SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

swing z użyciem kettlebells

temat działu:

Strength & Endurance

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 6604

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 50 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
novyneo
Rewelacyjny materiał. Magor, masz może tego wiecej?

Zależy który materiał.
Pierwsze filmy pochodzą od Pata Flynna ze strony http://www.chroniclesofstrength.com/
Zapisałem się na newsletter i dostaje co jakiś czas (codziennie) linki do filmów z kompleksami itp.
Kolejne filmy to efekt zainteresowania tematem.
Jak kogoś interesują odważniki (ale bez kompromisów i ustępstw wobec innych metod) to trzeba przeszukać YT i Internet pod kątem fraz:
---
RKC SF Hard Style
Mike Mahler
Steve Cotter
Steve Maxwell
Dan John
---
Ivan Denisov
Fiodr Fedorenko
Siergiej Rudnev
---

Na początek polecam każdemu (kto opanował poprawną technikę swingu) challange "10000 swingów"
https://www.t-nation.com/workouts/10000-swing-kettlebell-workout
Po 500 swingów na trening, a w przerwach podciąganie, wyciskanie, przysiady itp. Ten program uczy skupienia, pokory i techniki. A przy okazji daje bonusy jeżeli chodzi o siłę, wytrzymałość, gibkość i sprężystość całego ciała. Raz zaliczyłem, ale w ramach przygotowań do maratonu zamierzam powtórzyć.
Potem można próbować VKC (Viking Warrior Conditioning) Kennetha Jay-a, ale to jest orka, po której masz przed oczami ciemno. Ciekawe, że nie ma w sieci filmów z tymi treningami

A ćwiczeń jest milion milionów i najważniejszą rzeczą, jest umiejętność trzymania się wytyczonej ścieżki. Wszystko da się zmodyfikować i nawet odważnik, z którym radzisz sobie wspaniale, może zamienić się w zupełnie nowe narzędzie


------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11152 Napisanych postów 51606 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Super, dzięki wielkie za info
A czy mógłbyś napisać jak Ci się wykonywało 10000 workout? Ciekawy jestem bo po przeczytaniu arta z podanej strony chciałbym spróbować w nim swoich sił
P.S. Przepraszam kolegę za tą wymianę zdać w jego dzienniku

Zmieniony przez - novyneo w dniu 2014-01-27 09:48:20
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 431 Wiek 19 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 9625
Kurde ciekawa sprawa. Chętnie bym sięna to porwał ale mój jedyny kettel na siłowni waży dobre 32,5kg xd ale chętnię kiedyś spróbuje :P
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11152 Napisanych postów 51606 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
To może z hantlem spróbuj? Ja właśnie od jutra wystartuję z tym treningiem
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 10132 Wiek 50 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 68495
Tu do poczytania
http://breakingmuscle.com/kettlebells/kettlebell-swing-why-its-perfect-exercise

Odradzam hantle do swingu. Jeszcze nad głowę to może i ma to sens. Przy zwykłym swingu niekoniecznie. Chodzi wytworzenie efektu wahadła. środek ciężkości kuli jest zdecydowanie dalej niż koniec rąk.

Kiedyś u siebie w dzienniku pisałem reckę
Moja recka 10000 swingow

Po kolei.

Postaram się podsumować "10 000 swingów", bo oczywiście coś odłożone na chwilę... Wiecie. Tyle się dzieje.

