparcia.
Przeciwnik wywiera napór, ja nagle zabieram mu punkt podparcia, on orientując się, że zaczyna upadać do przodu, próbuje temu zapobiec, odwracając kierunek swojej siły, starając się odepchnąć od podłoża stopą nogi wykrocznej - ja wykorzystuję to popychając go stosunkowo krótkim ruchem, w sposób zgrany z jego ruchem i siłą. O ile nie będzie potrafił właściwie zareagować na tę kolejną akcję, znów pojawi się efekt widowiskowego odrzucenia. I znów to nie jest kwestia dużej wygenerowanej przeze mnie energii, a wykorzystania energii przeciwnika.
Czy przeciwnik "wykorzeniony" - z podniesionym środkiem ciężkości i w stanie chwiejnej równowagi, na granicy jej utraty - wówczas krótkim ruchem podobnym do np. odbicia piłki w siatkówce można spowodować widowiskowy rezultat. I ilość energii wcale nie musi być specjalnie większa niż przy odbiciu piłki.
To takie uproszczone przykłady jak to mniej więcej działa gdy przeciwnik zostaje wyraźnie odrzucony, chociaż odrzucający nie wykonuje dużego ruchu.
Nie ma to wiele wspólnego z generowaniem dużej energii, i nie ma związku z energią uderzenia.
Zmieniony przez - dacheng w dniu 2014-02-07 02:17:05
Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.pl