zkrainyczarow DT - pods. str. 18

Dziękuję wszystkim za miłe słowa.
Widać ciężka praca popłaca

Zastanawiające jest tylko, że najwięcej komplementów otrzymałam za pośladki, a to w końcu babskie forum

Jeszcze sporo jest do zrobienia, ale pochwały działają motywująco, więc już teraz zacieram ręce przed kolejną porcją maksymalnego wysiłku.

Obli przepraszam za moje marudzenie. Widać nie potrafię obiektywnie ocenić zmian jakie zachodziły w moim ciele. Dopiero zestawienie zdjęć przed i po pokazało co dzięki tobie osiągnęłam.
Ponawiam jeszcze swoje pytanie o obniżoną wartość białka i tłuszczów w moim 2 tygodniowym okresie bez treningowym. Stosować czy nie? Pewnie w święta się nie uda, ale co z czasem po świętach?
W styczniu będę miała kilka pytań odnośnie nowego planu treningowego, więc pozwolę sobie zawrócić ci głowę.

Darthmaul jeśli to czytasz, to chciałabym Ci bardzo podziękować za polecenie pokrzywy. Taka mała rzecz, a efekt zadziwiający.

Wstawiam jeszcze miskę z 2 dni.
W sobotę było dobrze, ale w niedzielę trzeba by doliczyć ok 300-400 kal pochodzących z próbowania wszelakich potraw, które przygotowywałam na święta (wliczając w to wylizanie miski po cieście na piernik :) )









Zmieniony przez - zkrainyczarow w dniu 2013-12-23 10:32:39

Zmiana wspaniała.
Gratuluję

No i Wesołych

Święta, Święta i po Świętach.

Tak jak przypuszczałam, popłynęłam z miską na maksa . Tak to już ze mną jest, ze jak zobaczę efekty to sobie folguję. Co jest oczywiście bez sensu, bo zaprzepaszczam miesiące ciężkiej pracy. Trudno.
Spróbowałam wszystkich możliwych ciast. Całe szczęście, że u mnie w rodzinie słodkości kroi się na maleńkie kawałki, takie na dwa gryzki. Inaczej zjadłabym o wiele więcej kalorii.
Wpadł też alkohol oraz kilka pasztecików. Rozpusta na całego.
Efekt jest taki, że brzuch wywaliło mi jak stąd do Warszawy.
Doprowadzenie się do stanu przedświątecznego zajmie mi pewnie ze 2 tygodnie.

Do tego wszystkiego od wczoraj strasznie boli mnie dół pleców (okolice krzyża), ścięgna pod kolanami oraz tył ud. Zastanawiam się co może być przyczyną. Ciężko mi siedzieć, a w pracy raczej się nie położę. Mam nadzieję, że to szybko minie, bo planowałam dzisiaj tabatę. Chyba będę musiała przełożyć to na jutro, albo dopiero na niedzielę.

Piszę tylko, aby nie zapomnieć, że prowadzę dziennik :).

Jeszcze tydzień laby i powrót do treningów. Brakuje mi wyjść na siłownię, bo w domu ciężko się zmobilizować do czegokolwiek.
Misek nie liczę, ale od świąt jem czysciutko jak na ladies przystało :)

Ps. Mierzenie kiecek sylwestrowych to koszmar. Moje umiesnione ramiona i zylaste ręce brzydko wyglądają w zwiewnych ciuszkach bez rekawow.

Dopiero zdjęcia porównawcze zobaczyłam, zmiana super i to folgowanie w święta pewnie nie popsuło efektów :D

Kiedy startujesz z nowym treningiem?
Już się nie mogę doczekać, żeby zobaczyć, jak Ci pójdzie

Właśnie wystartowałam :)

Było ciężko, bardzo ciężko.

1. przysiad przedni z push press 3x 10
15kg/10X, 17,5kg/10X, 20kg/10X
Niepotrzebnie dokładałam w ostatniej serii. Ćwiczenie jest ogólnie bardzo trudne technicznie. Następnym razem będę robić z mniejszym ciężarem, aby nauczyć się, że push press to ma być push press a nie wyciskanie stojąc. Przysiad poszedł dobrze, tylko nadgarstki trochę bolą.

2a. wejście na ławkę ze sztanga
15kg/10X, 15kg/10X, 15kg/10X
Robiłam ze sztangą, ale to nie był dobry pomysł, bo w ostatniej fazie ruchu czasami chwiałam się lekko i dlatego nie dokładałam w żadnej serii ciężaru. Następnym razem spróbuję z hantlami. Pośladki i uda paliły, żywym ogniem.

2b. wiosłowanie sztangielka w oparciu o ławkę
9kg/10X, 9kg/10X, 9kg/10X
Zaczęłam od zbyt dużego ciężaru (wzięłam hantel jako 6kg a później okazało się, że to było 9 kg) i ostatnia seria wyszła technicznie trochę nie tak jak powinna. Następnym razem wezmę mniej aby dopracować technikę

3a. wypady
15kg/10X, 15kg/10X, 15kg/10X
poprzednio robiłam przysiad rozdzielny, ale teraz zawzięłam się na wykroki i spostrzeżenie mam jedno - mam za długie spodnie, bo właziły mi pod piętę.


3b. pompki

20X, 16X, 16X
po tak długiej przerwie zaobserwowałam niepokojący spadek formy bo ostatnio robiłam więcej. Cięższy trening też się do tego przyczynił.

4a. plank
34s, 30s, 31s
Jak zawsze tragedia. Po 10s już mam dość

4b. woodchoper 3x 10
obciążenie na 2
technicznie dobrze, czułam pracę całego korpusu z naciskiem na skosne, ale mam trochę nieodpowiednie buty, podeszwa jest zbyt antypoślizgowa i w połączeniu z wykładziną na siłowni "obracanie" na stopie jest dość trudne

Na aeroby nie było siły.

Ogólnie trening jest wykańczający i będę się go uczyła na małym obciążeniu. Pośladki i nogi dadzą mi pewnie popalić przez kilka następnych dni.
Dodatkowo trwa też bardzo długo, bo prawie wszystkie ćwiczenia trzeba zrobić raz na jedną raz na drugą stronę.


I jeszcze miska.
Obli czy mam zgodnie z wcześniejszymi założeniami stosować rotację białka i tłuszczy w DNT?






Zmieniony przez - zkrainyczarow w dniu 2014-01-09 07:45:18

No proszę,jak ładnie poszło.
Ja się właśnie obawiam push pressa i woodchopera będę musiała poprosić któregoś instruktora, zeby sprawdził technikę, zanim się wezmę za ten trening

DNT więc tylko miska
Przeholowałam z grzankami z pomidorem i mozzarellą




Pośladki i uda tak mnie bolą po wczorajszym treningu, że nie wiedziałam jak mam w pracy usiąść

Zmieniony przez - zkrainyczarow w dniu 2014-01-09 21:53:13

Z racji dość poważnych zakwasów planowany na dzisiaj trening przenoszę na jutro.

Obli, czy w razie co, mogę wyciskanie hantli na skośnej zamienić na wyciskanie na maszynie (też na skosie)? Boję się trochę braku asekuracji.


Miska z dziś.
Trochę pomieszały się godziny