A zatem.
Początki
Przystępowałem do treningu z obawami w stylu: monotonne, kaganiec, ograniczenie, nie wiem czy dam radę, po co ćwiczyć coś co umiem itp.
Na początku porwałem się na sety z 32 kg. I okazało się, że nie wyrabiam. Po prostu zdychałem i jęczałem jak potępieniec. Technikę miałem żałosną i jest to najdelikatniejsze określenie dla tego co wyprawiałem z plecami, biodrami i barkami. Wpisy z okolic 26 października: "zrobiłem małe sety z 32 kg i do 50-tek złapałem 24 kg" i dalej: "tylko dwa pierwsze z 32, a reszta 24" Potem już nawet nie próbowałem. Na warsztat trafiło 24 kg i w zasadzie do 5-6 tysiąca tak zostało.
Challenge
Potem okazało się, że nagle mam podczas treningu coraz niższe tętno. Dodatkowo ćwiczenia w grindach szły coraz lepiej. Drążek i dipsy - tu było zdecydowanie najlepiej. Do wyciskania na ławce nie przykładałem się zbyt mocno, ale i nie taka jest idea grindów. Przysiady lubię i robiłem je zazwyczaj 5-7-8, co dawało około setki na jednym treningu. Najbardziej pasowały mi goblety bo pozwalały oszczędzić trochę czasu.
Wysiłek był subiektywnie coraz mniejszy - mogłem pozwolić sobie na skracanie przerw (rekordy wykonania 500 swingów zbliżały się do 31 minut). Tętno na chwilę wzrosło, a potem zaczęło znowu spadać.
Nagle, w okolicach 4000 złapałem się na tym, że coraz bardziej przykładam się do techniki. Przypomniałem sobie wszystko co wiedziałem o swingu, poczytałem, pooglądałem i treningi znowu stały się cięższe. Na chwilę. Poprawa techniki zaczęła wpływać na wykonanie treningu i zmęczenie.
Progres
Po połowie postanowiłem złapać za cięższy odważnik. Najpierw postanowiłem robić małe sety z dużym odważnikiem i stopniowo przechodzić z obciążeniem do większych. Porzuciłem pomysł i zacząłem od 50-tek robionych z dużym ciężarem. Nie było źle. Do skorygowania miałem tylko jeden element: oddech. Przekonałem się o tym boleśnie (dosłownie). Po którejś ostatniej 50-tce myślałem, że mam wylew. Potworny ból w ciemieniu i potylicy. Wystraszyłem się, ale winę zrzuciłem na dietę LC. Dopiero Panteon naprowadził mnie na rozwiązanie. Odruchowo stosowałem "oddech siły", który lepszy jest jednak do krótszych setów. Przy 50-tkach musiałem nauczyć się oddychać fizjologicznie, czyli wdech na otwartej klacie, w górze - wydech w dole. I od tej pory to już było z góry. Ostatnie treningi niczym mnie nie zaskoczyły.
Efekty
Perfekcyjny (nie boję się, że nadużywam tego określenia) swing. Dosłownie czuję to ćwiczenie i jego olbrzymi wpływ na organizm. Nie wiem jaki ten program miał wpływ na parametry fizjologiczne, bo akurat stosowałem dietę ekstremalnego LC (30-40 g węgli na dobę) i waga leciała nawet od samego leżenia Zresztą nauczyłem się nowego angielskiego słowa: "collapse". Musiałem. Wpisanie w google frazy: "collapse in ckd diet" odpowie Wam dlaczego w pewnym momencie się wystraszyłem. Takiej jazdy jeszcze nie miałem. Twarz koloru marmuru (łącznie z ustami) i czerwone oczy (białka przekrwione, a powieki w kolorze karminu) + dwukrotna utrata przytomności. Jak się okazało - nie pamiętam tego - zmierzyłem sobie ciśnienie. Gdy przeglądałem pamięć ciśnieniomierza znalazłem pomiar z danymi: 106/65 z godziny 2:15 AM.
Nieco złagodziłem reżim LC i po prostu robiłem swoje dalej. Oczywiście takie nieprzewidziane ładowanie przełożyło się na wyniki, ale co tam... Tu już nie było mowy o redukcji. Trzeba było się ratować. Ketogeny to jazda po bandzie - zawsze to powtarzam. Obecnie jestem w okolicy 108-109 kg czyli norma fizjologiczna. Dzisiaj pewnie za sprawą soli i węgli coś pójdzie w górę, ale olać to. Po to mam buty do biegania, parę rąk i nóg, odważniki żeby uporać się z tym jak mężczyzna, a nie yeeebać się z tym jak anorektyczna modelka, albo dworzanin Ludwika XVI
Ale, ale, ale...
Najciekawsze dzieje się w głowie...
Alicja w Krainie Czarów napisał(a):
– Czy nie mógłby pan mnie poinformować, którędy powinnam pójść? – mówiła dalej.
– To zależy w dużej mierze od tego, dokąd pragnęłabyś zajść – odparł Kot-Dziwak.
– Właściwie wszystko mi jedno.
– W takim razie również wszystko jedno, którędy pójdziesz.
– Chciałabym tylko dostać się dokądś – dodała Alicja w formie wyjaśnienia
– Ach, na pewno tam się dostaniesz, jeśli tylko będziesz szła dość długo.

No właśnie. Nie potrafię tego lepiej opisać. Zafundowałem sobie czas na przemyślenie kilku rzeczy, poprawę techniki i wyrobienie żelaznej (żeliwnej) dyscypliny. Teraz wiem, że regularne i konsekwentne realizowanie planu wymyślonego przez dobrego fachowca, nawet jeżeli nie obserwujemy spektakularnych efektów i tak wpłynie pozytywnie na to co robimy. Zamierzam pochylić łeb w pokorze i słuchać wielkich mistrzów
Tyle dało mi "10 000 swingów". Nagram niedługo swój swing z 16 kg odważnikiem i złożę go ze swoim wykonaniem sprzed 10 000. Zobaczycie o czym mowa.
Czy to będzie dobre dla mnie?
Nie, jeżeli:
- dopiero zaczynasz przygodę z odważnikami/treningami
- oczekujesz spektakularnych efektów w krótkim czasie
- nie potrafisz podważyć swoich założeń, techniki i pozostajesz zamknięty na to co mówią inni i Twoje ciało
Tak, jeżeli:
- znalazłeś się w ślepej uliczce i nie bardzo wiesz co zrobić ze swoimi treningami
- szukasz dobrego sposobu na rehabilitację kręgosłupa, wzmocnienie mięśni brzucha, pleców, nóg (nie mówię: uwidocznienie, mówię: wzmocnienie)
- chcesz szybciej biegać, wyżej skakać, uderzać mocniej, nie tracić tchu przy sprintach
---
Z drugiej strony nie ma reguł. A żyć i ćwiczyć trzeba
Od kilku dni chodzi za mną taki tekst:
"Potrzebujesz naprawdę niewiele, żeby mieć wszystko czego naprawdę potrzebujesz" Myślę, że to też jakoś charakteryzuje ten cały cykl. No i chyba warto móc powiedzieć o sobie: jestem gościem, który wykonał 10 000 wymachów żeliwną kulą i żyje Mam zamiar powtarzać ten cykl co jakiś czas. Jak się da to z coraz cięższym odważnikiem.


