Gromadzimy składniki. Nie musi być co do grama, jak czegoś będzie mniej lub więcej tak czy siak wyjdą
-białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę, jeśli mamy ochotę po ubiciu możemy dodać również żółtka i bić dalej.
-gdy się pięknie nam ubiją dodajemy białeczko/ stewię/ słodzik z mleczkiem kozim w prochu i kręcimy
-następnym krokiem będzie dodawanie stopniowo źródła tłuszczu, w moim przypadku to był olej rzepakowy, nie wiem co w sobie ma, ale dodaję go do wszystkiego i dobrze mi z tym.
- krok nieobowiązkowy: jeżeli mamy ochotę możemy dać troszkę mleka
- wiejski mielimy ile wlezie i dodajemy
- dodajemy stopniowo mąkę w miarę delikanie mieszając
- następnie dodajemy owoce które nam chodzą po głowie i mieszamy
Raz, dwa, trzy i Muffinki prawie gotowe.
-bierzemy foremki(ja korzystam z sylikonowych, nie trzeba ich smarować tłuszczem i nic się do nich nie przykleja- polecam)
-nagrzewamy piekarnik do 180 stopni i wrzucamy nasze cudeńka na ok 15-20 min na środkową półkę
-wyciągamy, dajemy im 20 min i zapychamy nim nasze żołądki bez dna.
!!Smacznego!!
P.S: zapomniałem dodać do tabelki garstki mielonych orzechów arachaidowych
Zmieniony przez - grekar9 w dniu 2014-02-07 19:38:18