Z tego co czytam coraz więcej osób chwali się tym, że ma w dorobku "10000 swingów". 20 treningów po 500. Dwa dni ćwiczysz - dzień odpoczynku - dwa dni ćwiczysz - dzień odpoczynku itd.
Silny facet zaczyna z 24 kg. W setach 10-15-25 "oddech siły"; w 50-tkach oddech fizjologiczny, albo zaboli.

------------------------------------
Сила это способность
http://www.sfd.pl/Kettlebells_Sztanga_Bieganie_Sila_dla_cierpliwych_By_MaGor_Vol3-t1078817.html
------------------------------------
Spis treści i indeksy:
https://dl.dropboxusercontent.com/u/69665444/sfd/pub/dziennik/spis_tresci.html
------------------------------------
http://www.sfd.pl/Pomoc_dla_małego_Igorka__serdecznie_zapraszamy_!-t1022615.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11152 Napisanych postów 51606 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Świetne, naprawdę. Określenia stosowane przez autora powalające, a całość aż zachęca do treningu. I zgodzę się z tym co na końcu, że nie wiele trzeba żeby wszystko osiągnąć. Nie ukrywajmy: 10000 Swingów to nie "kalafior". Dzięki jeszcze raz.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 431 Wiek 19 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 9625
robiłem dzisiaj 32,5kg. mega ciężko ale też fajnie. potem napisze co i jak:) zrobiłbym ten 10,000 wyzywanie ale chce cwiczyc dalejt ez crossfit. wiadomo, nie chce prozucic wszystkiego.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 550 Napisanych postów 7987 Wiek 47 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 99207
Ja przymierzalem sie bardzo dlugo, w teorii. Teraz zaczynam sie powoli oswajac z odwaznikami, nawet cos dzis nagralem, wrzucilem do dziennika by Mackowi nastroj na chwile poprawic, jak to zobaczy to wpadnie ze smiechu pod stol. Zbliza sie wiosna, rozkreci sie moja praca znow, bede spedzal dnie w aucie. Pobiegac, poplywac, moge w kazdym miasteczku na swojej trasie, ale nie bede sie do 5 roznych sieci silowni zapisywal. Kasa na odwazniki lezy w szufladzie, bo otrzymalem ja w prezencie weselnym z wyraznym celem, na jaki ma zostac wydana - wiec wkrotce bedzie uzyta. Zamierzam wydrenowac Macieja z wiedzy do cna i poprawic sie do konca lutego ile tylko sie da w podstawowych technikach. Dzis probowalem dwoma 20kg - koszmarnie mna miotaly we wszystkie strony ;)

Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html

Cele 2016:

1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 431 Wiek 19 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 9625
JA zrobiłem dzisiaj taki wod
15 kb swing 32,5kg
20 burpe to box
3 rundy na czas
(przy ostatniej serii boxa to uda myślałem że mi wybychną, uczucie jakbym robił c ięzki trening siadów! nie wiem czy wina swinga czy wskakiwania czy tego i tego_
No i powiem że mega mi sie podoba zabawa z kb. chciałbym mieć 24kg na pakierni.

Ciężko pierw źle ustałem to mną miotało ale potem już ładnie sie ustawiłem i jakoś szlo:)

potem postanowiłem zrobic kawałek 10,000 challange.
tj
swing 10
10pompek
swing 15
10 pompek
swing 25
10 pompek


No i te 25 to już średio technicznie, mega ciężko oddechowo.

ale po treningu czułem się meeeeeeega. na serio. I to mnie pcha żeby spróbować? ale też mam dużo planów jak pójście do boxa w wwa. zeby tam trenować cf, ogólnie treningi cf a "ten tałzen" może chyba w tym przeszkadzać:P co sądzicie? ps. tym 32,5kg to ja sie pewnie osram a nie zrobie 500 Swingow, jeszcze zeby technicznie:/

Zmieniony przez - CFnewbie w dniu 2014-01-27 19:51:24
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11152 Napisanych postów 51606 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Spróbuj z 10000. To raptem 20 dni.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Poczatkujący w CF, .rozklad treningu.REDUKCJA

Następny temat

thermogeni

WHEY premium